MICHALCZEWSKI: SZPILKA NIE MIAŁ POKORY I SZACUNKU DO RYWALI
Wydaje się, że Artur Szpilka (20-3, 15 KO) nieco spokorniał po ostatniej porażce poniesionej z rąk Adama Kownackiego (16-0, 13 KO). A właśnie brak pokory to zdaniem byłego mistrza świata Dariusza Michalczewskiego główny problem wywodzącego się z Wieliczki pięściarza.
Konflikt na linii Szpilka-Michalczewski trwa już od kilku lat. Obaj panowie często nie szczędzili sobie "uprzejmości" w mediach, nie ukrywając wzajemnej niechęci. Dziś "Tiger" skomentował na łamach "Super Expressu" lipcową porażkę Artura z Adamem Kownackim, po raz kolejny zarzucając Szpilce brak szacunku do innych pięściarzy.
- Przed jego walką z Kownackim było dużo krzyku, a potem mało boksu. Szkoda, że nie miał pokory, szacunku dla rywali. Tu walnął Diablo, tam kogoś innego z główki, miał pyskówkę ze mną, nie okazał mi szacunku. Ja zawsze starszym kolegom okazywałem respekt, chociaż byłem mistrzem świata - skomentował Michalczewski.
Zapewne teraz będzie "grać" Artur potulną owieczkę która wszystkich szanuje itd ale to będzie wszystko sztuczne wbrew jego prawdziwej naturze. Gdyby facet miał zmądrzeć to stałoby się dużo wcześniej- najdalej po łomocie od Bryanta Jenningsa bo lądowanie na deskach z Mollo czy Saulsberym mógł jeszcze jakoś sobie tam tłumaczyć. Tak się jednak nie stało a facet po ciężkim nokaucie od Wildera jeszcze będąc w szpitalnym fartuszku chciał lać Powietkina...
Z tego co mówi nie za bardzo wyciągnął poprawne wnioski z porażki z Kownackim a przynajmniej taką wersję można usłyszeć z jego ust. Już się okazuje że było lekceważenie, brak skupienia i problemy z zasypianiem. Za jakiś czas po wygranej walce dojdzie zatwardzenie, kłótnie z psami i ciężka depresja którą ukrywał...
Data: 10-08-2017 23:12:36
Co jak co ale Rekowski mocno znokautował Michalczewskiego.
co ty przydupasie szpilki tu robisz bez honoru zmieiający zdanie co 5 minut jestes pizdą zwykła
Znokautować byłego pięściarza, który od lat nie jest aktywny sportowo, jest otyły a do tego lubi się napić. Rekowski normalnie NISZCZYCIEL
Potem taki Rekowski trafia na pięściarza w formie [nie jakiś ścisły top ale chłopisko silne] Takama, który to Rekowskim dosłownie zamiata ring, a różnica siły i klas jest widoczna z księżyca...
Ja tam nie widziałem u Artura obaw ani w trakcie promocji walki ani już w samej walce. Ba facet zachowywał się jakby był zbyt pewny siebie co też prezentował na początku walki gdy po trafieniach Adama pokazywał prowokująco że nic się nie stało rozkładając jak pajac ręce i kiwając głową niczym Mayweather. Tak nie zachowuje się złamany i wystraszony człowiek. Złamały go to ciosy Adama, szczególnie na dół po których to w pewnym momencie zorientował się że to nie zabawa. Tyle że było za późno a sam Szpulka mentalnie był gotowy na zupełnie inny, skrajnie łatwiejszy pojedynek. Szpulka wręcz sam sobie próbował wmówić że Kownacki będzie solidnym testem a sam w to nie wierzył na co wygląda. Te teksty że da z siebie wszystko, że on go szanuje to raczej były na pokaz. Wilder raczej nie złamał Artura psychicznie. Ba, być może nawet było zupełnie odwrotnie.
Artur zarobił kupę forsy + dał wyrównaną do feralnego momentu walkę mistrzowi WBC. Ego wbrew pozorom mocno urosło co zresztą dało się później zaobserwować czy to w wywiadach na temat samej postawy (nie przyszło głuptasowi do głowy że to Wilder tak źle walczył co pokazały chociażby kolejne walki jak i te poprzednie) czy np podejściu do innych pięściarzy znacznie lepszych jak np Dominic Breazele który rzekomo się go miał bać/ Tak samo trudno mieli z nim rozmawiać promotorzy bo wymagania urosły, słabych rywali za nic nie chciał (a z mocnymi skończyłby tak jak i z Adamem) i ustępować nie chciał.
