TYSON FURY: MOJA WALKA Z JOSHUĄ TO NAJWIĘKSZA WALKA W BOKSIE
Wciąż nie znamy konkretnej daty powrotu Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO), ale nawet po zdjęciach widać, że były już mistrz wagi ciężkiej wziął się do roboty i zrzucił trochę kilogramów. Charyzmatyczny "Król Cyganów" nie ukrywa, że najbardziej interesuje go teraz starcie z Anthonym Joshuą (19-0, 19 KO), championem organizacji WBA i IBF.
- Joshua potrzebuje tej walki, bo to przecież wciąż ja uchodzę za mistrza "linealnego". Nie było mnie w ringu od blisko dwóch lat, ale mimo wszystko Joshua nie będzie w stanie zawiązać mi sznurówek w butach. Chcę wrócić i się sprawdzić. Nasz pojedynek bez cienia wątpliwości jest obecnie największą walką do zrobienia w boksie zawodowym - przekonuje angielski olbrzym.
- Jeśli nie dojdzie do naszej konfrontacji, to powtórzy się sytuacja z przeszłości, gdy nie doszło do tak ważnej walki Lennoxa Lewisa z Riddickiem Bowe. Mam nową motywację i nowe wyzwania. Joshua, Deontay Wilder, Joseph Parker, a nawet Aleksander Powietkin, chcę tych zawodników i tych walk. Doprowadźmy więc do nich i sprawmy wspólnie, że boks znów będzie wielki - dodał Fury.
Tyson pozostaje nieaktywny od listopada 2015 roku, gdy wypunktował na terenie rywala samego Władimira Kliczkę, kończąc jego dziesięcioletnie panowanie w królewskiej kategorii.
Jedna walka, 20 mln w kieszeni i można się zawijać do przyczepy i do końca życia się opierd@lać.
Przydałby się cygan w grze, bo facet może każdego wypunktować, na konferencjach jest wesoło i generalnie cenię chłopa za cięty jęzor i inteligencje.
Nie ma to jak swoje zaległe sprawy załatwić czyimiś pięściami... Jakoś o wypełnieniu tego przed czym uciekał nawet się nie zająknie. Ale profity z zgody na rewanż to zawsze cygan chętnie przyjmie...
Żenująca jest ta ich familia.
Co innego że Fury vs Joshua w teorii to walka najciekawsza sportowo. W teorii bo wszyscy zakładamy że to byłby Fury z walki z Władkiem a to może być nieosiągalne w najbliższym czasie.
Szanuję Cię, ale odrobinę przesadzasz. Ba! Nie odrobinę a bardzo. Tyson Fury ma "afektywną-dwubiegunową" czyli rano wstaje i wszystko jest ok, lecz po południu może strzelić sobie w łeb.
Znam taką osobę i jest to od niej niezależne. Tyson na 100 procent nie bał się gościa,którego zdeklasował.
Latwa demolka na batmanie, do 6 rundy nie byloby co zbierac. Joshua to nie asekuracyjny, przestraszony wlasnego cienia i borykajacy sie z problemami rodzinnymi Wladimir.
Zarowno AJ jak i Klitschko w dyspozycji z walki z Wembley spokojnie robia cyganerie przed czasem.
Amen!
Co ty gadasz czlowieku......obejrzyj jeszcze raz obydwie walki. Tak sztywnego nieporadnie "macajacego" lewym prostym i nie zadajacego praktycznie zadnych ciosow Klitschko jak w walce z pokrakiem nie widzialem dawno......Odblokowany mentalnie, pewny siebie i nie bojacy sie wymian, swietnie przygotowany motorycznie i lotny na nogach Klitschko z walki z Joshua robi go przez KO....Raz sie Furemu udalo, drugi raz to by nie przeszlo. Dobrze o tym zreszta wiedzial. Joshua tez go robi przez KO, zwyczajnie dominuje i rozjezdza.
Lotny na nogach Władek był zawsze i także w walce z Cyganem. Tam nie mógł wyczuć dystansu lewym prostym i go nie było.
Fury ma wate w rekawicy a do tego nie potrafi przyjac (knockdown z cruiserem Cunninghamem?)...Zawsze powtarzam ze kazdy z czolowki o podobnych warunkach fizycznych, wywierajacy presje, agresywnie skracajacy i nie bojacy sie przyjac robi Furego przez KO. Trzeba byc niedorozwinietym zeby probowac z nim "boksowac".....przy jego zasiegu, niezlych umiejetnosciach i 206cm wzrostu to praktycznie niemozliwe - klient jest po prostu za dlugi.....Co mozna natomiast zrobic to agresywnie skracac, zdominowac fizycznie i znokautowac. Patrzac po walce z Cunninghamem niewiele potrzeba zeby go polozyc.
Joshua go demoluje na bank. Fury nie zdola uciekac przez 12 rund.
Nie gadaj bzdur. Porownaj sobie jego dyspozycje z Dusseldorfu i z walki na Webley. Niebo i ziemia.
Jakoś wcześniej nie trafiał na te dni w których to nie był w stanie wstać z łóżka. Dopiero po życiowym sukcesie xD Oczywiście przeszło mu/przechodzi dokładnie w momencie w którym "problem" Władimira został załatwiony przez kogoś zupełnie innego. Całkiem przypadkiem też cała jego familia i on sam zapomnieli że ktoś taki istnieje ględząc na prawo i lewo z kim to by nie chcieli walczyć oczywiście Władka któremu "wiszą" rewanż w tych planach pomijając.
