TRENER GOŁOWKINA: CIOSY CANELO JAK POLICZKOWANIE

Szkoleniowiec Giennadija Gołowkina (37-0, 33 KO) zadrwił z opinii, że Kazach postąpiłby niemądrze, gdyby poszedł na otwartą wymianę z Saulem Alvarezem (49-1-1, 34 KO).

Dziennikarz zasugerował w ten sposób, że Meksykanin ma dość siły, by zranić "GGG". Nadmienił, że o mocy drzemiącej w jego pięściach przekonało się już wielu zawodników, w tym Amir Khan i James Kirkland, których odpowiednio w 2016 i 2015 roku "Canelo" ciężko znokautował.

- Khan to był pięściarz wagi lekkiej, który został znokautowany przez Prescotta. A Kirkland - naprawdę będziesz robić wielkie halo z tego, że był w stanie go zranić? Kirkland nie walczył od dwóch lat, a ranią go wszyscy rywale. Znokautował go Ishida. Kogo takiego "Canelo" znokautował, o kim można by powiedzieć: "Tak, to rzeczywiście było świetne KO na kimś, kogo trudno przewrócić"? - mówi Abel Sanchez.

Szkoleniowiec określa Alvareza słowem slapper - od slap, czyli policzkować.

- To slapper, który wyprowadza bardzo dobre i szybkie kombinacje. Będzie jednak musiał robić coś więcej, jeżeli zamierza utrzymać Gołowkina na dystans - stwierdził.

Hitowy pojedynek Canelo-Gołowkin odbędzie się 16 września w hali T-Mobile Arena w Las Vegas. Kazach położy na szali tytuły WBC, WBA Super, IBF i mniej znaczący IBO w kategorii średniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 28-07-2017 13:19:37 
Dokladnie tak
 Autor komentarza: VitaliQuitschko
Data: 28-07-2017 13:50:27 
Żeby się żółty nie zdziwił jak go Canelo znokautuje Liver shotem. Zresztą Golovkin ostatnio też nie porywa mocą swoich ciosów. To typowy kumulator na tko w stylu V. Klitschki
 Autor komentarza: Rocky80Balboa
Data: 28-07-2017 14:39:39 
modle sie zeby tylko nie doszlo do jakiejs kontuzji przed walka. Kazdy ma prawo kibicowac komu chce, lubic i cenic danego boksera. Ja zauwazylem jedno. Gienia od walki z Lemieux zmienil kompletnie styl aby dostac walke z Alvarezem. Musial to zrobic, musial pokazac, ze wcale nie jest az taki mocny. Gdyby nie to nigdy by do tej walki nie doszlo. Lemieux to nie byle waciak, pokazal to w ostatnich walkach. Gienia go jednak zdeklasowal. Przewiduje, ze tak samo bedzie z Canelo. Canelo zostanie obnazony, osmieszony i poddany. Nie pisze tego bo jestem wielkim fanem GGG. Z drugiej strony to wole odwaznych fighterow :) Bedzie super walka i mnostwo krwi, ta walka pobije AJ-Klitchko na glowe. To bedzie mega wojna! Juz mam gesia skore hahaha pozdro
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 28-07-2017 15:17:05 
Trener GGG to jego największa bolączka. Już tyle razy się skompromitował wypowiedziami i jednocześnie przy tym Gennady dużo traci. Powinien mu kazać się zamknąć.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 28-07-2017 16:10:08 
@Rocky...
Też uważam że GGG musiał pokazać że jest człowiekiem a nie Kazachskim eksperymentem genetycznym...
Inaczej kasa życia za walkę z Canelo by przeszła mu koło nosa...

