WŁADIMIR KLICZKO KOŃCZY KARIERĘ!!!
Nie będzie wielkiego rewanżu z Anthonym Joshuą (19-0, 19 KO). Były mistrz świata wagi ciężkiej, jeden z najdłużej panujących mistrzów w historii Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) ogłosił, że kończy bokserską karierę.
41-latek od kilku tygodni myślał nad kolejnym krokiem. Wydawało się już, że w listopadzie w Las Vegas zmierzy się po raz drugi z Joshuą, z którym w kwietniu przegrał przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie na stadionie Wembley. W czwartek oficjalnie poinformował jednak, że zawiesza rękawice na kołku.
KLICZKO: PRZEKAZUJĘ PAŁECZKĘ JOSHUI >>>
- Jako bokser zawodowy i profesjonalny osiągnąłem wszystko, o czym marzyłem, a teraz chcę rozpocząć moją drugą karierę, już pozasportową. Nigdy sobie nie wyobrażałem, że mogę mieć tak długą i pełną sukcesów karierę bokserską. Jestem za to bardzo wdzięczny. Chcę podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali, w szczególności mojej rodzinie, mojemu sztabowi i wszystkim kibicom - oświadczył Ukrainiec.
TOP 5 WSZECH CZASÓW WEDŁUG KLICZKI >>>
Kliczko podkreślił, że "w życiu przychodzi taki moment, kiedy musimy lub po prostu chcemy rozpocząć nowy rozdział". - I ja oczywiście nie jestem wyjątkiem. Przyszła na mnie pora - stwierdził, dodając, że już od kilku lat pracuje nad swoją drugą karierę i ma nadzieję, że będzie ona równie, a może nawet bardziej owocna niż ta sportowa.
JOSHUA: BYŁEM ZAWIEDZIONY JEGO DECYZJĄ >>>
Bernd Boente, menedżer Ukraińca, podkreślił, że decyzja o emeryturze była bardzo trudna, zwłaszcza po niezwykle widowiskowej walce z Joshuą, która porwała 90 tys. kibiców na stadionie Wembley i miliony przed telewizorami. - Zawsze jednak podkreślał, że będzie chciał zakończyć karierę, jeśli zabraknie mu motywacji. Jest to więc słuszna decyzja. W swojej wyjątkowej karierze Władimir osiągnął wszystko - powiedział.
MENADŻER KLICZKI: WŁADIMIR STRACIŁ JUŻ MOTYWACJĘ I OGIEŃ W SOBIE >>>
"Dr Stalowy Młot" święcił wielkie sukcesy już jako amator. Na igrzyskach olimpijskich w Atlancie w 1996 roku zdobył złoty medal w wadze super ciężkiej. Jeszcze tego samego roku rozpoczął karierę zawodową. Nokautował kolejnych rywali, aż dwa lata później doznał sensacyjnej porażki z rąk Rossa Puritty'ego.
WITALIJ KLICZKO: WŁADIMIR OSIĄGNĄŁ WSZYSTKO, JESTEM Z NIEGO DUMNY >>>
Zawodowym mistrzem świata został po raz pierwszy w 2000 roku, zwyciężając na punkty Chrisa Byrda. W szóstej obronie znowu zaliczył wpadkę, przegrywając niespodziewanie z Corriem Sandersem. Później noga powinęła mu się jeszcze raz w walce z Lamonem Brewsterem w 2004 roku, przegranej w piątej rundzie.
PREZYDENT UKRAINY: KLICZKO TO SYMBOL ZWYCIĘSTWA >>>
Po tym ostatnim pojedynku Kliczko odmienił swoją chybotliwą do tej pory karierę przy pomocy słynnego amerykańskiego szkoleniowca Emanuela Stewarda. Z boksera o podejrzanej psychice i odporności na ciosy stał się dominatorem, który żelazną pięścią rządził wagą ciężką. Był niepokonany przez ponad dekadę. Łącznie, sumując oba okresy panowania, piastował królewskiej kategorii przez 4,382 dni - więcej niż jakikolwiek inny zawodnik w historii tej wagi. Zaliczył też 23 udane obrony tytułu - więcej (25) miał jedynie legendarny Joe Louis w pierwszej połowie ubiegłego stulecia.
