ALBERT SOSNOWSKI: W SZATNI MIAŁEM ŁZY W OCZACH
Piotr Fajks, Nagranie własne
2017-09-10
- To była raczej moja ostatnia walka, no chyba, że wezmę sobie jakiegoś juniora, z jakim wygram na koniec i wtedy odejdę - mówił zmartwiony Albert Sosnowski (49-9-2, 30 KO), niegdyś mistrz Europy wagi ciężkiej, który poległ w Radomiu szybko przed czasem z Łukaszem Różańskim (7-0, 6 KO).
oszczędź zdrowie, a nie z młodym niezmęczonym boksem juniorem chcesz sie bić, to juz lepiej jakiegos Węgra z bilansem -50, ktory bd wiedzial w ktorej rundzie sie polozyc
"raczej", "prawdopodobnie".....I tak juz jest prawdopodobnie za pozno i normalnej starosci Albert raczej miec nie bedzie, ale czlowieku chron chociaz to co zostalo jak chcesz jeszcze troche nacieszyc sie rzeczami ktore przecietny czlowiek uwaza za "gwarantowane" jak umiejetnosc wyslowienia sie, zwykle chodzenie czy w ogole samodzielne zycie.....Serio, jak uklad nerwowy pojdzie sie jebac to praktycznie mozna sie zegnac ze swiatem...
Szkoda rekordów sprzedawać .Zobaczcie chociaż Adamka. W kategorii niżej byłby mistrzem a tak?
Nie wspomnę już o RJJ jak nie wiedział kiedy skończyć i się rozdrabniał .
W ostatnim momencie odszedł Lennox bo co by było jakby zaliczył KO w następnej walce ?
Jest wielu innych co swoje rekordy sprzedawali jak mogli a tak młodzi by na nich się wzorowali.
A taki młody pięściarz jak ma wzorować się na np.Royu jak widział jego upadki?