OBÓZ USYKA SPODZIEWA SIĘ TRUDNEJ WALKI Z HUCKIEM
- Staramy się zrozumieć, co będzie w tej walce kluczem do zwycięstwa. Ciągle pracujemy nad nowymi rzeczami i oglądamy walki Hucka. To na pewno będzie dobra walka dla kibiców. W końcu Huck bronił swojego tytułu 13 razy, a Sasza to obecny mistrz świata - mówi Siergiej Watamaniuk, który jest jedną z najważniejszych osób na obozie przygotowawczym czempiona WBO, Aleksandra Usyka (12-0, 10 KO).
Przypomnijmy, że Ukrainiec już 9 września zmierzy się w Berlinie z Marco Huckiem (40-4-1, 27 KO), co będzie jednocześnie inauguracją turnieju "World Boxing Super Series" w wadze cruiser.
- Nie lubię mówić o tym, kto jest faworytem turnieju. To waga junior ciężka, jeden cios może zmienić wszystko. Jeśli jednak nie wierzylibyśmy, że Sasza może to wygrać, to nie byłoby sensu w ogóle startować. Chcemy, by Sasza zgarnął wszystkie pasy i nagrodę im. Muhammada Alego - mówi Watamaniuk.
- Sasza to bardzo mądry pięściarz, on sam najlepiej wie czego w danym momencie potrzebuje. Przez cały czas słucha i się uczy, trenuje bardzo ciężko i z walki na walkę jest coraz lepszy. Teraz liczy się tylko zwycięstwo nad Huckiem, a potem będziemy koncentrować się na kolejnej walce - zakończył trener mistrza olimpijskiego z Londynu.
No chyba raczej nie
Zwlaszcza ze swoimi nogami...