WŁADIMIR KLICZKO: ZA REWANŻ Z JOSHUĄ MOGŁEM ZAROBIĆ 20 MILIONÓW >>>
Ostatnie dwie walki Kliczko przegrał. W listopadzie 2015 roku pokonał go Tyson Fury, a w kwietniu bieżącego wspomniany Joshua. W szóstej rundzie Kliczko posłał młodszego Anglika na deski, ale nie zdołał wykończyć roboty i ostatecznie sam przegrał przed czasem. Batalia na Wembley przeszła jednak do historii jako jedna z najlepszych w wadze ciężkiej w XXI wieku.
Teraz do historii przechodzi sam Kliczko, jeden z najbardziej dominujących zawodników, jakich widział ring. Nie zawsze był między linami miły dla oka, ale za to zabójczo skuteczny, dlatego bezsprzecznie należy mu się miejsce w panteonie legend pięściarstwa.
THX CHAMP
Władek zasłużył żeby zdobyć znowu pasek i odejść jako mistrz !!
Czemu nie skopie tyłka Parkerowi lub Wilderowi ?
nie rozumiem........
Szkoda. Widać nie chciał ryzykować ewentualnej gorszej postawy w rewanżu i 3 porażki. Szanse na zwycięstwo były duże ale widać uznał że zbyt wiele może stracić. Mógłby facet zorganizować jakąś pożegnalną walkę i odejść zwycięstwem ale widać że motywacji na granie partii 2 skrzypiec nie ma po tylu latach na tronie. Spokojnie obiłby pozostałych 2 mistrzów z formą jaką zaprezentował. Zawsze ten rekord lepiej by po latach wyglądał. Uważam że tak wielcy mistrzowie powinni odchodzić zwycięzcy.
Facet włożył w walkę z AJ całą energię skumulowaną po przegranej z Furym i wielka szkoda że to on nie zebrał całej tej motywacji Ukraińca na swój pusty łeb zamiast Antka. To dla niego była przeznaczona ta cała "obsesja". No nic. Tyson wreszcie pewnie przestanie mieć depresję nagle xD
Wielki pięściarz. Miejsce w historii razem z bratem ma. Tych kilka nazwisk ciekawych mogło pojawić się trochę wcześniej gdy Władimir był młodszy. Byłoby ciekawie bo i miałby czas by z nimi konkurować. Niestety klasowi rywale nie są tworzeni w fabrykach na zamówienie. Kończy wielką walką w której pokazał jakim jest wojownikiem, niestety na wzór brata o włos przegraną.
Właśnie się kończy jakiś etap w HW. :-|
Przynajmniej dzięki temu zrobi się w końcu porządek w HW. AJ rozjebie obowiązkowych pretendentów, a potem zunifikuje resztę pasów.
Takie zagrywki już się zdarzały i Wład ominąłby Antka i zlał np.Parkera bo jk ma to ludziom powiedzieć
że boi się znowu KO od Antka ? Zobaczymy bo nie raz było tak że kończą kariery i wracają pod pretekstem głodu boksu itp.
Tyson zmarnował Władkowi końcówkę kariery. Pomijając przegraną bo była zasłużona facet musiał czekać w wieku 40 lat tyle czasu bo cygańscy krętacze go zwodzili. Ale nic. Było minęło.
Dobrze że zastąpił go ostatecznie na tronie nie gruby imprezowicz z depresją a facet z klasą nie tylko w ringu ale i poza nim który rokuje znacznie lepiej mając poukładane w głowie.
To najlepsza wiadomość bokserska ostatnich tygodni.
Miałem tego typa serdecznie dosyć.
Wszystkiego dobrego Władziu . Tylko nie wracaj !
Zdrowia za pieniądze nie kupi.
Szczególnie uszkodzeń mózgu- tego nie wyleczy.
Już raz podczas walki miał problem...
Myśle że Joshua mimo wszystko odetchnoł troche bo nawet rewanż z Wladem to ponowne dużo ryzyko.
Kliczko walką z AJ mimo przegranej walki udowodnił że jest twardzielem i niech odejdzie w blasku chwały, a nie toczy kolejne pożegnalne walki jak co po niektórzy.
