TYSON O MOLESTOWANIU: TA ZŁOŚĆ MI PÓŹNIEJ TOWARZYSZYŁA
Mike Tyson przyznał, że złość, która kiedyś z niego emanowała, mogła mieć związek z faktem, że jako dziecko był wykorzystywany seksualnie.
Były król wagi ciężkiej kilka lat temu wyjawił, że padł ofiarą molestowania ze strony obcego mężczyzny, kiedy miał 7 lat. Nikomu o tym nie powiedział, również policji.
Przykry incydent dzieciństwa lat powrócił w programie "E:60", który wyemituje za oceanem telewizja ESPN. Po kolejnym dotyczącym tego pytaniu reportera Tyson stwierdził: - Dlaczego ciągniemy ten temat?
Prowadzący odparł, że nie chce się zagłębiać w coś, co sprawia, że Tyson czuje się niekomfortowo.
- Nie chodzi o to, że czuję się niekomfortowo. To po prostu coś, co się stało. Nie miało to większego wpływu na moje życie - oznajmił, dodając, że zdołał wszystko stłumić podczas swojej kariery bokserskiej.
Reporter był zaskoczonymi tymi słowami. - Nie miałeś w sobie tej złości? - zapytał.
- Na pewno miałem. Co do tego nie ma wątpliwości. Jeśli tak to ujmujesz, to tak. [Powiedziałem sobie] że już nikt więcej nie będzie mi dokuczać - oznajmił Tyson.
Podczas programu poruszone zostały też inne dotkliwe wspomnienia z życia 51-latka. "Żelazny" ze łzami w oczach i z łamiącym się głosem mówił o swoim legendarnym trenerze Cusie D'Amato. Wrócił też do sensacyjnej porażki z Jamesem "Busterem" Douglasem w 1990 roku, która do dzisiaj uchodzi za największą niespodziankę w dziejach boksu.
- Nie miałem wtedy motywacji do tej walki. To był po prostu kolejny pojedynek. Robiło się to wszystko już nudne. Wszystkiego było za dużo. Za dużo stresu, za dużo szaleństwa w życiu - stwierdził.
to zależy... jeśli chodzi o osiągnięcia sportowe to Ali, Lewis czy Kliczko byli lepsi od Tysona. Natomiast jeśli chodzi o bezpośrednie starcie Prime Tyson vs prime Kliczko to tu Mike byłby faworytem.
Nie porównuj Tysona do Kliczki, a jeżeli już to mam nadzieję, że myślałeś o Vitku :)
Tyson z lat 1985-1988 to takiego kliczke w przeciągu 3RD kładzie,Lewisa także (Anglik sie go bał w 2002r gdy Mike był już totalnym wrakiem). moim zdaniem numer 2 w historii ale tylko ze względu na sentyment do ,,The Greatest'' bo w bezpośrednim ich starciu postawiłbym na Mika
W sumie przeciwników miał lepszych ale ogólnie, to Wład panował na tronie znacznie dłużej.
Wład był poukładany w miare psychicznie,nie ćpał, nie pił ..Prowadził sportowy tryb zycia, miał solidnego promotora na początku kariery w Niemczech..Do tego to tez jest świetny bokser ale Mikę Tyson by mu nie leżał..poprostu był zbyt szybki,agresywny..Tego Tysona ,którego pokonał Lewis pokonał by również i Władimir..
Tego nie kwestionuje, napisałem w drugim komentarzu że Mike by pokonał Włada. Ale dałem odpowiedź odnośnie resume obu piesciarzy. Mike miał trochę lepszych przeciwników, ale za to wład panował na tronie znacznie dłużej.
Napisałem dlaczego panował dłużej..poprostu miał w głowie pukładane..sportowo sie prowadził..
Mikę pił, ćpał i dawał się skubać sepom w około..
W dodatku Mike Tyson bazował na szybkości a to bokser traci najszybciej..
Nie "trochę", różnica w ogólnej klasie ich rywali była znaczna.
Biorąc pod uwagę różnicę poziomów między przeciwnikami Tysona i Przytulaska, długość panowania tego drugiego nie ma większego znaczenia. Tyson walczył też w czasach, gdy waga ciężka była wyraźnie lepsza jakościowo. By w czołówce były jakieś Adamki czy Arreole nie mogło być wtedy mowy.
Tyson pokonał Biggsa, Tuckera, Spinksa, Holmsa, Ruddocka, Bruno. Wlad też miał całkiem dobrych przeciwników jak Byrd, Ibragimov, Peter, Haye czy Powietkin. Poza Holmsem, to nie uważam by przeciwnicy wlada byli znacznie gorsi od przeciwników Mika. Ale to tylko moja subiektywna opinia.
Tyson miał jeszcze na rozkładzie mistrzów: świetnego Thomasa (obejrzyj np. jego walkę z Witherspoonem - jest doskonała), Smitha, Tubbsa, Berbicka. Wszyscy to klasa wyżej niż taki Peter. Thomas był w latach 80 notowany w czołówce P4P.
Dalej Carla Williamsa (puekne KO), Etienne (kontrowersyjna walka), Gołotę, Bothę (3 lata przez Kliczko) etc. itd.
Zauważ też w jakim stylu Kliczko pokonał Ibragimova, D. Haye czy Povietkina (tam powinno być DQ) a w jakim Tyson Spinksa, Holmesa czy Bruno.
Styl Tysona stał się poniekąd jego przekleństwem. Rozbijał rywali ze świetnymi skillami z taką łatwością, że obecnie jego dokonacznia są często bezpodstawnie deprecjonowane.
Dokonania Kliczko są bardzo dobre, ale mają się nijak do dokonań Tysona.
Na Tysona sprzed więzienia nie było mocnych..Myslę że nawet Holly nie dał by mu rady wtedy..To był absolutny dynamit..Ewenement boksu..Po więzieniu było kilka dobrych walk ale w zasadzie to już była równia pochyła..