JOSHUA PRZEJDZIE NA ISLAM? 'SZANUJĘ TĘ RELIGIĘ'
Najwięksi mistrzowie wagi ciężkiej, Muhammad Ali i Mike Tyson, przechodzili na islam. Czy w ich ślady pójdzie Anthony Joshua (19-0, 19 KO)?
W Wielkiej Brytanii już od jakiegoś czasu krążą plotki, że zunifikowany mistrz królewskiej kategorii jest bliski zostania muzułmaninem. Nasiliły się po tym, jak pięściarza widziano w meczecie po tragicznym pożarze wieżowca Grenfell Tower, do którego doszło 14 czerwca w Londynie. Życie straciło wtedy co najmniej 80 osób, a ponad 70 zostało rannych.
AJ podkreśla, że do meczetu znajdującego się w pobliżu spalonego wieżowca wybrał się po to, aby pomóc.
- Dowiedziałem się, że pomoc jest udzielana w meczecie za rogiem. Szli tam wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i osoby niewierzące. Tam nie chodziło o żaden meczet, tylko o społeczność. Chciałem po prostu powiedzieć działającym na miejscu ludziom, że to, co robią, jest niesamowite, chciałem się też dowiedzieć, jak sam mogę pomóc - wyjaśnia.
- Moja rodzina pochodzi z Nigerii, jest w połowie chrześcijańska, a w połowie muzułmańska. Moi wujkowie są muzułmanami, właśnie zakończyli ramadan, cała rodzina wybrała się do nich, by razem świętować i zjeść posiłek. Nie mówię, że jestem bliski przejścia na islam, ale szanuję tę religię. A to, co jest mi teraz naprawdę bliskie, to kolejna walka z Kliczką. To tam leży moje serce - dodaje.
Joshua zwyciężył Władimira Kliczkę (64-5, 53 KO) pod koniec kwietnia w hitowej walce, którą na stadionie Wembley oglądało 90 tys. kibiców. Do rewanżu może dojść jesienią w Las Vegas.
Ale do póki nie przejdzie na islam będzie dla nich tylko niewiernym.
Oni tam w UK mają dobrze wyprane głowy w kwestii poprawności politycznej.
Dlatego tak szybko zamieniają się w kalifat.
Chciałbym wchodzić na jakiś portal bez obaw, że nie będzie znów o tym pieprzonym islamie.
Kilka dni temu było o protestach jakiegoś ich tam dygnitarza (specjalnie użyłem tej tytulatury), że przeszkadzają mu piłkarze którzy robią znak krzyża i jego domaganie się żeby tego zabronić. Wchodzę tutaj i znów o tym cholernym systemie politycznym (bo to żadna religia - usprawiedliwiającym mordy, gwałty i małżeństwa z 9letnimi dziewczynkami). Włażą wszędzie jak karaluchy, wszystko muszą opanować, każdą dziedzinę życia społecznego - dlatego to nie religia tylko totalitarny system gorszy od komunizmu i nazizmu.
Chciałbym znaleźć jakąś oazę, gdzie chociaż na chwilę można o tym zapomnieć...
PS. Czy redakcja jest poprawna politycznie i mnie zbanuje? W sumie nigdy nie wiadomo. Ktoś może mnie pozwać za szerzenie tzw. nienawiści :)
Wyprany londynski mozg, jego bliscy koledzy to same brudasy. Dzielnica na ktorej mieszka z matka to tez muzulmanski syf.
Tak samo w tych przyszłych kalifatach mają prane mózgi, że to nie islamiści tylko niezrównoważeni psychicznie itd.
A będący u władzy w tych krajach za parę srebrników gotowi są zamienić swój kraj w piekło zamachów, gwałtów itd.
Dzielnica na ktorej mieszka z matka to tez muzulmanski syf.
Watford muzulmanski syf? od kiedy? To ty chyba nie widziałeś dzielnic w Londynie gdzie jest muzulmanski syf chłopaku,nie wypisuj takich bzdur bo wprowadzasz w błąd ludzi.Watford w porównaniu do wschodnich dzielnic Londynu można nazwać kraina białych ludzi wiem co mówię bo bywałem tam praktycznie co weekend przez kilka lat.
"Włażą wszędzie jak karaluchy, wszystko muszą opanować, każdą dziedzinę życia społecznego - dlatego to nie religia tylko totalitarny system gorszy od komunizmu i nazizmu."
Że gorszy, to bym nie powiedział. Ale prawdą jest, że pod słowami Joshuy mógłby się podpisać Hitler, który także szanował islam.
Gorszy, gorszy. Np. Komunizm i nazizm nie zakładał dyskryminacji ze względu na płeć. Kobieta w islamie przecież praktycznie nie ma praw. W tej kwestii decyduje pan, czyli mąż co ona może a czego nie. Np. w Arabii Saudyjskiej kobiety nie mogą nawet prowadzić auta. Przykładów można mnożyć - np. kwestia kultury - tj. muzyki i sztuki. Dla muzułmanów coś takiego nie istnieje, bo tam jest tylko Allah i Mahomet.
Podsumowując: Reżim totalitarny w skrócie, to taki który chce kontrolować wszelkie przejawy życia społecznego obywatela - od kołyski aż po grób. Jednak w wymienionych ustrojach nie posuwano się aż do czegoś takiego (może z wyjątkiem czerwonych khmerów). W komuniźmie i naziźmie, przy ogromnym terrorze, cenzurze i ucisku jednak istniała sztuka, rozrywka, kobiety miały prawa itd. Jest mnóstwo różnic.
