ANDRE WARD: WAGA CIĘŻKA ZAWSZE BYŁA MOIM MARZENIEM (STATYSTYKI)
Siergiej Kowaliow (30-2-1, 26 KO) bije bardzo mocno, ale choć trafiał częściej niż Andre Ward (32-0, 16 KO), to sam poległ przed czasem. Amerykanin zaś rozzuchwalił się tak bardzo, że mówi nawet o wadze ciężkiej.
Rosjanin wyprowadził 407 ciosów, z których 95 doszło celu (23%). Liczby Warda to 80 celnych uderzeń na 238 wyprowadzonych (34%).
"SOG" swego czasu zdominował kategorię super średnią, a obecnie nie ma sobie równych w półciężkiej. Póki co raczej nie myśli o zakończeniu kariery, a bardziej o następnych wyzwaniach. Być może mistrz olimpijski sprzed trzynastu lat pójdzie znów z kilogramami do góry.
- Mam nadzieję, że w końcu doczekam się należytego szacunku za to co dziś dokonałem. Być może przeniosę się teraz do kategorii junior ciężkiej, ale mogę spróbować sił nawet w ciężkiej. To zawsze było moim marzeniem. A jeśli żyje się w zgodzie z Bogiem, wszystko tak naprawdę jest możliwe. Marzyłem zawsze o wadze ciężkiej i tu chodzi przede wszystkim o wybór najbardziej odpowiedniego rywala. Wszystko jest możliwe, nawet starcie z Joshuą - przekonuje Ward.
raczej z odpowiednimi sędziami.
Ward to może o wadze ciężkiej pomarzyć, już w cruiser dostałby łomot, jego styl walki zupełnie by mu nie pomógł, gdyby stanął z kimś dużo większym, ale niech idzie, może ktoś wyśle go do szpitala, co z chęcią bym obejrzał.
W którym momencie? Lol
Nadrobiłem walkę i dla mnie wyraźnie prowadził Sergiej. Premia za bycie stroną atakującą, jak widać zadał więcej ciosów i więcej też trafił i myślę że rozkładając to na poszczególne rundy było by dokładnie to widać. Co do zakończenia.
Ward już w drugiej rundzie walnął poniżej pasa i Sergiusz dostał czas na dojście do siebie. Sędzia powinien więc zwracać na to uwagę czego ewidentnie nie robił. Przed feralnym prawym za które dla Andre wielkie brawa facet sygnalizował low blow bez skutku. Ward w tym całym chaosie wykorzystał jednak to idealnie.
Nie chce tu wyrokować co by było ale moim zdaniem Sergiej by przetrwał tą rundę a co by się działo dalej to już kwestia której nigdy nam dane poznać nie będzie i jak to w takim momencie bywa będą się toczyć na ten temat spory. Zakończenie po pierwsze momentalne jakby ciężki nokaut wisiał w powietrzu (a nic takiego nie miało miejsca) bez żadnego liczenia a po drugie Sergiej powinien dostać w tamtym momencie czas za EWIDENTNE uderzenia poniżej pasa (widać perfekcyjnie na gifie obok w postach z tweetera jakby ktoś nie wierzył) zaś Ward powinien stracić punkt.
Ciężko to w ogóle ocenić. Na ESB podsumowali to jako robbery after 3 low blow.
Dałem plamę z spaniem ale w sumie ten dwumecz to jedna wielka ch.... Pierwsza walka przekręt a w drugiej takie kontrowersje.
I człowiek może się teraz sapać a wynik obu walk i tak poszedł w świat. Bez sensu trochę. Nawet Ward na tym zakończeniu straci ale jemu jak historia pokazała styl zwycięstwa zwisa i powiewa, ważne żeby w rubryce było Win.
Tu już poleciał :)
1. 9-10*
2. 9-10
3. 9-10
4. 10-9*
5. 9-10*
6. 9-10
7. 10-9
Ja miałem tak do przerwania. Walka wyrównana z lekką przewagą Ruska. Ward walił po jajcach, sędzia nie reagował. Zakończenie było po ewidentnym ciosie na jaja, a nawet dwóch, w powtórkach to dobrze widać, że cios wszedł poniżej linii białego pasa. Sędzia dał dupy kilkukrotnie, bo w powtórkach widać było, że Krusher nie symuluje, za każdym razem słusznie sygnalizował faule.
