MAYWEATHER-McGREGOR: STATYSTYKI CIOSÓW
Statystyki ciosów opracowane przez firmę CompuBox pokazują, jak dużą przewagę miał w ringu Floyd Mayweather Jr (50-0, 27 KO) nad Conorem McGregorem (0-1).
Irlandczyk wprawdzie ogółem wyprowadził więcej ciosów, ale boksował na dużo niższej skuteczności, a do tego wiele jego uderzeń nie miało należytej wymowy. Mayweather bił mocniej i trafiał częściej. Aż w pięciu na dziesięć rund osiągnął skuteczność 50% lub wyższą, a w dwóch przekroczył nawet 70%. Były to rundy szósta - 27 celnych ciosów na 37 zadanych (73%) - oraz dziesiąta - 20 celnych na 28 (71%).
McGregor ani razu nie przebił bariery 50%. Co ciekawe, najwyższą skuteczność miał w rundzie dziesiątej, w której został zastopowany. Wynika to jednak stąd, że po prostu wyprowadził mało ciosów - tylko 9. Trafił w tym starciu 4 razy, co dało mu skuteczność 44%. Wcześniej najwyższą osiągnął w starciu szóstym - 41% (19 celnych ciosów na 46 wyprowadzonych).
Wszystkie ciosy:
Mayweather - 170 z 320 (53%)
McGregor - 111 z 430 (26%)
Ciosy proste przednią ręką:
Mayweather - 18 z 59 (31%)
McGregor - 27 z 98 (28%)
Ciosy mocne:
Mayweather - 152 z 261 (58%)
McGregor - 84 z 332 (25%)
Marcos Maidana - 221 (Mayweather via MD, May 3rd, 2014)
Marcos Maidana - 128 (Mayweather via UD, September 13th, 2014)
Oscar De La Hoya - 122 (Mayweather via MD, May 5th, 2007)
Robert Guerrero - 113 (Mayweather via UD, May 4th, 2013)
Saul ‘Canelo’ Alvarez - 117 (Mayweather via MD, September 14th, 2013)
Conor McGregor - 111 (Mayweather via TKO, Rd 10, August 26th, 2017)
Miguel Cotto - 105 (Mayweather via UD, May 4th, 2013)
Shane Mosley - 92 (Mayweather via UD, May 1st, 2010)
Andre Berto - 83 (Mayweather via UD, September 12th, 2015)
Manny Pacquiao - 81 (Mayweather via UD, September 13th, 2014)
Juan Manuel Marquez - 69 (Mayweather via UD, September 19th, 2009)
Ricky Hatton - 63 (Mayweather via TKO, Rd 10, December 8th, 2007)
Victor Ortiz - 26 (Mayweather via KO, Rd 4, September 17th, 2011)
https://twitter.com/UltWonHeon/status/901685106787487744
Zadawał bardzo wolne ciosy.
Floyd holował McGregora od 6 rundy.
Zresztą w mma on tylko raz przewalczył 25 minut z Diazem, bo nigdy wcześniej nie miał okazji, bo rywale padali po ciosach.
W każdym razie, to był nokaut z braku tlenu, a nie nokaut z powodu szalejącego błędnika czy wstrząśnienia mózgu, co oczywiście nic w ogólnym rozrachunku nie zmienia, ale pozwala zachować McGregorowi jakąś tam satysfakcję.
Trzeba dodać jeszcze iż Conor jest w absolutnym prime.Dodatkowo miał wielką przewagę warunków fizycznych.Floyd natomiast past,do tego dużo mniejszy po dwultetniej przerwie.Bez większych problemów wygrał walkę.Pamiętać trzeba,że w boksie bronią są ręce i w takim układzie nie zwykle ciężko jest pokonać przeciwnika znacznie silniejszego fizycznie.Trwa to dłużej niż np.w mma.Co do kondycji taki plan Floyda o czym byłem przekonany przed walką.Dał się wystrzelać i zrobił swoje bez większych problemów.Gdyby natomiast, Conor ważył tyle co floyd jego szanse spadły by jeszcze bardziej.Bo nie miałby, jedynej przewagi(bardzo istotnej).Oczywiscie brawa dla niego.Chociaż spodziewałem się po nim troszkę więcej.
Ogólnie plan Floyda był dość oczywisty i słusznie, bo tu nie było co kombinować. W mma też jest taki sam plan na McGregora - przetrwać napór, poczekać aż się zmęczy i ruszyć z kontrofensywą. Tylko, że w mma jeden jedyny Diaz umiał ten plan zrealizować, czyli przetrwać napór. Z drugiej strony McGregor musiał szukać tego nokautu i nie mógł się zbytnio oszczędzać z energią, bo nic by mu to nie dało.
Summa summarum spełnił się najbardziej oczywisty scenariusz tej walki.