TERENCE CRAWFORD ZNOKAUTOWAŁ INDONGO I ZUNIFIKOWAŁ CZTERY PASY!
To miała być twarda i zażarta walka dwóch wielkich, niepokonanych mistrzów, tymczasem skończyło się na krótkiej egzekucji. Terence Crawford (32-0, 23 KO), który wniósł do ringu pasy WBO i WBC, przerwał piękny sen championa IBF i WBA Juliusa Indongo (22-1, 11 KO), zadając mu pierwszą porażkę w karierze.
Amerykanin rozpoczął potyczkę z normalnej pozycji, ale już po chwili zmienił ją na mańkuta. Namibijczyk pierwszym ciosem oczywiście nie był w stanie trafić szybkiego jak błyskawica Terence'a, ale gdy wydłużał serię do dwóch-trzech ciosów, niektóre dosłownie o milimetry mijały celu. Faworyt gospodarzy wprawił swoich kibiców w ekstazę w drugiej rundzie, gdy złapał przeciwnika w uniku mocnym lewym krzyżowym i posłał na matę ringu. Indongo powstał na osiem i dotrwał do przerwy, ale w trzecim starciu było już po wszystkim.
CRAWFORD ZRZEKŁ SIĘ PASA IBF >>>
Polujący dotąd przede wszystkim na górę Crawford tym razem w wymianie w półdystansie huknął lewym hakiem pod prawy łokieć w okolice wątroby. Twardy Namibijczyk zgiął się jak scyzoryk w pół i dał wyliczyć do dziesięciu. Tak oto niespełna 30-letni pięściarz z Omaha zunifikował pasy WBC/WBA/WBO/IBF w limicie 63,5 kilograma. Co teraz? Podbił już wagę lekką i junior półśrednią, może więc pora na kolejne przenosiny wzwyż?
Mi też marzy się walka Crawforda z Garcią i też nie potrafiłbym wskazać faworyta, chociaż jakbym musiał na kogoś postawić to chyba jednak wskazałbym na zwycięstwo Garcii, który jest niesamowicie precyzyjny, ułożony technicznie, z pracą nóg, timingiem, kontrolą pojedynku, wyczuciem dystansu, no ale Crawford to magik, a jego występy jakby przeczą prawom fizyki.
Oczywiście pojedynkiem który zawsze będę chciał zobaczyć jest potyczka The Buda z Mikeym Garcią. Takie walki po prostu muszą się odbywać, jeśli: A - boks ma wrócić na swoje miejsce, B - pięściarze chcą myśleć o kokosach jakie zgarnia Maywether czy Pac.
a na pewno w pierwszej 3jce obok Łomanczenki i Garcii
Znakomity Fighter wszystko czyli technika , obrona , cios taimnig
na bardzo wysokim wręcz mistrzowskim poziomem
Walka z Garcią to by była rewelacja oprócz z tym ze on jest mniejszy od Crowforda. wiec czarny faworytem byłby
"95% bokserów ( a może bardziej ich promotorów ) jak trzyma pasy to jak diabeł święconej wody unikają dobrowolnych walk z przeciwnikami tej klasy co Crawford. A sama walka? No niestety ale wedle scenariusza: wybitny bokser przeciwko bardzo dobremu."
Co racja, to racja. I to właśnie przez coś takiego i politykę poszczególnych federacji walki o wszystkie pasy należą do takiej rzadkości.
Z drugiej strony, Indongo na pewno dobrze na tym wyszedł finansowo, a walcząc z przeciętniakami zarabiałby grosze, bo facet jest zupełnie anonimowy, a może i by je przy ty stracił, bo wirtuoz też z niego żaden. Styl ma rzeczywiście oryginalny, ale te ciosy strasznie obszernie wyprowadzał, niektóre to ciągnął chyba aż z Afryki. Przy tym wzroście i takich długich ciosach zostawiał Crawfordowi masę miejsca na kontrę i ten znakomicie to wykorzystał.
Bardzo podobały mi się słowa jednego z komentatorów (po ang.): jak Crawford radzi sobie z leworęcznymi? Staje się jednym z nich. (jakoś tak to leciało).