Ward ładnie podłączył w ostatniej rundzie Rosjanina, czyściutkim prawym, ale przerwanie walki nastąpiło po faulach.
Niesmak pozostał i jeszcze się pogłębił.
Niezależnie od tego co tam się działo, czy uznamy że Koval tam ledwo stał, zaraz by się popłakał i uciekł z ringu bądź umarł by w butach to dostając czysty cios poniżej pasa (a nawet kilka) obowiązkiem sędziego jest zareagowanie i danie mu czasu na dojście do siebie a nie przerwanie walki. A nawet jeśli sędzia nie byłby świadomy owych ciosów (a był na 99,9% bo na gifie widać że ustawiony był idealnie do sytuacji i chociaż ostatni cios musiał zobaczyć) to powinien Sergieja wyliczyć a nie od razu przerywać walkę jakby nigdy nic.
Ech. Bzdura. Ward nie jest lepszy niż Kowaliow a przynajmniej nie zdołał tego uczciwie udowodnić.
PERFIDNE OSZUSTWO !!!
Ward powinien dostać ostrzeżenie albo zabranie punktu bo to kolejny cios.
Kowaliow powinien dostać czas.
Co do samej walki to Kowaliow zamiast bić po dołach, kombinacjami, prowokować i bić jak Ward wchodzi w klincz to znów słabo sobie radził.
GGG swoimi seriami rozmontowałby Warda.
Ward może wygrać z Parkerem ze swoimi sędziami, zapasami i ciosami poniżej pasa.
Miałem dokładnie tak samo. W sumie to ta walka pokazała, że ani jeden, ani drugi wiele z pierwszego starcia nie wynieśli - znowu w dystansie Kowal rządził niepodzielnie, Ward znowu 90% ciosów zadał w kliczu, znowu nadział się na prawy Siergieja (miał szczęście, że tym razem nie wszedł czysto), a Rosjanin znowu się wyprztykał i od 6 rundy wyglądał, jakby mu ktoś wtyczkę z gniazdka wyciągnął. Jedyne, czego nauczył się Ward to tego, że może faulować jak chce i kiedy chce - i tą naukę wykorzystał bezbłędnie.
No niezłe jajca:-)
Najpierw pare rund walił Kovala w jaja, potem w tej ostatniej też, a sedzia nic...:-)
Już po tym kolejnym z kolei ciosie w rundzie 8 Rusek powinien położyć sie na dechy, tak jak Bowe z Golota, a Ward powinien dostać przynajmniej upomnienie.
Farsa...
A końcówka to już w ogóle szopka...czyste ciosy na jajca, a ten zamiast zdyskwalifikować Warda kończy walkę....żenada.
Z takim sędzią i z takimi ciosami na jajca to on nawet Joshue pokona...:-)
oszukać a wręcz wydżebać.
Taki stary lisa dał się oszukać brudnym boksem Worda i jego bezczelnymi faulami.
SĘDZIA też do ZAWIESZENIA za brak reakcji po WIELU ciosach poniżej pasa !
DRUGA ICH WALKA a niesmak JESZCZE WIĘKSZY niż po pierwszej walce !
Ciosy poniżej pasa to były a nie na korpus.
Oszuści.
Kibice wybierają UFC bo tam nie ma aż takich przekrętów.
https://www.youtube.com/watch?v=RojBX3dfHt0#t=49m45s
I natychmiastowe zatrzymanie bez sekundy liczenia po kolejnym low blow - masz kurwa...
https://www.instagram.com/p/BVeMyZMD9hF/?taken-by=sergeykrusherkovalev&hl=en
Ortiz juz bil sie z takim jednym Amerykanem co to walil 'wsciekle' ciosy na tulow i ubil go jak ojciec syna po wywiadowce. Luis serdecznie zajmie sie amerykanskim pajacykiem ;)
Jaja Kowaliowa ucierpialy więcej niż głowa.