BRENDAN SCHAUB: McGREGOR MOŻE ZNOKAUTOWAĆ MAYWEATHERA
Czy naprawdę Conor McGregor jest pozbawiony jakichkolwiek szans na zwycięstwo z Floydem Mayweatherem Jr (49-0, 26 KO)? Są i tacy, zdaniem których Irlandczyk - jako ten większy i silniejszy fizycznie, może wygrać przez nokaut. Jednym z nich jest Brendan Schaub, emerytowany już wojownik wagi ciężkiej znany z występów w federacji UFC.
- To nie jest tak, że Conor nie może tego wygrać. Floyd wraca po przerwie, ma czterdzieści lat i problemy z pięściami. McGregor będzie większy, silniejszy, a do tego będzie walczył w nietypowy sposób. Zawodnicy MMA stoją inaczej na nogach, więc również trochę inaczej biją. Zwróćcie uwagę, jakie kłopoty miał Floyd w walce z Maidaną. A wiecie czemu? Bo Maidana również boksował nietypowo, momentami chaotycznie, ale przy tym agresywnie. Mayweather nie miał dotąd do czynienia ze stylem boksowania, jaki prezentuje McGregor. Gdyby on był zwykłym bokserem, znalazłby się w sporych tarapatach, ale on będzie walczył nietypowo i zobaczymy, ile czasu będzie potrzebował Mayweather, aby go rozgryźć i dobrać się mu do skóry. Nie wiem, czy McGregor zdoła wygrać, ale mogę wam zagwarantować, że niektóre z jego ciosów dojdą do celu. Przecież kiedyś T.J. Dillashaw, były mistrz UFC, sparował z Wasylem Łomaczenką i Łomaczenko też potrzebował kilku rund, żeby złapać swój rytm na tle nietypowego rywala i dopiero wtedy zaczął dominować. Według mnie McGregor będzie szybszy, a przy tym będzie bił jak zawodnicy wagi średniej. W drugiej połowie do głosu na pewno dojdzie Floyd, lecz w mojej opinii zajmie mu to od czterech do sześciu rund, zanim zapozna się i oswoi ze style McGregora. A ten potrafi naprawdę mocno uderzyć, to artysta nokautów - przekonuje Schaub.
- McGregor będzie większy, silniejszy, pewny siebie i tego, że może wygrać przez nokaut, a do tego będzie miał za sobą tych wszystkich irlandzkich kibiców. Natomiast Mayweather wyjdzie do ringu tylko po pieniądze. Jestem pewien, że ta walka przebije rekord sprzedanych PPV i liczba 4,6 miliona zostanie przekroczona. Ring jest domem Mayweathera, ale pod warunkiem, że walczy z innym bokserem. Tu będzie miał naprzeciw siebie faceta, który walczy nietypowo, momentami wbrew bokserskiej klasyce i właśnie to będzie siła McGregora. Gdybym miał doradzać Conorowi, to nie chciałbym, żeby on nagle przekształcał się teraz w boksera, tylko właśnie dalej robił swoje i próbował zaskoczyć Mayweathera czymś nietypowym. Niech więc stoi na nogach tak jak to robi w oktagonie, niech bije w nietypowych płaszczyznach i niech będzie agresorem. Jeśli jakiemukolwiek zawodnikowi MMA miałoby się udać w boksie, to jest to właśnie McGregor. Nigdy wcześniej nie było kogoś takiego w MMA i nie jestem pewien, czy jeszcze kiedykolwiek będzie. Gdyby to Mayweather przyszedł do MMA, Conor załatwiłby go maksymalnie w pół minuty. Tu nie byłoby żadnej rywalizacji, ale McGregor idący do boksu ma swoją szansę. Widzę dwa scenariusze na ten pojedynek. McGregor wygrywa przez nokaut w pierwszej fazie walki, ale jeśli nie dokona tego do końca szóstej rundy, wówczas Mayweather zwycięży na punkty. Nie ma natomiast szans na to, żeby Mayweather wygrał przed czasem - dodał weteran UFC.