PACQUIAO ZMIERZY SIĘ NA FILIPINACH Z ZAWODNIKIEM Z ROSJI?
Po przeszło dziesięciu latach przerwy Manny Pacquiao (59-6-2, 38 KO) być może znowu zaboksuje na Filipinach. 38-latek nie wystąpił przed własną publicznością od lipca 2006 roku, kiedy pokonał na punkty w Manili Oscara Lariosa.
W najbliższy weekend "Pac Man" zmierzy się z Jeffem Hornem (16-0-1, 11 KO). Walka zostanie rozegrana w obecności 55 tys. widzów na stadionie w Brisbane w Australii. Kolejne potyczki Pacquiao także ma toczyć poza USA, mimo że to w Stanach Zjednoczonych święcił największe triumfy.
- Rozmawiam z ludźmi na Filipinach, którzy chcą zrobić Manny'emu walkę w Manili. Zorganizowalibyśmy to tak jak i ten pojedynek z Hornem, to znaczy walka odbyłaby się w niedzielę rano czasu filipińskiego, aby można ją było pokazać w sobotę w najlepszym czasie antenowym w USA. A transmisję prawdopodobnie też przeprowadziłaby stacja ESPN - mówi Bob Arum, promotor Filipińczyka.
Analogicznie do występu w Australii także rywal nie byłby najmocniejszy. Szef stajni Top Rank stwierdził, że jednym z kandydatów do starcia z Pacquiao w jego ojczyźnie jest 24-letni Rosjanin Konstantin Ponomarew (32-0, 13 KO).
- To bardzo twardy dzieciak, dobry, niepokonany zawodnik. Ale niewykluczone, że będą też inne opcje - oznajmił.
W Polsce najbliższy występ "Pac Mana" będzie można zobaczyć w Polsacie Sport. Transmisja w nocy z soboty na niedzielę od godz. 3:00.