4 LISTOPADA WALKA WILDERA Z ORTIZEM? STIVERNE MOŻE TO ZABLOKOWAĆ
Wygląda na to, że Deontay Wilder (38-0, 37 KO) da kibicom w końcu wymarzoną walkę. Bo za taką należałoby uznać jego ewentualne starcie z Luisem Ortizem (27-0, 23 KO). Pojedynek jeszcze nie został oficjalnie potwierdzony, ale jest już w zaawansowanej fazie negocjacji i ma dojść do skutku 4 listopada w hali Barclays Center na Brooklynie.
Ortiz długo czeka na swoją szansę i sam siebie nazywa najbardziej unikanym zawodnikiem wagi ciężkiej. Z kolei "Brązowy Bombardier" obronił pas World Boxing Council już pięciokrotnie, lecz brakuje mu w CV wielkiego nazwiska. A takim skalpem mógłby być pokonany Kubańczyk noszący przydomek "King Kong".
Co ciekawe do starcia Wildera z Ortizem może dojść już 14 października, bo istnieje również taka opcja, ale obozy obu zawodników preferują bardziej późniejszy termin i walka odbędzie się raczej trzy tygodnie później. Na wszelki wypadek promotor Lou DiBella zarezerwował Barclays Center na oba te terminy.
Nad Wilderem wisi obowiązkowa obrona tytułu z Bermane'em Stiverne'em (25-2-1, 21 KO). Al Haymon - doradca i menadżer Wildera oraz Ortiza, podjął już negocjacje z promotorem Stiverne'a - Donem Kingiem. Za odpowiednią opłatą Stiverne i King mają odejść od swoich praw i poczekać dłużej na mistrzowską walkę. Problem w tym, że King podjął te rozmowy bez zgody zawodnika, a Stiverne podobno nie ma zamiaru dłużej już czekać.
Jeśli Stiverne odstąpi od swoich praw i jako oficjalny pretendent do pasa WBC zgodzi się jednak poczekać te kilka miesięcy dłużej, wówczas droga do organizacji walki Wilder vs Ortiz 4 listopada będzie już otwarta.
Wawrzyk vs Povietkin rewanz?..To by było cos;))