LOEFFLER PEWNY ZWYCIĘSTWA KLICZKI W REWANŻU Z JOSHUĄ
Nadal nie wiadomo, czy dojdzie do rewanżu Anthony'ego Joshuy (19-0, 19 KO) z Władimirem Kliczką (64-5, 53 KO), promotor Ukraińca jest w każdym razie dobrej myśli i wierzy, że jego zawodnik zwycięży, jeśli ponownie spotka się z Anglikiem.
W pierwszym pojedynku "Dr Stalowy Młot" miał przeciwnika na deskach, lecz sam ostatecznie przegrał przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie. Rewanż może się odbyć w listopadzie w Stanach Zjednoczonych.
- Byłoby świetnie, gdyby udało się doprowadzić do tej walki w USA. Bardzo chciałbym zobaczyć to starcie, podobnie jak wielu kibiców. Dopóki jednak Władimir nie podejmie decyzji, jest to tylko życzeniowe myślenie. Ze swojej strony mocno go wspieram. Uważam, że pierwsza walka to był jego najlepszy występ od lat. Sądzę, że w rewanżu to on byłby górą - stwierdził Tom Loeffler z założonej przez Kliczkę i jego brata Witalija stajni K2 Promotions.
Najbardziej prawdopodobna lokalizacja potyczki rewanżowej to Las Vegas. Promotor Joshuy był w ubiegłym tygodniu w tym mieście na rozmowach z przedstawicielami przedsiębiorstwa MGM Resorts, które zarządza m.in. obiektami Mandalay Bay i MGM Grand, a także w połowie halą T-Mobile Arena. To właśnie w tej ostatniej miałby się odbyć rewanż Joshua-Kliczko.
Skreślenie Kliczki w rewanżu to ignorancja..Ten facet , przy jego gabarytach, sile i umiejetnościach zawsze będzie niebezpieczny..W rewanzu u mnie faworytem AJ, uważam że wygra przez KO i to szybciej jak ostatnio ale to boks, waga ciężka i jeśli Kliczko przetrzyma AJ , może go wymęczyć i wtedy go ustrzelić..
Tak czy owak uważam że dzis Władek to drugi bokser w HV zaraz po AJ..Myślę że Wildera czy Parkera by jeszcze pokonał..
Kliczko to zbyt wielki bokser by łatwo dał się ograć, 198 cm wzrostu mówi samo za siebie.
Tak naprawde Kliczko bardzo dobrze sobie radził z Joshua na przestrzeni tego dystansu, widać było ogromną przepaść jeśli chodzi o prace nóg, technike, jab.
Kliczko ładnie ustawiał Josha, ale nie potrafił odpalić prawej ręki, tylko raz udało mu się trafić, a efekt widzieliśmy - ogromne tarapaty AJ.
Niestety potwierdza się wszystko to co mówili inni zawodnicy przed tą walką - Kliczko się po prostu boi pójść na całość, boi sie o zdrowie itp.
Wcale mu się nie dziwie w tym wieku, ale jeśli podejdzie do rewanżu i będzie chciał to wygrać to musi przestać kalkulować. No i mimo wszystko Wlad jest troche ograniczony - widzieliście kiedyś w jego wykonaniu podbródek ? albo cokolwiek finezyjnego ?
Wlad kiedy miał AJa na widelcu przestał atakować, przestał wyrzucać ciosy - do teraz kiedy oglądam tą walke nie moge uwierzyć, że on zwyczajnie oddał to zwycięstwo. Przez 2 rundy jego przeciwnik słaniał się na nogach i nie miał tlenu, a ten nic - jakby tego nie widział. Nie wyglądał jakby nie miał sił przycisnąć, co było powodem ? Czy rady Witka ? Nie wiem kurwa, nie wiem.
Powodem jest to że Wład nie ma w sobie bestii jaką miał Vitalij..Trudno uwierzyć że wypuścił młokosa po nokdaunie a potem sam poległ..
W rewanżu AJ nie będzie ryzykował długiej walki z Kliczką..Po pierwsze , gdyby taw alka miała potrwać 12 rund to Wład z pierwszej walki mógłby nieznacznie tę walke wygrać..Po drugie za duże ryzyko przebywanie z dr Młotem w ringu przez 36 minut..
AJ zrobi kilka zrywów i albo ustrzeli Kliczke albo sam zostanie ustrzelony..
No i mimo wszystko Wlad jest troche ograniczony - widzieliście kiedyś w jego wykonaniu podbródek ? albo cokolwiek finezyjnego ?
xxx
no pewnie
https://www.youtube.com/watch?v=WLW2oA_FkSU
Przecież tam Kliczko miał Joshue na kolanach, a chwile potem chwiejącego się na nogach, totalnie oszolomionego i nie chciał go skończyć. Nie wierze, ze nie umial, wg. mnie nie chcial.
hehe, a myślałem, że tylko Tyson zaliczył taką wpadke :)
Podobna a wręcz bliźniacza sytuacja miała już miejsce u AJ w walce z Whytem w 2 rundzie. Tam też szarżował, ganiał itd aż nadział się na cios. Wytrwał go, nie dał sobie zrobić krzywdy ale wyraźnie zwolnił na nogach i był łatwiejszym celem przez kolejną całą rundę po przerwie. Można wysnuć z tego nieśmiałą tezę że mimo że AJ na pewno jest twardy dość długo jego ciało dochodzi do siebie po mocnym trafieniu gdy wcześniej mocno cisnął. Z Whytem różnica polegała na tym że nie był aż tak groźny.