Od siebie dodam, że się z tego powodu bardzo cieszę. AJ będzie mógł obronić pas bez przekupywania zawodników, w końcu Pulevowi ta walka się należała. Joshua będzie mógł dążyć do unifikacji, są Ortiz, Povietkin...no i Wilder rzecz jasna. Hearn ma pieniądze aby organizować wielkie gale z wielkimi nazwiskami, zarobią i bez Kliczki. Poza tym nigdy gościa nie lubiłem:)
No nie wiem czy za AJ stoją większe pieniądze jak za Kliczko..Kliczko to znana marka i na pewno wygenerował by dla obydwu duże pieniądze..
Zgadzam się ale w połowie. Wład mógł spróbować ataku na bumobija, bo WBC to wisienka na torcie, której mu w kolekcji brakuje. Wiadomo, ze bumobij marnie zarabia jak na mistrza HW, więc parę baniek za wpierdol życia mogołyby go skusić, a dla Włada i K2 takie pieniądze nie stanowią raczej problemu. Co do Parkera zgoda, tu raczej ew. wygrana to statystyka i odzyskanie paska czy też raczej ponowne zdobycie. Jedyne ciekawe walki na koniec to nr1 - rewanż z cyganem, nr2 - rewanż z AJ i nr 3 - atak na WBC. Wiadomo, ze 1 opcja odpada, 2 to duże ryzyko ale i kasa, więc zostaje 3 bardziej prestiżowa niż opłacalna.
Owszem, tylko widać, jak bumobij jest prowadzony. Za pojedynek z Bellew żadał niewiadomo jakich pieniędzy. Fakt, walka by się sprzedała ale nie tak jak z AJ. Wilder za pojedynek unifikacyjny zarobiłby o wiele więcej. Rewanż Kliczki naturalnie wzbudziłby emocje, ale ryzyko porażki spore. Byłaby to walka dla kasy, wiadomo. Widzisz, do tej pory to do Kliczki wszyscy się ustawiali w kolejce, teraz pierwsze skrzypce gra AJ, czy Wilder kiedykolwiek wspomniał o Kliczce? Pusty śmiech, ale wyjazd do Anglii czy też pojedynek w Vegas to już inna sprawa.
lukaszenko
O ile pamiętam, ale mogę się mylić Bellew dostał coś koło miliona funtów OD Haye'a, oferta Kliczki jest dobra dla Adamków, dla których milion dolców to wypłata życia. Jeżeli ma się za promotora kogoś takiego jak Hearn to już można marudzić.
Ale macie rację, na pożegnanie Wlad mógłby dać jedną walkę, ot taką dla kibiców. Za przeciwnika byłby Lets go Champ Briggs. Co Wy na to:)
nie da rady! Władek to former/ex Champ...
"A jakiś czas temu wielu ludzia wydawało się ze Władimir odejdzie niepokonany..."
Jaki czas temu tak ludzia myślali? Bo zdeje siem, że pierwszo poraszke Wład zanotował kilkanaście lat temu.
Może jednak nie;)
Wiadomo, że bumobij czeka na wypłatę życia i wiadomo też, że ta wypłata to AJ i wpierdol życia, ale gdyby Władek sypnął groszem nawet ryzykując stratę (chociaż niezbyt dużą bo pominąłby swoja gażę) to mógłby skusić Wildera, który już sam nie wie jakiego kolejnego leszcza ma uśpić. Walkę wypromowaliby jako atak na ostanie trofeum albo: odbieram to co zostawił mi brat, czy cuś w ten deseń i może by ktoś to łyknął...
Teraz mam nadzieje, że to wszystko w HW nabierze tempa. Mamy 3 mistrzów, z których tylko jeden rzeczywiście się sprawdził i dał dobre walki (AJ), a dwóch walczyło do tej pory z przeciętniakami.
Cygan jak mu sie uda walczyc w dystansie to ma szanse wymęczyc zwyciestwo na punkty..
Dzis skonczyla sie oficjalnie kolejna era w HW ! Obu braci Kliczko nie ma a przeciez oni ją(ta ostatnią ere) tworzyli.
Fury to gabaryt, w dodatku gość umie walczyc inteligentnie, taktycznie..Faworytem AJ ale dziś tylko Fury , Wilder i może Ortiz mogą mieć szanse z Anglikiem..reszta daleko z tylu..
