ANDRE WARD ZAINTERESOWANY STARCIEM Z TONYM BELLEW
Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) zaproponował Andre Wardowi (32-0, 16 KO) powitanie - zarówno w wadze ciężkiej, jak i junior ciężkiej, bo z takimi planami nosi się były król kategorii super średniej, obecnie lider półciężkiej. A zdaniem Eddiego Hearna - promotora Bellew, Amerykanin jest bardzo zainteresowany taką opcją.
- Zeszłego wieczoru rozmawiałem z drużyną Warda, czyli Jamesem Prince'em oraz Joshem Dubinem. I z tego co wiem, Ward jest bardzo zainteresowany możliwością spotkania z Bellew. Zaraz po jego wygranej w rewanżu nad Kowaliowem od razu dostałem telefon od Tony'ego, który prosił o taki pojedynek. Przyjrzymy się więc sprawie i sprawdzimy, czy damy radę doprowadzić do takiej walki - mówi szef stajni Matchroom.
Wszystko swoim wpisem na jednym z portali społecznościowych podkręcił sam Ward. - "Stęskniłem się za Wielką Brytanią".
Bellew mógłby zarobić wielkie pieniądze za taką potyczkę, nadal jednak czeka na wiadomości z obozu Davida Haye'a (28-3, 26 KO) w sprawie ewentualnego rewanżu.
Jednak jeżeli chodzi o potencjalną walkę Warda z Bellew to w moich oczach na neutralnym terenie, w limicie wagi ciężkiej, faworytem będzie Bellew. Tu nie chodzi nawet o różnicę warunków fizycznych, bo one i tak nie będą wielkie jeżeli Ward nabierze właściwej masy, ale chodzi o style walki. Wszechstronność Warda nie pomoże mu. Bellew, wbrew pozorom, jest inteligentnym pięściarzem, potrafi znaleźć przeciwnika w ringu, potrafi zabrać rywalowi przestrzeń do działania, potrafi bić się w zwarciu i w bliskiej odległości, potrafi klinczować, faulować, walczyć brzydko, potrafi zmienić taktykę, gdy walka nie idzie po jego myśli. Ward miałby z nim gorsze piekło w ringu niż np. z Wilderem, który w półdystansie jest słaby.
Ward ma zbyt szybkie nogi aby Bellew mógł mu cokolwiek zrobić.
Liczę jednak na sędziów że tym razem oszukają Warda.
Dwie walki z Kowaliowem rujnują wizerunek Warda - pierwszą przegrał na punkty (u mnie dwoma), drugą po nokaucie ciosem w jaja.
Dobrze, że nie jesteś sędzią :P
A co do walki Warda z Bellew to "Syn Boży" byłby w takim zestawieniu faworytem.
ładnie masz nasrane we łbie gościu
proponuję żebyś się nazwał nie "Tyrion1989" tylko "Melepeta1989" lepiej będzie oddawać twoje cechy. Tym bardziej, że nie czaisz tego co napisałem powyżej. To się nazywa ironia, i to bardzo przerysowana ironia ale spowodowana rozgoryczeniem po wydarzeniach których świadkami byli kibice boksu (w ostatnim czasie) w wykonaniu Warda a zwłaszcza jego teamu i sędziów. Ty oczywiście nie byłeś tego świadkiem bo mimo zapewne dobrego wzroku i słuchu nie posiadasz nawet miernego intelektu aby to zarejestrować, a co dopiero zinterpretować. Świadczy o tym twoja wypowiedź. Na koniec poinformuję cię, że to maksymalny czas jaki jestem łaskaw poświecić na tłumaczenie tłumokowi czegokolwiek, więc podziękuj ładnie i nie licz na jakikolwiek odzew na twoje, jakże "twórcze" wypowiedzi.
Daj spokój. Wielu kibiców nie może pogodzić się z porażką Kowala. Normalna sprawa.