TERENCE CRAWFORD ZRZEKŁ SIĘ PASA IBF
Terence Crawford (32-0, 23 KO) jedenaście dni temu demolując w niecałe trzy rundy Juliusa Indongo zunifikował wszystkie cztery pasy kategorii junior półśredniej. Ale znakomity Amerykanin nie nacieszył się długo z pełnego panowania i już teraz postanowił zrzec się tytułu federacji International Boxing Federation.
Obowiązkowym pretendentem z ramienia IBF jest Siergiej Lipniec (12-0, 10 KO). Rosjaninowi wielkich umiejętności nie można odmówić, jednak nie jest jeszcze dużym nazwiskiem, a tylko takie interesują lidera limitu 63,5 kilograma.
Czasu na negocjacje w sprawie ewentualnej walki z Lipniecem było bardzo mało. Promująca Crawforda grupa Top Rank chce, by w przyszłym roku awansował on do wagi półśredniej i spotkał się ze zwycięzcą rewanżu Horn vs Pacquiao, do którego być może dojdzie w listopadzie. Tak więc Terence postanowił porzucić tytuł IBF i poczekać na rozwój wydarzeń.
Lipniec zaboksuje o wakujący tytuł z najwyżej notowanym zawodnikiem następnego ranking. W tym poprzednim zaraz pod nim widniało nazwisko Japończyka Akihiro Kondo (29-6-1, 16 KO).
Ma racje jebać tytuły, liczy się prestiż