Co prawda szanse Kliczki były by jeszcze mniejsze niż w pierwszym starciu, ale i tak były by one znacznie większe, niż pozostałej części obecnej HW.
Paradoksalnie uważam, że gdyby Kliczko wygrał z Furym, i z AJ'em bronił pasów, to mógłby przegrać dużo szybciej, i w znacznie gorszy sposób, dlaczego ?
Bo miałby na sobie to brzemię, że broni pasów, a tak, to nie miał tu niczego do stracenia, to on był tutaj łowcą, jak sam mówił w programie "Behind the ropes".
Gdyby nie ten feralny podbródek, to była duża szansa na to że walka zakończyła by się na punkty, z drugiej strony nie było by tej całej dramaturgii.
Co by jednak o Kliczce nie mówić, to w jego ostatniej walce w końcu pokazał, że determinacji, serca do walki i jaj odmówić mu nie można.
Pewnie gdyby wygrał, to próbował by pozbierać pozostałe pasy, i trochę dziwię się, że nie chce tego zrobić, ale pewnie uznał, że to była by ucieczka przed rewanżem z AJ, i pójście na skróty, niemniej moim zdaniem z wiatrakiem z alabamy i szczególnie Parkerem, miałby nieporównywalnie większe szanse, jeśli udało by mu się powtórzyć formę z ostatniej walki.
I nie zgadzam się z niektórymi, że Kliczko przegrał bo był past prime.
AJ to taki niszczyciel, że byłby w stanie wygrać z Kliczką na każdym etapie jego kariery, i tak samo przegrać.
Kliczko zbudował fenomenalną formę fizyczną jak na ten wiek, i mentalnie był również bardzo mocno zdeterminowany żeby tą walkę wygrać, niestety jeden błąd i stało się jak się stało.
Moim zdaniem to była jego najlepsza walka w karierze, mimo że przegrał.
Niemniej lekki niedosyt zostaje, to nie był zdziadziały past prime zawodnik, który nadaje się już tylko na emeryturę, niemniej ryzyko 3 porażki pod rząd, i drugiej przed czasem, było spore, i na pewno zdawał sobie z tego sprawę, bo przekonał się na własnej skórze, ile ważą ciosy i kombinacje Joshuy.
I na pewno była to nie łatwa decyzja dla niego.
AJ to taki niszczyciel, że byłby w stanie wygrać z Kliczką na każdym etapie jego kariery, i tak samo przegrać.
Kliczko zbudował fenomenalną formę fizyczną jak na ten wiek, i mentalnie był również bardzo mocno zdeterminowany żeby tą walkę wygrać, niestety jeden błąd i stało się jak się stało."
Zgadzam sie z te trescia..
Zestawianie go z innymi starymi czemipoinami mija się z celem. Ale dla niektórych Lennox był lepszy od samego Songokana, nawet czołgiem nie daliby rady "taki Lennox był mega"!!? sru tu tu tu...gdyby murzyn o gejowatych dłoniach miał jaja, to zamiast słuchać mamusi o emeryturze, dałby rewanż starszemu bratu
Nie no , czołgiem to by dali rade;)
Wielki sportowiec i spokojny ułożony facet
Jago zapamiętam nie tylko ostatnią heroiczną walką gdzie pokazał jaja ,i ze wieku 41 lat miał odwagę wyjść do takiego panczera Atlety jak Joshua.
mimo że przegrał to pokazał serce charakter ale także z wielu innych walk min walce z Prime Peterem gdzie wracał po bolesnych porażkach z Corrie Sandersem i Brewsterem leżał na deskach wstał i wypunktował Wyraznie Petera,a potem zaczęło się panowanie którego trwało 1o lat
Szkoda że nie doszło do rewanżu z furym i ewentualnie walka z Bumobijem Wilderem gdzie w formie z Joshuą prawdopodobnie z oboma by wygrał.
Nie Ukrywam braci Kliczko a szczególnie Vitalij byli i są moimi idolami Zakończenie Kariery Władmira kończy pewną ere.
Dobrze ze odeszli przede wszystkim póki co zdrowi , bogaci poniekąd spełnienii.
