MATYJA Z SĘKIEM WALKĄ Z RODZAJU BYĆ ALBO NIE BYĆ
Marek Matyja (13-1, 5 KO) walczy o swoją przyszłość sportową, ale i... finansową. Bo jeśli przegra z Dariuszem Sękiem (26-3-2, 8 KO), utraci prawo do otrzymywania stypendium.
Wychowankowi Wojtka Bartnika skończył się okres, w jakim otrzymywał stałe wynagrodzenie. Jeśli przegra, będzie dostawał tylko pieniądze za walki. Jeśli wygra, nadal będzie dostawał stypendium. Ale nie tylko on stoi pod ścianą, bo przecież Sęk również obniżył mocno loty. Najpierw ledwo co pokonał Machtiejenkę, z którym za pierwszym razem wygrał gładko. Potem tylko zremisował z Mustafą Chadlioui, by w kwietniu przegrać nieoczekiwanie z Wiktorem Poliakowem.
Pojedynek zakontraktowano na dziesięć rund i będzie się toczyć o tytuł Mistrza Polski dywizji półciężkiej. Matyja rozpoczął już sparingi. I trzeba przyznać, że przygotowania powinien mieć bardzo dobre. Razem z nim trenują bowiem Fin Sami Enbom (15-1, 8 KO) oraz były mistrz Europy w tym limicie, a obecnie champion mniej prestiżowej organizacji IBO - Igor Michalkin (20-1, 9 KO).
W Międzyzdrojach zobaczymy inne ciekawe walki - Tomasz Król (4-1-1, 1 KO) spotka się z Damianem Wrzesińskim (11-1-1, 5 KO), a Paweł Stępień (6-0, 5 KO) z Dayronem Lesterem (9-0, 5 KO).