SHANNON BRIGGS PRZYZNAŁ SIĘ DO STOSOWANIA DOPINGU
Zawieszony na sześć miesięcy za doping Shannon Briggs (60-6-1, 53 KO) przyznał się w czwartek do stosowania nielegalnych substancji. Z powodu wpadki dopingowej 45-latkowi koło nosa przeszła niedawno walka o regularny pas WBA w wadze ciężkiej z Fresem Oquendo (47-8, 24 KO).
Badanie przeprowadzone przez VADA wykazało w organizmie Briggsa znacznie podwyższony poziom testosteronu.
- Przyznaję się do tego [że brałem]. Tak, zrobiłem to. Biorę na siebie pełną odpowiedzialność, chętnie będę o tym mówić nie tylko tutaj, ale za każdym razem, gdy ktoś mnie o to zapyta. Przyjmowałem wspomagacze - oznajmił Amerykanin w programie radiowym "The Rita Cosby Show".
- Wszyscy mamy swoje wzloty i upadki. To jest akurat upadek, ale chcę to jeszcze wyprostować i stać się po raz trzeci mistrzem świata wagi ciężkiej - dodał.
Briggs nie wskazał specyfiku, który przyjął, ale stwierdził, że zasugerował go mu jeden z jego trenerów, rzekomo po to, by dopomóc mu w walce z astmą, z którą pięściarz zmaga się od urodzenia.
45-latek ostatnią walkę stoczył w maju ubiegłego roku. Mistrzem wagi ciężkiej byl przez kilka miesięcy w latach 2006-2007, kiedy dzierżył pas WBO. W swojej karierze walczył m.in. z Lennoxem Lewisem i Witalijem Kliczką.
Plusy za szczerosc.
Niektorych po prostu laia bo musza aby bylo widac ze cos robia
"Podobno kazdy koksuje wiec o co to halo?"
Podobno to ziemia jest płaska.
Lec goł czemp wcale nie wykazał się wielkim heroizmem przyznając się do czegoś co mu zostało udowodnione. Po prostu nie wypierając się uniknął robienia z siebie idioty.