BADOU JACK: NAJPIERW CLEVERLY, POTEM MOŻE STEVENSON
Badou Jack (21-1-2, 12 KO) spodziewa się jutro w nocy trudnej przeprawy z "regularnym" mistrzem WBA wagi półciężkiej Nathanem Cleverlym (30-3, 16 KO), ale już rozmyśla o kolejnych podbojach i wyzwaniach.
Walka czarnoskórego Szweda promowanego przez Floyda Mayweathera Jr (49-0, 26 KO) z dobrze nam znanym Walijczykiem będzie częścią gali, podczas której Floyd zmierzy się z Conorem McGregorem. Przekaz PPV za oceanem kosztuje blisko sto dolarów ($99,95), natomiast w Polsce 40 zł (na antenach Cyfrowego Polsatu).
Jack niedawno dzierżył jeszcze pas WBC kategorii super średniej, lecz miał coraz większe problemy z uzyskaniem wymaganego limitu i poszedł w górę. Po ewentualnym zwycięstwie nad Cleverlym, Jack chciałby potem skrzyżować rękawice z championem WBC dywizji półciężkiej, Adonisem Stevensonem (29-1, 24 KO).
- Już wcześniej byłem zainteresowany walką ze Stevensonem, ale najwidoczniej on jej nie chciał. Już po wygranej nad Lucianem Bute dążyłem do tej konfrontacji, jednak Stevenson wybrał Fonfarę, czyli dużo łatwiejszą dla siebie opcję. Mam szacunek do osiągnięć Cleverly'ego i wiem, że czeka mnie trudny pojedynek, dlatego koncentruję się tylko na nim, ale gdy już go pokonam, czekają na mnie wielkie rzeczy w niedalekiej przyszłości. I mam nadzieję, że będzie to na przykład walka ze Stevensonem - nie ukrywa Jack.