ALEKSANDER USYK: KOCHAM WYZWANIA, A TAKIM JEST WALKA Z HUCKIEM
- To najsławniejszy i najbardziej utytułowany zawodnik, jakiego mogłem wybrać. On się nie przestraszy i wyjdzie do ringu po zwycięstwo - mówi Aleksander Usyk (12-0, 10 KO), który już w sobotę spotka się na wyjeździe z Marco Huckiem (40-4-1, 27 KO).
Dla Ukraińca będzie to nie tylko trzecia obrona tytułu mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBO, ale również pierwsza walka w ramach turnieju World Boxing Super Series. To faza ćwierćfinałowa WBSS.
- To trochę inne przygotowania niż zazwyczaj. Trenuję konkretnie pod Hucka, bo w mojej opinii to jeden z najtrudniejszych rywali, z jakimi mógłbym się zmierzyć w tym turnieju. Mając za sobą swoich kibiców w Berlinie będzie jeszcze groźniejszy, ale ja kocham wyzwania. Marzyłem o zunifikowaniu całej kategorii junior ciężkiej i teraz staje się to możliwe do zrealizowania. Drzwi do wielkiej chwały są otwarte, bo zwycięzca turnieju będzie powszechnie uważany za najlepszego zawodnika w tej wadze - dodał Usyk, który pas World Boxing Organization odebrał naszemu Krzyśkowi Głowackiemu we wrześniu zeszłego roku.
Nie zmienia to faktu że facet to niejako ikona wagi cruser ostatnich lat. Stąd miedzy innymi szansa kolejna. Usyk go jednak ogra. Zakończy piękną historię. Być może i przed czasem bo jak będzie go mocno obijał to Huck któremu już mniej zależy może nie mieć chęci tego wszystkiego łykać przez cały dystans.