Tak więc zrywy zrywami ale ja bym na jego miejscu 2 razy się zastanowił zanim rzuciłbym się na Władimira bez opamiętania. Może to się źle skończyć jak wybierze zły moment a jak Wład udowodnił on nawet po solidnych strzałach jeszcze długo jest w grze. Kiedyś o tym pisałem między innymi przed i po walce z Wachem gdzie ludzie się zachwycali jednym trafieniem. Włada trzeba długo dobijać nawet po świetnych strzałach bo facet nie pada jak martwy a wstaje i dalej próbuje.
"Wlad kiedy miał AJa na widelcu przestał atakować, przestał wyrzucać ciosy"
"Powodem jest to że Wład nie ma w sobie bestii jaką miał Vitalij.."
Bzdury. Po pierwsze to Wład próbował skończyć AJ co pokazują statystki (była kiedyś cała analiza na VK braci) bo wyrzucił jak na siebie wcale nie tak mało ciosów. Powodem zaś dla którego wrócił do spokojniejszej gry mogły być obawy o kondycję i rzeczywiście przekonanie że Joshua aż tak dobrze się nie odrodzi.
Wład to też kawał mięśniaka który w przeszłości potrafił mieć przez zbytnie naciskanie problemy w walkach. Ludzie chyba o tym zapominają. Dodatkowo facet był po ostrych przejściach bo sam solidnie się słaniał ze zmęczenia po szalonej rundzie 5. On też musiał uważać by się całkowicie nie wypompować na próbowaniu znokautowania AJ. Tam poszło bardzo dużo przestrzelonych ciosów. Spokojniej zaś boksować mógł również bo myślał że takiego AJ w końcu znów uda mu się przycelować.
Z Wachem w 8 bodajże rundzie też rąbał jak szalony ale jak nie udało się mu go skończyć spuścił z tonu bo kosztowało go to bardzo dużo sił.
Joshua tak naprawdę wcale nie ma aż tak dużo gorszej kondycji niż Władimir. Ba biorąc pod uwagę to jak się odrodził można by nawet wysnuć tezę że była ona lepsza.
Tam chodziło też o ciosy Włada. Gdyby chodziło tylko o zrywy to by AJ Władka nie skończył bo też by się spompował ganiając go po kolejnych nokdaunach.
Przynajmniej ja mam takie przemyślenia po tej walce. Zaś co do szans to cały czas widzę to 60/40 dla AJ z wiadomych powodów natomiast Wład jest w grze- on wychodząc do rewanżu miałby cały czas ogromne szanse by to wygrać bo to podobnej klasy pięściarze. Obecnie pewny nr 1 i 2.
Kliczko może jest nawet lepszym bokserem od AJ bo w poprzedniej walce miał lepszą pracę nóg, szybkość o dziwo i dobrą kondycję..Tylę że AJ to niszczyciel coś ala większa wersja Mike Tysona..Jest w nim to coś co powoduję że na 19 walk ma 19 KO i w tym zaliczonego Kliczkę z formą w której by ośmieszył Furego..
Władek nie jest kilerem..To metodyczny Dr Młot,który do tej pory kruszył mniejszych rywali od siebie lewym prostym by pózniej upolować prawym prostym albo lewym sierpem..
Z dużymi facetami w dodatku takimi , którzy coś sobą prezentują bestii w nim ja nie widzę a jedynie boksera,który chce walke rozegrać bezpiecznie..AJ póki co tak nie kalkuluję..Idzie na żywioł..
Tylko po co Kliczko miał by psuć rekord dla AJ?..Dla tych paru euro więcej?..Tym bardziej że jet w formie takiej że spokojnie może być jeszcze mistrzem HV i bronić ten pasek jeszcze narmarniej przez 4 lata..
Sprawa jest prosta. Kliczko wolał uważać bo wiedział,że Antek kontruje mocnymi ciosami. Nie chciał podzielić jego losy z 5 rundy (czyt.wypompowania się i nadziania na kontrę) i dlatego był ostrożny.
lukaszenko
Antek nie ma nic z Tysona. To raczej mieszanka Bowe'a i Bruno.
Z tym Tysonem nie chodzi mi o styl walki ale podejście do walki..Chłopak wychodzi do ringu żeby zapolować,tak jak to robił Mike..
A do Bowe kompletnie nie widzę podobieństwa..Bowe to był duży leniwy facet stylowo zupełnie nie podobny do AJ..
Anglik zresztą ma swój niepowtarzalny styl, szybkie skócenie dystansu i seria mocnych ciosów i tak do skutku..
Bardziej chodzi mi o jego handspeed czy to w dystansie czy w półdystansie.