LEBIEDIEW MYŚLI O STARCIE W WBSS, ALE CHCE WIĘCEJ PIENIĘDZY
Mistrz WBA w wadze junior ciężkiej Denis Lebiediew (29-2, 22 KO) twierdzi, że nadal jest szansa, iż wystąpi w wielkim turnieju World Boxing Super Series, w którym udział weźmie też m.in. Krzysztof Włodarczyk (53-3-1, 37 KO).
Jak dotąd organizatorzy potwierdzili start sześciu z ośmiu zawodników. Wśród kandydatów do obsadzenia pozostałych miejsc są Krzysztof Głowacki (27-1, 17 KO) i Lebiediew. Promotor Rosjanina przekonywał wprawdzie ostatnio, że 37-latek ma inne plany, ale sam zainteresowany mówi, że nie odpowiedział jeszcze na ofertę, którą otrzymał jego menedżer Wadim Korniłow.
- Nie powiedziałem jeszcze "nie". Teoretycznie mogę wystąpić w tych zawodach. Chciałbym jednak, aby mistrz dostawał za walkę trochę więcej niż pretendent, a tym gaże mają być równe - oznajmił Lebiediew, który w niedzielę zmierzy się w Jekaterynburgu z Markiem Flanaganem (22-4, 15 KO).
Dodał, że chce poznać więcej szczegółów związanych z turniejem, takich jak dokładne daty startów i zarobki.
USYK DOŁĄCZA DO WŁODARCZYKA W WBSS >>>
Turniej ma wystartować we wrześniu roku bieżącego, a zakończyć się w maju następnego. Zawodnicy w dwóch wagach - oprócz junior ciężkiej także super średniej - będą rywalizować o nagrody pieniężne o łącznej wysokości 50 mln dolarów oraz trofeum im. Muhammada Alego.
Specnaz ma pas, dobre zarobki, w rankingu WBA po tym turnieju może już nie być Dorticosa, do tego czasu może zrobić ze dwie dobrowolne walki, zarabiając na nich tyle co w turnieju, ale przy niewielkim ryzyku, a po turnieju może sobie zrobić jakąś kasową unifikację.
To nie Włodarczyk, on ma opcje, kibiców, zamożnego promotora, nie musi pod koniec kariery w wieku 38 lat pchać się w bardzo ryzykowne projekty.
Jak Ty to liczysz ? w całym turnieju finalista stoczy trzy walki więc jeżeli wygrany ma zgarnąć 10 mln USD to wychodzi po 3,33 USD na walkę a więc bardzo dużo kasy. Zakładając, że za finał się dostanie najwięcej to może się to rozłożyć np tak:
Walka I - 1,5 mln
Półfinał - 3,5 mln
Finał - 5 mln
Oczywiście to by były dla przykładu gaże zwycięzców a przegrani dostawali by trochę mniej.
Lebedev już walczył z Gassievem ośle, i nie była to gra do jednej bramki. Ba, Lebedev powinien wygrać ją na punkty. Ich walka to był wałek przy porozumieniu obydwu stron
Dla mnie Kurdiaszow powinien byc oceniany wyżej jak Diablo..