Kolejne pytanie, czy opłaca mu się tylko wygrać?
Rewanż to kolejna wypłata.
Najlepszy byłby remis...
 Autor komentarza: Apprentice
Data: 28-07-2017 16:46:52 
GGG musi całkowicie zamknąć oczy i uszy, nie słuchać żadnych wiadomości ani komentarzy odnośnie walki, może coś zmienić w swoim boksie bez sensu po to tylko żeby stworzyć jakieś szanse dla Canelo, którego najlepszą stroną jest dobra obrona, wystarczy GGG tylko taki jaki był, gdy walczył z Lemieux i wieloma innymi, Proksą itd., normalnie nie ma rudy żadnych szans żeby z tego wyjść bez uszczerbku, Canelo nie jest geniuszem na nogach, schodzi do tyłu, nie ma jakiegoś balansu, idealny to bicia, w dodatku ze swojej pozycji w obronie zadaje, walczy bardzo dobrze z przepuszczenia, właściwie to cały czas jest przepuszczenie i 2,3 ciosy, ale w tym wypadku jeśli na to będą ciosy spotkaniowe, tradycyjnie jak u GGG kombinacje, wymiany na wzajemnych kontrach to Canelo jest całkowicie bez szans, zostanie rozjechany, jedyną opcją dla niego że Gołowkin zacznie coś kombinować nie wiadomo co wyprawiać itp.
 Autor komentarza: Krusher
Data: 28-07-2017 16:57:26 
Uuu a kogo rani Gołowkin ? Znokautował jakiegoś członka Galerii Sław ? Miał jednego poważnego rywala, jacobsa i ten legendarny niszczyciel nie zrobił nic. Nie potrafił nawet dokończyć roboty. Robicie z niego boga, a prime hopkins zrobiłby go lekko. A Roy Jones zabrał do szkoły. Zresztą o czym tu gadać, jak była okazja się sprawdzić z Wardem brakło jaj ;)
A jak ktoś twierdzi, że Canelo lekko bije i jednocześnie twierdzi, że ma dwóch najmocniej bijących zawodników w swoich kategoriach wymieniając Gassijewa to jest debilem. Bo każdy normalny wie, że Kuriaszow bije mocniej od Murata.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 28-07-2017 17:13:10 
Jeszcze Lemieux można uznać za w miarę poważnego rywala. Ale generalnie panuje opinia, że jak Gołowkin kogoś nie znokautował to znaczy, że się bawił i dlatego żeby Alvarez do niego wyszedł. A jak Canelo kogoś nie znokautował tzn, że jest słaby, nie ma uderzenia itd.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 28-07-2017 17:15:23 
Ależ Ty masz Krusher ból dupy o Gołowkina...
Co z tego że ktoś tam z przeszłości by z nim wygrał (lekko to mocne nadużycie a i nazwiska które wymieniasz to żaden wstyd przecież )? Ważne że na dzień dzisiejszy jest nie do ruszenia w swojej wadze. Kogo rani Gołowkin? Wszystkich z którymi walczy.

"Zresztą o czym tu gadać, jak była okazja się sprawdzić z Wardem brakło jaj ;)"

A tu akurat bardzo dobrze że tak było i do walki nie doszło. Sam masz przykład czym kończą się pojedynki z tym krętaczem- Twojemu idolowi zniszczył całą karierę i tyle mu z tej "odwagi" przyszło.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 28-07-2017 17:37:33 
Z tym Wardem to pełna zgoda. Gdyby pokonał "Syna Bożego" miałby szansę stać się bezdyskusjnym numerem "1", ale skoro wolał grzecznie podziękować za walkę to nie mamy w zasadzie o czym rozmawiać. Nawet pokonanie mniejszego Alvareza wielkiej chluby mu nie przyniesie (chociaż wcale bym się nie zdziwił gdyby to Canelo wyszedł zwycięsko z tego pojedynku). Kazach korzysta na braku odpowiednich rywali, tak jak korzystał przez dłuższy czas Kowaliow, dopóki nie zmierzył się z Wardem.
 Autor komentarza: Krusher
Data: 28-07-2017 17:40:12 
A z kim walczy ? Jeden jedyny Jacobs rywal z najwyższego poziomu i od razu 12 rund. Ja nie mam bólu, tylko jak czytam te wypowiedzi psycho fanów Kazacha, to musze ich sprowadzić na ziemie. Bo ciśnie Abel, że kogo nokautuje Canelo, a Gołowkin też nikogo z absolutnego topu nie skosił. Mógł iść do ss pokazać jaki kozak, mógł zawalczyć z Wardem. Możecie sb pisać co chcecie, najlepszy na świecie nigdy nie będzie bez wielkich walk.
 Autor komentarza: Squirt
Data: 28-07-2017 17:58:32 
Kruszer czyli Głowokin to przeciętniak ?
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 28-07-2017 18:02:13 
"A z kim walczy ?"

Z wszystkimi w swojej kategorii którą z ogromnym zapasem zdominował? Sprowadzać na ziemię to sobie możesz... Masz ewidentny ból dupska i czuć to z kilometra.
GGG walczy póki co w średniej którą zdominował i wszystkich wykosił. To się liczy a nie to że komuś ciągle mało i by go widział z półciężkimi (Ward) czy super średnimi bo tak!
Gołowkin niewiele zbija, nie jest też super wysoki. Nie dziwne więc że nie pcha się wyżej gdzie w sumie wielkich pieniędzy to raczej nie ma i skupia się na średniej.

