JOSHUA: BĘDĘ ZA CANELO W WALCE Z GOŁOWKINEM
Anthony Joshua (19-0, 19 KO) zdradził, że będzie kibicować Saulowi Alvarezowi (49-1-1, 34 KO) w zbliżającej się wielkimi krokami potyczce z Giennadijem Gołowkinem (37-0, 33 KO).
- Mam nadzieję, że "Canelo" wygra. Nie to, że nie lubię "GGG". Po prostu od dawna kibicuję "Canelo". Ma 27 lat, a osiągnął już tak wiele. Wciąż jest dzieckiem, lecz będzie jednym z ojców tego sportu. Poczekajmy jeszcze z dziesięć lat. Długo jeszcze będzie boksować i myślę, że dokona wielkich rzeczy dla pięściarstwa - oznajmił mistrz wagi ciężkiej.
- Od dawna jestem za "Canelo", ale to będzie trudna walka. "GGG" pochodzi z Kazachstanu, więc ma dobre podstawy bokserskie. Ale tak samo "Canelo", stawiam zatem na niego - dodał.
Pojedynek Canelo-Gołowkin odbędzie się 16 września w hali T-Mobile Arena w Las Vegas. Kazach położy na szali pasy WBC, WBA Super, IBF i mniej znaczący IBO w kategorii średniej.
Poza tym to bystrzejszy chłopak niż nie jednemu mogłoby się wydawać. Dobrze wie, co w danej chwili trzeba powiedzieć. Teraz akurat media bardziej optują za Canelo, to i AJ go wspiera.
Alvarez na punkty po walku - czuje w kosciach...
Odkad pojawilo sie oficjalne info Alvarez vs GGG stawiam na Canelo na punkty bez wałka i zdania nie zmieniam.
Data: 04-09-2017 12:32:11
Obu nie lubie, ale oby wygral to canelo, golovkin jest smieszny walczac w 160 funtach i proponujac walke mayweatherowi ktory w 147 nie uchodzil za duzego, albo walki z brookiem... canelo i jego team to tez zenua ale z dwojga zlego oby wygral rudy.
a w ilu ma walczyć? to jest idealny średni, na wagę wyżej jest za mały. Zreszta zwroc uwage, ze on w dniu walki ma niewiele wiecej niz na ważeniu, nie to co canelo, ktory odchudza rywali a sam bije z waga na akord. Tu bedzie tak samo, niby 160 a wniesie 175-180 i to nei jest smieszne?
Canelo tez sie suszyl do walki z fmj, kasa to kasa, ggg by sie suszyl i moglby tez przegrac, aczkolwiek to sprawa dla bardziej myslacych bo to wybieg marketingowy, gdzie on mial zrzucac z miesni tak naprawde 30 funtow? pomysl...kell/hearn sami zaprosili ggg do walki, nie bylo odwrotnie a ten sie zgodzil bo mial termin na hbo i brak rywala. Caneloi tez zenua a jakos nie pietnujesz uparte nabijanie tluszczem szklanego khana, malego past cotto i wiele innych
knock canelo nei dotrwa na bank, on nie bedzie kroliczkiem spierpzajacym cala walke
Według mnie GGG jest nie do pokonania w wadze średniej. Realne wyzwania czekają go dopiero w super średniej. Może w średniej to Miguel Cotto ze swoim stylem walki mógłby Golovkinowi przez kilka rund sprawić problemy.
Ja mimo wszystko bardzo chętnie obejrzę pojedynek GGG vs Canelo.
Liczę na to, że GGG zbije go bardzo mocno i w kolejnych walkach to już nie będzie "wielki" Canelo, tylko równia pochyła Oscara De La Hoya'i.