WATAMANIUK: NIE LEKCEWAŻYMY HUCKA - BASHIR: UCZYŁEM TEŻ WATAMANIUKA
James Ali Bashir nie jest już trenerem Aleksandra Usyka (12-0, 10 KO). Jego miejsce zajął Siergiej Watamaniuk, choć tak naprawdę to on i Anatolij Łomaczenko mieli chyba więcej do powiedzenia niż Bashir, który był bardziej motywatorem, gwiazdą w narożniku, niż realnym trenerem. Czy coś może więc się zmienić w boksie Ukraińca?
Usyk już w najbliższą sobotę w Berlinie spotka się z Marco Huckiem (40-4-1, 27 KO). Będzie to dla niego nie tylko trzecia obrona tytułu mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBO, ale również pierwsza walka w ramach turnieju World Boxing Super Series. To faza ćwierćfinałowa WBSS.
- Watamaniuk to młody trener ze swoim zdaniem, ale gdy ja byłem trenerem Aleksandra, robiliśmy to po mojemu. Nauczałem również jego. To emocjonalny chłopak, który lubi ofensywny boks, spodziewam się więc, że będzie chciał, żeby Usyk był bardziej agresywny - powiedział Bashir.
- To będzie interesująca walka dla kibiców. Wszyscy wiemy przecież, że Huck nigdy się nie poddaje i zawsze boksuje do przodu. Nie ma mowy o tym, byśmy mogli go zlekceważyć. Tu nie ma faworytów, bo w tym limicie jeden cios może wszystko zmienić. Nie znaczy to jednak, że nie wierzymy w końcowy sukces. Sasza chce zunifikować całą kategorię i mieć w posiadaniu wszystkie cztery pasy. Na końcu turnieju jeden facet będzie miał wszystko i chcemy być właśnie tym facetem. Aleksander jest niezwykle inteligentnym pięściarzem i doskonale wie, co powinien robić w tym pojedynku. Trenuje więc ciężko, słucha wszystkich wskazówek i cały czas się rozwija. Z walki na walkę jest lepszym zawodnikiem - dodał sam Watamaniuk.
Oczywiście ten cały Usyk ma tu wierną rzeszę psycho-fanów na orgu, do których ja na szczęście nie należę.
Huka też nie lubię i nie jest faworytem ale z dwojga złego liczę na jajkiś Luki PuunCZCZ od Marko :)
co do walki - przed chwilą przyjechali do mnie znajomy Polak z Ukraińcem - śpią, jutro pojadą. Całkowitą dziecinadą jest wypisywanie jako komentarz do walki bokserskiej zdania - jaką nację lubię a jakiej nie lubię - to pojedynek 2 ludzi i tyle. oczywiście wygra (mile widziane KO) Olek - lubię inteligentnych bokserów, a takich wyjątkowo mało.
Jak Usyk rzuci się do ataku to Usyk zrobi go na wstecznym i nogach.