MALIGNAGGI: McGREGOR TO NIE JEST JASKINIOWIEC
Szaleńcze szarże w stylu Marcosa Maidany i próby ulokowania szczęśliwego ciosu to zdaniem wielu obserwatorów jedyna szansa, by Conor McGregor mógł cokolwiek ugrać w walce z Floydem Mayweatherem Jr (49-0, 26 KO). Wygląda jednak na to, że taktyka Irlandczyka będzie inna.
Wspomniany Maidana w 2014 roku dał Mayweatherowi jedną z najtrudniejszych walk w karierze. Paul Malignaggi, były mistrz świata, który będzie sparingpartnerem McGregora, mówi o Argentyńczyku, że boksuje niczym "jaskiniowiec". Podobnie określił styl Jeffa Horna (17-0-1, 11 KO), który w niedzielę w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał Manny'ego Pacquiao (59-7-2, 38 KO).
- McGregor nie jest tego typu zawodnikiem, nawet w MMA lubi walczyć na dystans i stawia na timing. To uzdolniony zawodnik. Taki Horn musi się w ringu bardziej starać - stwierdził.
- Conor ma najwyższej klasy zespół i jestem pewien, że przygotowują dla niego odpowiednią strategię. Mam nadzieję, że sam się przyczynię do sukcesu i otworzę im oczy na aspekty, których być może nie dostrzegają - oznajmił "Magik".
Pojedynek Mayweather-McGregor odbędzie się 26 sierpnia w Las Vegas.
Ale najwyraźniej nie wystarczająco żeby zrozumieć że ten Magik w boksie jest kompletnym bumem.
Ale najwyraźniej nie wystarczająco żeby zrozumieć że ten Magik w boksie jest kompletnym bumem.
"Nie wystarczająco boksu*"
Czego? Bo nie rozumiem.
Floyd nie jest głupi na "przypadkowe" faule w kontrakcie zawarł takie kary, że jak Irlandczyk takie jaja będzie odstawiać to się nie wypłaci.
McGregor to nie bokser. I nigdy nim nie bedzie. Zero w rekordzie. Zero doswiadczenia. Floyd natomiast ogrywal jak dzieci najlepszych na swiecie bokserow ktorzy po 20 lat nic innego nie robili tylko trenowali boks. Wszystko rozegra sie w "detalach" w ktorych Floyd w tej wadze nie ma sobie rownych. McGregor nie jest w stanie zrobic mu w ringu krzywdy, nie jest mu nawet w stanie zagrozic. Przegra wszystkie rundy, zostanie zdeklasowany i najprawdopodobniej znokautowany. Timing? Floyd ma 10 razy lepszy timing od tego prymitywa, przepuszczenie na nogach i prawy prosty bedzie wchodzil jak w maslo - wchodzil w De La Hoye, wchodzil w Alvareza - wejdzie i w McGregora. Reszte zneutralizuje na nogach albo zeslizgnie barkiem. Staly numer.
Jedyne ciosy Mcgregora ktore beda wchodzic to te na ktore Floyd mu pozwoli zeby zbudowac chociaz jakies pozory wyrownanego pojedynku i troche dramaturgii zeby go ludzie za szybko nie wygwizdali......Natomiast tak realnie to jak Floyd wyjdzie tak skoncentrowany jak np do Pacquiao to bedzie sie z takim prymitywem w ringu....nudzil.
Ogolnie ZERO realnego zagrozenia.
Nie wyboksujesz Floyda nie ma cienia szansy mozesz tylko isc na bitke . Pewnie nazbierasz w chuj prawych i wbrew temu co potem bedziesz mowil "nie czulem jego ciosow" bedzie huczalo we lbie prze z tydzien ale jest szansa ze urwiesz pare rund
Tylko to wszystko tyczy sie elity piesciarzy Mcgregor nie jest wogole piesciarzem nie mowiac o elicie Nie chodzi nawet o to ze ma dziury jak ja pi*&^&^%le w obronie Ze jego uniki sa na raz i ze dobry piesciarz robi go polowa zwodu Chodzi przedewszystkim o to ze on nigyd nie byl nawet blisko instesywnosci walki jaka jest potrzebna na tym poziomie w ringu A jak Floyd bedzie chcial to wlaczy drugi bieg i go zamorduje samym lewym na splot w 2 rundy