HOPKINS O CANELO-GGG: BĘDZIE MNÓSTWO KRWI
Saul Alvarez (49-1-1, 34 KO) i Giennadij Gołowkin (37-0, 33 KO) mogą stracić dużo zdrowia w walce, która ma wszystko, żeby przejść do historii boksu, uważa legendarny Bernard Hopkins.
Pięściarze zmierzą się 16 września w Las Vegas w wyczekiwanym od lat pojedynku na szczycie wagi średniej.
- Krew będzie na twarzach ich obu, a zwłaszcza na spodenkach "Canelo". Będą musieli zapłacić wysoką cenę za zwycięstwo. To będzie jedna z najbardziej krwawych walk ostatnich 20 lat. O tym jeszcze długo będzie się mówić - oznajmił 52-letni Hopkins, najstarszy mistrz świata w dziejach boksu, który współpracuje z promującą Alvareza stajnią Golden Boy Promotions.
W stawce wrześniowej batalii znajdą się pasy WBC, WBA Super, IBF oraz mniej znaczący IBO w limicie 160 funtów, choć Meksykanin podkreśla, że nie chce walczyć o pierwsze z tych trofeów. Mauricio Sulaiman, prezydent WBC oświadczył tymczasem, że mimo to federacja uzna go za swojego mistrza, jeżeli pokona Kazacha. Dodał, że jeśli "Canelo" nie będzie zainteresowany czempionatem, zawsze będzie miał możliwość, by zrzec się tytułu.
Scenariuszy jest więcej..Ta walka może się skończyć w każdy możliwy sposób..Zgadzam się z Hopkinsem że będzie to atomowe starcie..Dla mnie lekkim faworytem GGG ze wzgledu na siłę i warunki fizyczne , którymi będzie górował nad Meksykańcem..ale w szok nie wpadnę jak Canelo jednak nie da się stłamsić..
Ja mysle ze kluczem (a raczej jego brakiem) beda betonowe nozki Canelo......Duzo tez zalezy od tego czy Golovkin bedzie sie go staral ograc czy po prostu pojdzie w bitke na przelamanie....Golovkin ma spore szanse ogrania go praktycznie na samych nogach, w elemencie poruszania sie po ringu ma chyba najwieksza przewage nad meksykancem.....Jesli Kazach nie bedzie sie bil tylko cierpliwie ogrywal go na nogach i systematycznie rozbijal to nokaut przyjdzie sam w drugiej czesci walki. Najgorsze co moze zrobic to wdawac sie w "wojny" na przelamanie - owszem, dzieki sile ciosu ma spore szanse wyjsc z czegos takiego zwyciesko natomiast niezniszczalny nie jest a rudy tez potrafi solidnie uderzyc. Taktyka ala Lemieux bedzie jak najbardziej wskazana - ograc rudego z krotkimi raczkami na dystans na samych nogach, ustawic lewym prostym a proby skrocenia dystansu "karac" bombami na korpus - w drugiej rundzie zacznie opuszczac rece a wtedy wiadomo.....Fatality ala Karaganda.