Nie dostrzegasz tego?
z punktu widzenia feministki islam gorszy, z mojego punktu widzenia - lepszy. W islamie mam władzę nad moją kobietą, w totalitaryźmie świeckim tą władzę ma jej szef.
Zakaz jazdy samochodem mogę porównać do zakazu pracy dzieci. Kobiety mniej się nadają do prowadzenia samochodu, podobnie jak dzieci mniej się nadają do pracy. Nie będę potępiał jednego, a udawał, że drugie nie jest także gwałtem na wolności.
Ponadto, w islamie mogę polemizować na temat woli Allaha. Twierdzić, że coś zostało źle z'interpretowane, źle zrozumiane. W systemie totalitarnym dyskusji nie ma, bo władza jest ostateczną instancją. Bóg przestaje istnieć, (nie)rząd zajmuje jego miejsce. Przymus czczenia fałszywego boga zostaje zastąpiony przymusem czczenia realnie istniejących psychopatów i wykolejeńców.
Islam to największy rak tego świata. Ciapatym nie wolno oddać nawet 1 m2 naszej ziemi - żadnych obozów, żadnych praw, żadnych ustępstw, żadnych meczetów.
Je...ać islam! je...ać muzułmanów!
przestan demonizowac brode i tak teraz mamy strasznie spedalone spoleczesntwo lol
Zatem zarówno islamiści, jak i ich kozy oraz "modni" brodaci panowie w rurkach to wzorce prawdziwego mężczyzny.
za 50-70 lat Europa będzie islamska. Samo nie głosowanie na zdeklarowanych lewaków nas nie uratuje. Trzeba obalić cały utopijny system, który trzyma naród na dnie egzystencji moralnej i ekonomicznej, czyniąc go bezbronnym.
Likwidacja ZUS-u, służby zdrowia, przymusu szkolnego i podatków dochodowych - to tak na dobry początek.
Bywales tam na weekend przez kilka lat?
Ja mieszkam od ponad dekady...
Wschodni Londyn to juz nawet nie muzulmanski syf tylko kurwa drugi Islamabad.....
Nie chodzi o to żeby się prześcigać kto ile:)bo ja mieszkałem w Londynie prawie dwie dekady i mogę się kłócić,że Watford nie jest najgorsze jeśli chodzi o muzlimów bywałem tam często w weekendy bo miałem tam koleżankę :) która tam mieszkała i z którą uwielbiałem imprezować.Muzulmanskim syfem gdzie mieszkałem to mogę nazwać Upton Park,Ilford,Leytonstone,Barking oczywiście nie ma miejsca w Londynie gdzie tego gówna nie ma bo wymienisz jakiekolwiek miejsce i tam są :) ale porównując Watford do innych miejsc gdzie mieszkałem to całkiem normalna dzielnica
Rozpier lismy kraje arabskie ,gdzie obecnie gina niewinni ludzie i panuje ogolny nielad ,a radykalizacja islamu jest tego nastepstwem ,mozna podziekowac za obecna sytuacje politykom ,ktorzy wykreowali konflikty .Wystarczy wrocic kilkanascie lat wstecz ,wszystko zaczelo sie od Zycha Brzezinskiego ,ktory stworzyl Al Qaede ,a wczesniej zradykalizowal Talibow ,aby ich uzyc do walki z ZSSR
nie ma przeludnienia. Jest niedoludnienie. Nie znam bezwzględnych liczb, ale przygniatająca część ziemi leży odłogiem. Samo to dowodzi fikcji przeludnienia. Ziemię trzeba doludnić radykalnie, bo wraz ze wzrostem liczby ludności rośnie poziom życia. Oczywiście doludnić naturalnie - poprzez prywatyzację i uwłaszczenie, a nie hodując ludzi - jak to ma miejsce w Europie Zachodniej, która hoduje muzułmanów i inne menelstwo.
Jedni ideolodzy dyskutują z drugimi. I oczywiście nie mają przy tym wątpliwości, że racja jest po ich stronie.
Tymczasem koniec końców ochłoną wszyscy i przypomną sobie w końcu, że nie żyjemy dla ideologii.
Wygra więc potrzeba pełnego gara, czyli jak nie wiadomo chodzi to o pieniądze, spokój, dobrobyt...
Żadna ekstremalna ideologia nie dba o człowieka.
Nie dbacie o niego równie Wy krzykacze powyżej.
Nie ma w tej dyskusji słowa o rozwoju, kumulacji majątku, stabilnym wzroście...
Paradoksem więc staje się to, że "najmądrzejsi" nie potrafią zaproponować czegoś lepszego niż wyznawcy ciepłej wody w kranie.
Krzyk, puste slogany na ustach i kompletny brak pomysłu na przyszłość.
"Nie ma w tej dyskusji słowa o rozwoju, kumulacji majątku, stabilnym wzroście..."
"Krzyk, puste slogany na ustach i kompletny brak pomysłu na przyszłość."
Sorry, gościu, ale sam właśnie jebnąłeś trzema tanimi sloganami. Jak ja mówiłem o doludnieniu Ziemi przez uwłaszczenie i prywatyzację, lub o likwidacji ZUS-u, to to były właśnie konkrety. Gdy Ty piszesz o "stabilnym wzroście", to nikt nie wie, co Ty do cholery możesz mieć na myśli!
Choć nie do końca. Bo stabilny wzrost - to znaczy wzrost pod kontrolą. A jeśli ktoś kontroluje gospodarkę do tego stopnia, że reguluje jej wzrost - to wiemy, że może to być tylko jeden podmiot - totalitarne państwo. Zaś totalitarne państwo opiera się na ekstremalnej ideologji powszechnego zniewolenia i wyzysku, więc wychodzi z tego, że jesteś niezłym ekstremistą.