SZPILKA: ŻYCZĘ ADAMOWI JAK NAJLEPIEJ, ALE DOPIERO PO SOBOCIE
Artur Szpilka (20-2, 15 KO) i Adam Kownacki (15-0, 12 KO) po raz drugi stanęli dziś twarzą w twarz przed zaplanowaną na sobotę walką w wadze ciężkiej zakontraktowaną na dziesięć rund.
- Chcę pokazać, że ostatnia walka była wypadkiem przy pracy i jestem gotów, by w sobotni wieczór dać kibicom świetne widowisko. Przekonamy się, jak naprawdę trudna będzie to dla mnie walka. Tak naprawdę wszystko zależy od niego, bo ja będę dobrze przygotowany i gotowy, żeby położyć wszystko na szali po wygraną. Ludzie chcą oglądać w ringu emocje, tylko zobaczymy, czy Kownacki jest na mnie gotowy? Muszę wziąć jego i tę walkę na poważnie. Dziś jestem w najlepszej formie w całej mojej karierze, choć nie mam pewności i nie mogę zagwarantować, że uda mi się go szybko znokautować - mówił "Szpila".
- W starciu z Wilderem złamałem rękę i długo musiałem czekać na ten powrót. Wracam jednak w stu procentach gotowy. Adam jest takim samym zawodnikiem, jakim ja byłem kiedyś. Jest w tym samym miejscu, chce się wspiąć tą walką w górę i wydaje się głodny sukcesów. Mam dla niego szacunek, życzę mu jak najlepiej, ale nie w najbliższą sobotę - dodał podopieczny Ronniego Shieldsa.
Przypomnijmy, że dla Artura będzie to powrót po półtorarocznej przerwie. Adam ostatnio wystąpił w połowie stycznia, demolując w drugiej rundzie Joshuę Tufte'a.
Chyba powinno być 'zlamalem szczękę' :):):)
A tak na serio to stawiam 90% na Szpilke na pkt. Mysle, ze nokautu nie bedzie. Twarda bijatyka do konca po ktorej Szpila wygra jednoglosnie na punkty.
Ale Szpilka musi wypaść dobrze bo tak napompował balonik że jeśli Kownacki sprawi mu problemy to sam naje się wstydu a nie Adam co sugerował. Taki wspaniały pięściarz który przegrał z Wilderem przez przypadek musi takiego Kownackiego wciągnąć nosem. Zobaczymy czy się uda.