Artur odleciał ale w wysokim mniemaniu o sobie. Wydawało mu się że jest o co najmniej klasę (jak nie 2) lepszy niż taki Kownacki i się na tym myśleniu ostro przejechał bo tak naprawdę to jest średniakiem w Hw. Wyszedł jak po swoje pajacując a tu się okazało że ten wolny na nogach grubasek puszcza całe serie i te ciosy dochodzą i do ciała i do głowy a co najgorsze- cholernie bolą.
Wilder mógł zasiać jakiś strach czy zabrać pewność siebie ale nie było tego widać. Artur raczej był dumny z tego jak zawalczył o pas WBC i odpłynął. Także ja żadnego złamania pewności siebie nie kupuję. Git sprzed walki z Wilderem walczący tak jak zawalczył skończyłby tak samo. Po prostu rywal styl prezentował taki którego nigdy nie lubił, solidnie go zlekceważył poprzez myślenie że jest taki świetny no i ostatecznie to był to młody facet w sile wieku a nie ściągnięty z emerytury po latach pauzy Mollo czy stary Adamek robiący wszystko by mieć później wymówki..
Przecież tak samo machał głową i rozkładał ręce po ciosach Jenningsa i Wildera. Mało tego u Jenningsa tak samo stał przy linach, z rękami na jajach. Tam też liczył na łatwe pojedynki ? to coś chyba nie tak.
Szpilka będzie miał ciężko żeby się odbudować i zyskać kibiców..Potrzebuje spektakularnego zwyciestwa..A póki co na pewno nie jest gotowy żeby kogoś znaczącego ubić..Przed nim jakieś dwa lata odbudowy i obijanie bumów przed walkami wieczoru na polskich galach..I szczerze to może sie tylko na tym skończyć..
Ja nie przepadałem za Szpilką za wcześniejszą menatalność dresa, cwaniactwo, wiele irytujących i wkurwiających rzeczy zrobił i powiedział
ale też nie jest jakimś moim wrogiem że bym ział nienawiścią i leczył komplesky jak tu niektórzy
Gościowi boks pozwolił na lepszę życie zarabianie lepszej kasy i bo inaczej by został pocięty na maczetą w Krakowie Wieliczką czy okolicach lub kogoś by pobił śmiertlenie i dłuższy wyrok !wiec gość ma sporo szczęścia w życiu może ta bolesna porażka przed czasem nauczy go pokory choć pewności nie ma
to już jest koniec walk Szpilki z czołówką ma 3 porażki przed czasem w tym jedną ciężką wiec kolejna czasówka to defintywny koniec Kariery a może nawet problemy ze zdrowiem kiedyś czego nikomu nie życze.
Cóż Michalczewski ma racje co do Szpilki o robieniu sobie wrogów i braku pokory sam był swego czasu być może nr 2 na świecie po Roy ale nie znam go prywatnie ale sprawia wrażenia cwaniaka +
we Jednym Szpilka miał racje jak powiedział że zawsze miał kompleks Gołoty o popularność polskich kibiców mimo że osiagnoł dużo więcej od niego + wieczne rozwody , alimenty i ostanio domniemane sprawa a narkotykami i pobiciu żony
Michalczewski fakt miał problemy z narkotykami były sprawy przed lat że już wtedy zażywał już na koniec kariery i teraz to wychodzi + pobicie żony( choć też jak to w życiu mogło też być prowokcja ze strony żony wiec nic się nie dzieje z przypadku) ale jako fighter w półciężkiej szacunek .Michalczewski oprócz Szpilki zawsze krytykował Gołoty który w przeciwieństwie do niego nie ćpał nie rozwodził nie zadawał się z kurwiszonami ma ta samą kochającą żone i wywołuje skandali po zakończeniu Kariery
ja nie oceniam Michalczewskiego to co ktoś robi w życiu to jego sprawa i nikt nie jest świety każdy za młodu szalał ale Michalczewski krytykuję obraża a sam nie tyle co nie był świety co sam lepiej się nie zachowywa.