ŁOMACZENKO MOŻE BOKSOWAĆ CZTERY RAZY W ROKU
Kibice boksu być może będą mieli wkrótce o wiele więcej okazji, by podziwiać w ringu dwukrotnego mistrza olimpijskiego Wasyla Łomaczenkę (8-1, 6 KO). Ukrainiec ma toczyć nawet cztery walki rocznie.
Do najbliższego pojedynku przystąpi 5 sierpnia w Los Angeles, gdzie będzie bronić pasa WBO w kategorii super piórkowej w starciu z Miguelem Marriagą (25-2, 21 KO).
- Potem zaboksuje w tym roku raz jeszcze. Myślę, że to jeden z tych zawodników, którzy mogą walczyć nawet cztery razy na przestrzeni dwunastu miesięcy - oznajmił Bob Arum, szef promującej Łomaczenkę stajni Top Rank.
Dodaje, że trzy walki rocznie to dla Ukraińca minimum. Wyraził też nadzieję, że rywale będę coraz mocniejsi, tak aby w przyszłym roku można było zorganizować dużą galę PPV z jego udziałem.
Arum podkreśla, że więcej walk moją toczyć także inni pięściarze jego grupy. Trzy pojedynki rocznie chce zapewnić każdemu zawodnikowi.
Dokładnie. Łomaczenkę zaczyna chyba dotykać "syndrom Gołowkina". Najpierw kibice mówią, z kim chcieliby zobaczyć pięściarza i kto miałby mu sprawić problemy, a potem okazuje się, że to same bumy i gość nikogo nie pokonał.
Przed walką z Martinezem było wiele opinii typu "walka 50/50", niektórzy twierdzili, że Wasyl dostanie KO. Potem Walters - każdy chciał tej walki, przy czym jeszcze więcej osób twierdziło, że Jamajczyk jest zbyt silny dla Ukraińca, że to zbyt szybko, że będzie KO. A teraz się kurwa okazuje, że to żadni kozacy...
nie wiem dlaczegoe ale nie przekonuje mnie Łoma,niby wszystko ładnie pieknie ale w rekordzie brak kozaków a i na 9 walk porażka ze średnim Salido. przereklamowany moim zdaniem,przyznaje w amatorce kozak ale w zawodostwie jak narazie nic specjalnego
1)"porazka " z Salido ktorego uratowal w sumie sedzia i ktory nie zrobil wagi do tego walke spokojnie mozna punktowac na Lome
2) Jak Russel Jr czy Walters to nie sa kozaki to w sumie nie wiem co napisac