JAK DŁUGO BĘDZIEMY JESZCZE PASJONOWAĆ SIĘ WALKAMI GOŁOWKINA?
Giennadij Gołowkin (37-0, 33 KO) zapewnia, że czuje się jakby miał dziesięć lat mniej i chce boksować do czterdziestki. Już za dwa tygodnie jego najważniejsza walka w karierze - starcie z Saulem Alvarezem (49-1-1, 34 KO). Cena za PPV za oceanem wynosi dużo mniej niż za konfrontację Mayweathera z McGregore - $74,95 za transmisję w jakości HD.
Kazach już osiemnaście razy(!) bronił tytułu mistrza świata wagi średniej - najpierw pasa WBA, a potem również dodał do swojej kolekcji trofea IBF i WBC. Czy 16 września w Las Vegas panowanie "GGG" się skończy, czy wręcz potwierdzi swoją dominację i pokona znakomitego Meksykanina?
- Czuję się naprawdę dobrze i mam nadzieję boksować do czterdziestki na wysokim poziomie, choć w tym sporcie każdy dzień niesie z sobą różne zagrożenia. Rodzina mnie wspiera, forma jest dobra i czuję się naprawdę komfortowo. Daję więc sobie jeszcze pięć lat - mówi Gołowkin.
- Fizycznie on zawsze jest świetnie przygotowany, jeśli więc znajdzie odpowiednią motywację, na pewno może jeszcze boksować do czterdziestki. Wszyscy wielcy pięściarze zawsze są w formie fizycznej, ale bardzo ważne jest również podejście mentalne. Żeby walczyć i ciągle wygrywać, nieustannie trzeba mieć jakąś motywację. Jeśli więc menadżerowie i promotor zdołają dawać mu takie walki, dzięki którym motywacja będzie wciąż na najwyższym poziomie, a on będzie nadal trenował tak ciężko jak teraz, wówczas może pozostać jeszcze długo na szczycie. Wszystko będzie zależało od samego Giennadija oraz jego ambicji. Jeżeli pokona Alvareza, opinia publiczna będzie na niego naciskała, by walczył dalej - dodał Abel Sanchez, trener Gołowkina.
Jedyne szanse ryżego widzę w przetrwaniu jakimś cudem całej walki i wałkowi sędziowskiemu na korzyść cynamona
" Toporny, jednowymiarowy", "Przereklamowana siła ciosów", "Tak czy siak- rudy znokautuje żółtka w okolicy 9-10 rundy."....... Hahah to mnie rozbawiłeś... ale muszę tez przyznać że słaby z ciebie troll, skoro wytykasz Kazachowi to co akurat ma najlepsze. A co do rudego to lepiej módl się, by po walce z GGG nie skończył tak jak Brook.
Cenne uwagi. Dzisiejszy Gołowkin, choć w moim odczuciu już lekko past (a może po prostu to ostatni rywale byli bardziej wymagający) na Alvareza wystarczy. Czego sobie i wszystkim kibicom boksu życzę.
Nie wierzę w czasówkę na Kacachu. Cotto czy wysuszony Chavez jr przyjmowali jego bomby bez specjalnych problemów. Niektórym zamydliły obraz efektowne nokauty Canelo na Kirklandzie czy Khanie, ale jeden jest mega dziurawy i szklany, a drugi jest lekkim, będącycm znokautowanym już kilka razy i to ciężko..
Jedyne na co musi imo Golovkin uważać, to ciosy na wątrobę..
Dalej jednak uważam że będzie widoczna różnica klasy między tymi zawodnikami i Kazach porozbija Canelo (podda go narożnik)
Najczarniejszy scenariusz to ultra hiper wał na Kazachu..
NO I TE CIOSY BITE NA KORPUS , SKRACANIE DYSTANSU ,W PRAWIE KAŻEDEJ WALCE KONCZYŁ PRZED CZASEM LUB POSADZAŁ RYWALA NA DESKI
wALKA Z cANELO TO WIESIENKA NA TORCIE PO NIEJ SPOKOJNIE MÓGŁBY ZAKOŃCZYĆ kARIERĘ !