BRUTALNY MIKE ALVARADO
Mike Alvarado (38-4, 26 KO) nie jest już może tym samym bokserem co jeszcze pięć-sześć lat temu, ale serca do walki, a także mocnej bomby w obu rękach, wciąż nie można mu odmówić. I właśnie udowodnił to po raz kolejny.
Podczas gali Crawford vs Indongo, w tej nietelewizyjnej części, naprzeciw byłego championa WBO w wersji tymczasowej stanął journeyman Sidney Siqueira (26-13-1, 17 KO). I o dziwo to on na początku dyktował warunki gry trochę ociężałemu, sławnemu rywalowi. Ale gdy tylko przestawał boksować i chciał się pobić, natychmiast do głosu dochodził Amerykanin.
Koniec nastąpił w czwartej rundzie. Alvarado trafił prawym sierpem i gdy przeciwnik chciał oddać, Mike poprawił akcją lewy-prawy krzyżowy. Idealnie na szczękę. Konkurs na nokaut roku rozstrzygnięty już w sierpniu? Na pewno to jeden z głównych kandydatów. Sędzia nawet nie zaczynał liczyć, tylko od razu zaczął udzielać pomocy nieprzytomnemu Brazylijczykowi.