PROMOTOR JOSHUY LICZY NA WALKĘ ZE ZWYCIĘZCĄ WILDER-ORTIZ
Walka Wilder-Ortiz to świetna wiadomość dla kibiców boksu, tym bardziej że może przyspieszyć spotkanie któregoś z tych zawodników z Anthonym Joshuą (19-0, 19 KO).
Potyczka Amerykanina z Kubańczykiem o pas WBC w wadze ciężkiej nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale wszystko wskazuje na to, że to tylko kwestia czasu. Pojedynek ma się odbyć w listopadzie.
Zadowolony z takiego obrotu spraw jest Eddie Hearn, promotor Joshuy.
- Słyszę, że Ortiz może walczyć z Wilderem, to byłaby świetna walka. Jeśli do niej dojdzie, chętnie zmierzymy się ze zwycięzcą. AJ jest gotowy na każdego. Przybliża nam się w ten sposób walka unifikacyjna, może nie trzeba będzie na nią czekać aż do następnego lata - oznajmił.
Joshua zmierzy się w kolejnym pojedynku z Kubratem Pulewem (25-1, 13 KO), obowiązkowym pretendentem IBF. Później czeka go z kolei starcie z obowiązkowym challengerem WBA, którym jest właśnie Ortiz. Kiedy przyjdzie jego kolej, Kubańczyk może już dzierżyć trofeum WBC - o ile oczywiście pokona "Brązowego Bombardiera".
Do konfrontacji pomiędzy AJ-em a lepszym z dwójki Wilder-Ortiz nie dojdzie jednak od razu, bo zwycięzca tej walki będzie musiał się zmierzyć z Bermane'em Stiverne'em (25-2-1, 21 KO). Mający haitańskie korzenie pięściarz jest obowiązkowym pretendentem WBC i to on miał w listopadzie boksować z Wilderem, ale zgodził się poczekać na swoją szansę trochę dłużej w zamian za rekompensatę finansową.
No dobra bumobiju jak jestes taki dobry to wyjdz do Joshuay xD
przecież zwycięstwa nad niewygodnym Szpilką, zawsze groźnym Arreolą, czy twardym Moliną nie można pomijać.
Tak. Nie mógł walczyć z Władem bo były problemy z Powietkinem...
On po prostu wie że Wilder z czystej sympatii robił wszystko by nie wyjść do ringu z Władimirem który tak pięknie go ugościł na obozie przed walką z Wachem (dostał nawet tort) Robił to w celu oszczędzenia mu zdrowia- wiedział bowiem że jeśli dojdzie do walki zmasakruje Władimira gorzej niż Molinę na którego potrzebował 9 rund. To by było morderstwo, masakracja, rzeź i horror w jednym.
Wilder jest wielki- wolał oszczędzić Władka niż zarobić wielką kasę za walkę z nim. Prawdziwy przyjaciel!
Mają nawet wspólne foto..widać na nim że się lubio;)
Strasznie mnie irytowało gadanie Furego i innych, że on z Kliczką się bawił, a Antek leżał na deskach. Tylko, że zapominają, że z Antkiem był inny Kliczko :)
Łohoho zaczyna sie,Wilder po łatwym zwyciestwie nad Ortizem bedzie wysmiewany bo wygral ze starym i dawno temu past prime kubanczykiem xD
zgadzam sie 100% :)))
ale spokojnie belew czeka tez heheheh
Co do głównego wątku tego tematu to stawiam na Ortiza przez TKO/UD.
Tak, psze pana. Dostałby przepukliny ze śmiechu, patrząc na te cepy i wiatraki.