KOWNACKI WSPOMINA SPARING Z WŁADIMIREM KLICZKĄ
Wielka kariera Adama Kownackiego (16-0, 13 KO) dopiero się zaczyna, ale 28-latek był już w ringu z najlepszymi, w tym z samym Władimirem Kliczką (64-5, 53 KO).
Kilka lat temu "Baby Face" gościł na obozie słynnego Ukraińca, gdzie miał okazję z nim sparować. Na koncie ma też sparingi m.in. z Dillianem Whyte'em (20-1, 15 KO), ale podkreśla, że spośród wszystkich zawodników, z którymi trenował, to Kliczko zrobił na nim największe wrażenie.
- Zaimponowała mi nie tyle jego siła, co niesamowita praca nóg. Poruszał się z wielką lekkością. Byłem bardzo zaskoczony, że przegrał z Joshuą. Myślę, że w rewanżu może być inaczej. A niedługo sam będę brał udział w takich wielkich walkach - mówi.
Drzwi do nich otworzyło Kownackiemu odniesione w ubiegłą niedzielę zwycięstwo nad Arturem Szpilką (20-3, 15 KO), którego zastopował w czwartej rundzie. Po nokdaunie i kolejnym ataku pięściarza z Łomży walkę przerwał sędzia.
- Daję sobie trójkę z plusem [w 5-stopniowej skali] za ten występ. Popełniłem trochę błędów, zbyt często pudłowałem, nad wszystkim jednak popracuję na sali treningowej. Przewidziałem, że wygram ze Szpilką w ciągu sześciu rund. Lekceważył mnie, a jak zaczął opuszczać ręce, to już wiedziałem, że wygram. Dobrze się stało, że sędzia to przerwał, bo inaczej Szpilka mógłby poważnie ucierpieć - skomentował.
Z chęcią zobaczyłbym taka walkę Kownackiego z Chisorą, Whytem, Arreola a może i nawet Pulevem. Potem taki Powietkin i można o Pas walczyc ;D
Pamiętaj że Artur Szpilka pokonuje wszystkich z którymi jeszcze nie walczył..
A jak przegrywa to tylko prze lucky punche. Z Adamem było to samo. Czysty przypadek i brak zimnej głowy, ale powróci silniejszy.