"Możecie sb pisać co chcecie, najlepszy na świecie nigdy nie będzie"

W średniej jest i to się liczy bo tam walczy. Zdominował kategorię jak mało kto, ma niemal wszystkie pasy a większość rywali bije bez żadnych problemów. To zaś gdzie go tam ktoś wsadzi w rankingu P4P to już kwestia mocno indywidualna. Nikt tu jednak tego nie zasugerował a Ty wyskakujesz z jakimiś durnymi zarzutami że powinien to i tamto bo inaczej to dupa.
Ano nie. To Gienek decyduje czy mu się coś opłaca czy nie. Nie musi lać się z dużo większymi by można było chylić przed nim czoło. To tylko durne szukanie dziury w całym.
 Autor komentarza: Krusher
Data: 28-07-2017 18:13:12 
Możesz sobie myśleć co chcesz. Zdominował. Ok, to prawda. Ale tam nie ma żadnego rywala wymienianego nawet jako kandydata do top 10 p4p. To obecnie tylko niezła kategoria, z bardzo dobrym Gołowkinem, bardzo dobrym Canelo, lepszym niż dobrym Jacobsem, dobrymi Lemieux czy Saundersem. Cięzko udowodnić jak dobry jesteś naprawdę, skoro żaden twój rywal nie łapie się absolutnego topu bez podziału.
Nigdzie nie napisałem, że jest słaby. To bardzo dobry zawodnik, podobnie jak Kovalev czy Joshua. Ale moim zdaniem widać, że kozakiem pokroju takiego Łomaczenki czy Crawforda nie jest i nie będzie. Pokonuje takich rywali jakich ma, a że są tylko dobrzy i jeden bardzo dobry to już inna sprawa. Ale nie piszmy, jakim jest mega kozakiem skoro brakuje topowych nazwisk w cv. Ja nie szukam dziury w całym, tylko czasami trzeba podjąć wyzwanie, by historia zapamiętała cię jeszcze lepiej. I bawi mnie, jak czytam na tej stronie jakim słabiakiem jest Canelo, że ma dobieranych rywali, podczas gdy jego nazwiska w cv ( te,z którymi wygrał ) są 2 x lepsze od nazwisk Kazacha. Jak Canelo kogoś nokautuje to zaraz durne komentarze. A jak GGG kosił gości, którzy nie mieli nawet prawa myśleć o mś, zaraz zachwyty " oooo, jaki kozak "
A jest różnica, kogo nokautujesz. Czy to jest np Kliczko, czy może Stevens...
 Autor komentarza: Krzychu123
Data: 28-07-2017 19:23:32 
Krusher
W końcu ktoś mówi z sensem. Męczy już na tym forum postać GGG w roli bokserskiego Boga, a hipokryctwo jego fanów jest żenujące. Mam nadzieję, że we wrześniu to się skończy.
 Autor komentarza: adambw
Data: 28-07-2017 19:30:59 
GGG go zniszczy...
 Autor komentarza: MarkS
Data: 28-07-2017 19:54:03 
Bardzo duża przewaga siły i warunków fizycznych po stronie Gołowkina. Obaj są bardzo dobrymi bokserami. Wniosek: wygra Gołowkin.
PS. Więc kibicuję Alvarezowi.
 Autor komentarza: MarkS
Data: 28-07-2017 19:55:58 
Ward: przewaga siły i warunków fizycznych. Gołowkin - bardzo dobry bokser. Ward - bokser znakomity.
Wnioski: wygrał by Ward.
 Autor komentarza: MicCal
Data: 28-07-2017 20:46:00 
@Krusher

"jak była okazja się sprawdzić z Wardem brakło jaj ;)"

Za to Siergiejowi brakuje jaj po walce z Wardem, bo mu je zbił i to porządnie ;) Gołowkin nie wziął walki z Wardem i słusznie zrobił, jak mogliśmy się przekonać na przykładzie Twojego idola. To nie był brak jaj, tylko zdrowy rozsądek.

Jak słusznie zauważyłeś, to nie wina Kazacha, że nie ma klasowych rywali. Stracił czas w Uniwersum, gdzie trzymali go z daleka od Sturma, przez co niestety rozminął się też z Martinezem. Niemniej jego rozkład jest całkiem dobry. Ma na koncie byłego zunifikowanego mistrza Geale'a, Murraya, którego przekręcili z Maravillą, mistrza świata Lemieux, bardzo dobrego Jacobsa czy też Brooka, który akurat był zawodnikiem poziomu P4P.

Problemem GGG jest raczej to, w jaki sposób rozprawia się ze swoimi rywalami. W opinii wielu osób zwycięstwo Gołowkina z kimkolwiek nie przydaje mu żadnej chwały, ale automatycznie zrzuca przeciwnika do rangi bumów czy trzeciej ligii. O tym, że niejednokrotnie te same osoby widziały wcześniej tych bokserów jako godnych rywali dla Kazacha i wieszczyły mu trudną przeprawę, jakoś po walce nie pamiętają...
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 29-07-2017 23:36:03 
Wymiękam,

GGG jest cienki, bo po tym jak znokautował 23 rywali z rzędu, poszedł na dystans z pół ciężkim Jacobsem.
Ward jest bogiem, choć nie był nawet w stanie znokautować kelnera Branda.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.