McGREGOR: BOKS TO ŁATWIZNA! CZASZKA FLOYDA DUŻO NIE WYTRZYMA
Pięściarstwo przypadło do gustu Conorowi McGregorowi. Irlandczyk cieszy się, że zarobi olbrzymie pieniądze za walkę z Floydem Mayweatherem Jr (49-0, 26 KO), a przy tym nie napracuje się tak jak w UFC.
- Każdego poranka budzę się świeży i wypoczęty. Nic mnie nie boli, nie mam siniaków. U nas, przy kopaniu i zapasach, człowiek jest cały obolały. Mój sport jest jak wypadek samochodowy. A to to jest łatwizna. Czasami jestem wręcz w szoku, że zarobię taką kasę, a nikt mnie nie będzie próbował kopać, udusić, potraktować łokciem czy kolanem - oznajmił po czwartkowej konferencji prasowej w Nowym Jorku.
Była to trzecia z czterech konferencji zaplanowanych na ten tydzień. W pewnym momencie, kiedy ludzie Mayweathera otoczyli McGregora i spółkę, było blisko, żeby doszło do wielkiej bijatyki. Irlandczyk przyznał, że to zachowanie go zirytowało i miał ochotę uderzyć swojego rywala.
- Może troszkę [mnie korciło, żeby wyprowadzić cios]. Kiedy ci kolesie podeszli, myślałem sobie, żeby lepiej uważał, bo pozwala sobie już na zbyt wiele. Może więc wcale nie będę przestrzegać reguł podczas walki! - stwierdził.
Do pojedynku Mayweather-McGregor dojdzie 26 sierpnia w Las Vegas. Mistrz UFC przewiduje, że znokautuje Amerykanina w czwartej rundzie, choć nie wyklucza, że nastąpi to nawet wcześniej.
- Jak widzę czyjąś czaszkę, to widzę, ile będzie potrafiła wytrzymać. I gdy patrzę na jego czaszkę, to po prostu wiem, że nie będzie w stanie przyjąć tych ciosów. Nie będę zdziwiony, jak wszystko zakończy się w pierwszej rundzie - powiedział.
ci dwaj za to zachowują sie jak niedojrzali emocjonalnie gimnazjaliści
to po chuj oglądacie gimbusy,nie cierpie czegoś takiego jak ktoś gada że żałosne ze szopka ze walka bez sensu,a znając zycie nocke zawalicie zeby tę beznadziejną walke obejrzeć. Zenada
Aha i jak w latach 80 chodziłem do szkoły to cie jeszcze frajerze z jajec ojciec nie wystrzelił szczylu z 1989
zamknij morde gimbusie niedojebany,frajerem to jest twuj ojciec,tak na mieście mówią,a matka to znana obciągara za 2 grosze ty z kolei jesteś bękarcim pomiotem jakiegoś żula z pod sklepu
Ależ Ty musisz być zakompleksionym człowiekiem :) Przestań obrażać innych zza monitora i wyjdź do ludzi to może jeszcze coś z Ciebie będzie.
Pozdrawiam
chłopie,ja wchodze na neta tylko na dwie,góra trzy godzinki dziennie,i to też nie zawsze bo pracuje w systemie czterobrygadowym,każdy wolny wieczór spędzam ze znajomymi,nie mam zadnych kompleksów tylko jak widze niektóre głupoty co ludzie wypisują to cisne z takimi (tak dla zasady)
to nie przyjecie, nie bedzie zadnego przyjmowania:)
Jeden w spodniach po babci i mokasynach, drugi w ciuchach po dwunastoletnim synie. Obaj rzucają fakami i łażą w kółko jakby im się srać chciało. Co to miało być w ogóle? Konferencja prasowa czy jakieś spotkanie dla bezmózgiej publiczności?
Floyd jak grał spokojnego, cichego gościa, który "nie musi dużo gadać, bo pokazuje w ringu" to było ok. Ale jak się odezwie to od razu rzuca mięchem i "giba się jak j.. rezus".
twoja internetowa agresja byłaby do wytłumaczenia gdybyś miał 18 lat, ale masz 28 ?! Niestety jesteś typem kolesia który w wieku 60 lat będzie nadal w tym samym miejscu, nie rokujesz na przyszłość. Widać, że dla ciebie sukces to tylko robienie kasy. McGregor zarobi grubą kasę więc jest twoim bohaterem, nie ważne, że nic nie znaczy w boksie. Swoją samoocenę też zapewne budujesz na podstawie zdobytej kasy, której - sądząc po wylewanej na tym forum frustracji - nie posiadasz zbyt dużo (pamiętaj nie ma w tym nic złego). Co innego jest jednak istotne i dlatego składam ci najszczersze wyrazy współczucia. Natura musiała się z tobą obejść okrutnie - zarówno jeśli chodzi o przymioty fizyczne jak i intelektualne (stąd te kompleksy).