KTO DLA WILDERA? SHOWTIME NIE CHCE WALKI ZE STIVERNE'EM
Amerykańska telewizja Showtime nie będzie transmitować kolejnego występu mistrza WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (38-0, 37 KO), jeśli rywalem Amerykanina będzie Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO).
Jest już niemal pewne, że "Brązowy Bombardier" wróci na ring 4 listopada w hali Barclays Center na Brooklynie. Nie wiadomo tylko, z kim zaboksuje. Prawo do walki z 31-latkiem ma Stiverne, który jest obowiązkowym pretendentem WBC. Wilder jednak raz już tego pięściarza pokonał, i to zdecydowanie, dlatego Showtime nie zamierza pokazywać ewentualnego rewanżu, którego wynik byłby z pewnością podobny.
Stacja ta chętnie natomiast pokaże starcie Wildera z którymś z innych potencjalnych rywali - z Luisem Ortizem (27-0, 23 KO) lub Jarrellem Millerem (19-0-1, 17 KO), który w ostatnią niedzielę pokonał po ośmiu rundach Geralda Washingtona. Tego samego boksera Wilder znokautował w lutym w piątym starciu.
Listopadowy występ będzie dla Wildera szóstym w obronie pasa WBC.
Dac Buma Szpilce (na powrot ze slabym przeciwnikiem we wrzesniu)....
nie zdziwieę się jak w 2018 będzie nim Nasz Adaś Kownacki a teraz pewnie ktoś pokroju Wasgihtona
pewnie skończy się na Stiverne.
Gość nie generuje pieniędzy tymi swoimi doborami rywali i każdy zaczyna to już widzieć.
A co ma Wilder do wyboru Stiverna, przeciez to obowiązkowy pretendent.
#
#
Nikt tej walki nie chce oprócz federacji WBC....:-)
No trudno, trzeba bedzie jeszcze poczekać, w końcu przyjdą walki z TOP-em HW.
Wyjaśnione ?
chyba proste.... i stacja nie chce tego ogladac i ludzie po kiego wała komus ogladac to samo... ogarnij sie :))
Wilder od lat bazuje na naturalnych atrybutach, czyli wzrost, zasięg, dynamika, cios, mobilność oraz smash mode :-). Moim zdaniem te jego naturalne cechy oraz brak faktycznych wyzwań sportowych blokują go boksersko. Facet na dostaje II lige, na którą to co ma w zupełności wystarcza, więc nie ma bodźców do rozwoju,.Wciąż mocno się odsyłanie w ofensywie, traci balans do tego stopnia, że potrafi się wyj@bac po swoim ciosie. Poczynił progres od walki ze Stiverne, ale jest on zdecydowanie poniżej oczekiwań, a do tego raczej nie ma co liczyć na przyspieszenie rozwoju, bo chłop w tym roku kończy już 32 lata, wiec raczej nie jest już tak plastyczny jak te 5-6 lat temu.
Nie ma jabu Kliczki.
T9 jest bardzo pomysłowy :-)
można wyciągnąć wnioski pokazały że Wilder oprócz Petardy w ręce i wzrostu szybkości r jest bokserem haotocznym i ograniczonym technicznie dalej robi te same błędy czyli się odkrywa się bijąc te haotycznie wiatraki obronę ma średnią , bumobij z dobrym technicznie zawodnikami jak kiedyś spotka będzie miał problem nawet Szpilka do momentu ko sprawiał mu pewne problemy.
Miałby problem technicznym zawodnikami z Europy jak Niższy Povietkin czy Pulew.
Miller bardzo mocnym fizol ale troche dziurawym w obronie wbrew pozorom może mu pasować i jak zawalczył by na dystans zachowawczo to może nie po łatwej walce ale wypunktował ale to i tak byłb natrudniejszy rywal dla bumobija
Wilder nie bez powodu był tak a nie inaczej prowadzony. Unikanie wyzwań ma jednak swoje minusy. Deontay tak jak zostało wspomniane wyżej przestał się rozwijać i nie rozwinął się tak jak można by tego oczekiwać. Jest jednak tam gdzie jest dzięki atutom którym zaprzeczać nie sposób. Facet jest duży, szybki i ma czym przyłożyć. To i pomoc WBC i mamy mistrza.
Wilder musiałby się "obudzić", zacząć pracować a jakoś trudno mi to sobie wyobrazić w momencie gdy po drugiej stronie stałby ktoś z najwyższej półki skoro "II liga" potrafiła sprawić że był bezradny i szukał tylko okazji oddając inicjatywę. Praca na nogach połączona z wykorzystaniem zasięgu i kucie mocnym lewym prostym. Nie widzę tego skoro wystarczył Gerald by było 4:0 w rundach.
Reasumując dla mnie to starcie 70:30 dla Joshuy. Tak samo i z Władkiem (no może z racji wieku te 5% więcej szans dla Wildera). Ale cios to cios. Co napisze jak trafi i znokautuje? Że udało mu się wykorzystać swoje atuty i złapać pięściarza w teorii znacznie lepszego. Szanse Wilder ma z każdym. Z nikim nie dawałbym mu mniej niż tych 30% bo to po prostu niebezpieczny facet. 1 błąd i może być ciężko. Problem w tym że sam byłby w podobnej sytuacji jeśli chodzi o zagrożenie (a nawet i większej) a błędów i okazji dla rywali popełnia dużo, dużo więcej.
ps wtedy szpilka robi dzieci :)))
Myślę, że jednak Wilder wielu jeszcze zaskoczy ;)
Takiego boksera z nikim skreślać nie można..Przy odrobinie szczęscia i gorszym dniu rywala może wygrać z każdym..Ma warunki, czym uderzyć nawet całkiem dobrze się porusza po tym ringu i kondycyjnie też nie jest zle..Miller może byc wkrótce najbardziej unikanym ciężkim..Nazwiska póki co jeszcze nie ma a rekord może popsuć..