KRZYSZTOF GŁOWACKI: TO STAWIA MNIE W NIEZRĘCZNEJ SYTUACJI
Krzysztof Głowacki (27-1, 17 KO) odcina się od wszelkich spekulacji i po raz kolejny podkreślił, iż nie zamierza zmieniać swojego narożnika, pozostając wiernym trenerowi Fiodorowi Łapinowi.
"Główka" być może pod koniec tygodnia zostanie oficjalnie potwierdzony jako uczestnik turnieju WBSS. Szanse podobno ma na to spore. A wtedy rywalizowałby z absolutną czołówką kategorii junior ciężkiej. Takie zgrzyty w jego obozie nie byłyby więc mile wskazane i to chyba nie najlepszy czas na takie dyskusje. Tak samo zresztą uważa sam zainteresowany.
- Od lat pracuję z Fiodorem Łapinem i Pawłem Gasserem. Z nimi zdobyłem mistrzostwo świata i z nimi czuję się wspaniale. Nie potrzebuję żadnych zmian. Trener i Tomasz Babiloński się nie lubią, ale to nie moja sprawa. Nie wiem, skąd i po co ten wpis Tomka - stwierdził Głowacki w rozmowie z Kamilem Wolnickim.
- Przykro mi, trenerowi pewnie też. To niepotrzebne i stawia mnie w niezręcznej sytuacji. Nie będzie żadnych zmian, bo ostatecznie to ja decyduję - dodał były mistrz świata federacji WBO.
Krzysiek w sobotni wieczór podczas gali Polsat Boxing Night po dziewięciu miesiącach przerwy, utracie tytułu, kontuzjach i długiej rehabilitacji, udanie powrócił do akcji, wygrywając przed czasem z niepokonanym dotąd Hiznim Altunkayą (29-1, 17 KO).
Jesli mu nie zalatwia miejsca w tej super series to powinien zmienic promotora..
Jasne, zmienić trenera, wyjechać do USA, zmienić promotora. Moje pytanie niezmiennie jest takie samo: czy ktokolwiek jest zainteresowany? Kto za to zapłaci, kto weźmie Główkę i wpakuje w niego kasę. Czcza gadanina.
Sportowo wiadomo że Głowacki to numer jeden ale trzeba się cieszyć tym co jest. Plus taki że Włodarczyk bedzie miał motywację a w walce o stawkę zawsze dawał z siebie sporo.