Niektórzy nie lubillii Kliczków ja osobiście żałuję i Szkoda że ju nigdy nie usłusze tych kultowych wejść piosenek tych emocji z wejściem do ringu braci Kliczko taka kolej rzeczy
W moje pamięci pozostaną w prime wielcy dominatorzy którzy w swoim prime nie mieli godnych rywali
jak ktoś wspomniał zakończyła się pewna era nastepcą Kliczków będzie i już jest jest Anthony Joshua .
Ale tak czy siak Szacunek Piekna kariera
Walka RoboWłada z Josha pokazuje ile w boksie na najwyższym poziomie świadczy psychika.Wygral zawodnik mentalnie silniejszy,Kliczko do rewanżu nie potrafiłby się już lepiej nastawić psychicznie i być może uznał ze już nie warto
Madra nie madra......Mial do wziecia kosmiczne pieniadze za rewanz a Joshua jest do zrobienia. Tyle milionow piechota nie chodzi, nawet dla zarobionego Klitschko. Za pare lat bedzie siedzial na tarasie i zalowal ze nie sprobowal, zawsze tak jest. Lepiej wyjsc i przegrac niz nie wyjsc i myslec "co by bylo gdyby", do tego ten mega finansowy aspekt.......No ale, jego decyzja. Moze po prostu nie czul sie na silach po pierwszej walce, jak czlowiek nie wierzy ze moze wygrac to nie ma po co wychodzic.
Wszystkiego dobrego dla Wladimira i szacunek za cala kariere a w szczegolnosci ostatnia walke na Wembley. Pokazal prawdziwe serce, walecznosc i klase.
A mentalnie był w ultra prime. Nigdy, przenigdy Kliczko nie wyszedł do ringu z większą pewnością siebie i entuzjazmem. I to było widać. Gdyby nie dwie-trzy ostatnie rundy - gdzie wiek zaczął powoli dochodzić do głosu - ciężko by było znaleźć lepiej wyglądającego Koksomira w całej jego karierze.
Moim zdaniem Antek wchodzi w cygana na pełnej kurwie i musi paść... Władek przegrał z Furym bo nie zaryzykował i liczył na sędziów. Tyson wygrał zasłużenie, walczył mądrze, ale Wład mógł po prostu przycisnąć, zaryzykować i go powalić, tym bardziej, że cygan to klepak, a Ukrainiec ma kowadło. AJ nie bawiłby się w pykanie tylko siekał seriami i Fury zaliczyłby prędzej czy później dechy. Niemniej nie sądzę aby cygana stać było jeszcze na taką formę jak z Władem. Najprawdopodobniej jak przechla i przećpa kasę to wyjdzie do Antka po wypłatę i wpierdol. To gość skończony jak mistrz.
Za ile lat? 10? Skończ pieprzyć od rzeczy. Fury waży ze 150 kg i kolejny raz ogłaszał przed chwilką koniec kariery. Trzeba naprawdę mocno chcieć by wykazywać się takim brakiem logicznego myślenia. Władek rezygnuje z wielkiego oczekiwanego rewanżu z nr 1 z którym miałby wielkie szanse by walczyć z facetem przez którego stracił ponad rok kariery i który jest zawieszony, otłuszczony i sam uciekł w depresję by tylko nie wywiązać się z umowy xD
Bez kitu.
Co do formy Włada z AJ to może i trochę procent mu brakowało do swoich fizycznych możliwości z prime. Władimir z walki z Hayem miał raczej lepszy refleks, był chyba nieco szybszy i być może trochę bardziej dynamiczny natomiast formę przygotował Wład na 110% możliwości. Pomogła mu w tym ogromna motywacja którą zyskał przez porażkę w słabszym stylu z Furym. To na Tysona się szykował. AJ trafił się mu z powodu ucieczki w deprechę Fury'ego. Z jednej strony walka z AJ była po prostu epicka ale trochę żałuje że nie doszło do walki nr 2 z Furym bo bardzo bym chciał zobaczyć jak Tyson by sobie poradził z Władkiem któremu tak bardzo zależało.
Fury dostalby KO w rewanzu od Klitschko przygotowanego jak na Wembley. Troche wiecej presji i Furego nie ma, sanki i plecy jak z Cunningham'em.