"Tyson na 100 procent nie bał się gościa,którego zdeklasował"
Zależy jak kto rozumie w tym wypadku słowo "bał" i co bierze pod uwagę. Wierz w co chcesz ale walka z Władimirem to dla Tysona zawsze i wszędzie byłoby ogromne ryzyko. Tym bardziej ze zmotywowanym Władkiem który już wiedziałby co na pewno nie poskutkuje itd. 2 walka mogłaby być skrajnie trudniejsza a biorąc pod uwagę że gdy tylko Wład ruszył do przodu ostrzej w 12 rundzie to Tyson został podłączony to śmiem sądzić że ryzyko jednak było duże.
A przegrywając z Władkiem straciłby wszystko co zyskał wygraną. Obecnie może czerpać profity a Włada omija w swoich planach i ma go głęboko mimo że dobrowolnie zgodził się na klauzulę rewanżu.
Majkel34
Nie mam zamiaru Cie na siłę przekonywać. Dla mnie Fury wykorzystał to że jest młody i chciał przeczekać tak Włada i ryzyko związane z rewanżem jak i niewyjaśnione sprawy dopingu.
Dokladnie - minimalne zwyciestwo na punkty z Klitschko w dyspozycji jaka wszyscy widzielismy - rozkojarzony, nieobecny, przestraszony, nadmiernie asekuracyjny i sztywny. O zadnej deklasacji nie bylo tam mowy.
"Niezłych umiejętnościach"- fakt poruszanie się w taki sposób przy jego wzroście jest niezłe. Niezłe jest też to,że walczy z obu pozycji w dystansie i półdystansie. Tylko niezłe.
Co do tego,że AJ może go zrobić przed czasem- Jak najbardziej on wbrew pozorom świetnie skraca ring no i ma półdystans. Dla mnie to walka 50/50.Takie same szanse dawałbym Ortizowi z Furym, Wilderowi z AJ i Furym. To wszystko bliskie walki,które chciałbym zobaczyć.
Dokladnie - Wladek podkrecil lekko tempo w 12 rundzie i Fury mial panike w oczach. Skupiony od pierwszego gongu i tak przygotowany jak na Wembley Klitschko spokojnie ogrywa Furego w rewanzu, a najprawdopodobniej nokautuje.
Fury to doskonale wie a do rewanzu nidgy mu sie tak naprawde nie spieszylo........
Skąd wiesz,że takie dni mu się nie trafiały? W afektywnej-dwubiegunowej nie ma znaczenia to co się dzieje w życiu.Zmiany nastroju przychodzą same.Polecam poczytać o tej chorobie a potem się wypowiadać.
Rozumiem bycie fanem Kliczki ale Twoja stronniczość potrafi porażać niestety.
Co straciłbym Fury przegrywając rewanż? Absolutnie nic.I tak chłop zrobił coś,co wydawało się niemożliwe od 10 lat.
Nie trolluj. Kliczko zawsze jest dobrze przygotowany.To,że ma za ubogi arsenał na Furego akurat nie powinno być tak trudne do przyznania.
18 walk zakonczonych przed czasem z KIM? Z kelnerami z pierwszej 15 jego zawodowego rekordu? Z Joe Abbellem, Vinnym Maddalone czy cruiserem Cunninghamem ktorego bardziej zgniotl przedramieniem przy linach niz znokautowal?
W pierwszych 25 walkach to nawet Mayweather mial 17 nokautow......
Bo walczył? Skoro mógł walczyć w innych przypadkach to i w tym by mógł. No chyba że zachorował nagle po wygranej z WK xD
"Co straciłbym Fury przegrywając rewanż? Absolutnie nic"
Bez kitu. Straciłby wszystko co wygrał w pierwszym starciu. Gdyby przegrał uznano by to Władkowi za wypadek przy pracy i tyle by było jego królowania. A tak odmawiając rewanżu na zawsze pozbawił Włada szansy odegrania się i sprawił że tacy jak ty są przekonani na 200% że wygrałby 100 walk na 100...
Widzę,że cały czas nie rozumiesz jednej rzeczy. Walczył czasami z nadwagą ale nadrabiał umiejętnościami. "Dół" czy "lot" w dwubiegunowej mogą pojawiać się z różnym nasileniem. Podczas wcześniejszych "dołów" nie żarł kokainy przykładowo? Myślisz,że to nie robi różnicy?
Według Ciebie straciłby wszystko? Kwestia opinii. On sam powiedział,że ma w dupie to czy wygra,przegra w kompromitujący sposób. Zrobił coś na co czekał całe życie,czego nie mógł zrobić nikt inny. Chłop zdejmował z siebie umiejętnie presje.
Oczywiście można uwierzyć że akurat po walce z WK po której wyszły na jaw jego dopingowe problemy facet nagle zaliczył meeega dołek który przechodzi mu dokładnie w momencie w którym WK już nie stanowi problemu... Za dużo tu przypadków jak dla mnie na jedną sytuację... Skoro wcześniej normalnie boksował i się odnajdował w tej rzeczywistości będąc chorym to i teraz by się odnalazł gdyby chciał.
"Według Ciebie straciłby wszystko? Kwestia opinii"
Może inaczej. Straciłby wiele. Wszystkiego nie bo i Kevin McBride potrafił pociągnąć swoją karierę na pokonaniu Tysona jeśli rozumiesz co mam na myśli. Wygrana drastycznie a raczej DRASTYCZNIE straciłaby na wartości. Zaczęto by mówić o przypadku itd. Odebrana by mu została korona, w wątpliwość zostałoby poddane zwycięstwo itd. To już nie ta pozycja co w tym momencie gdzie wiele ludzi dalej widzi w nim króla. Po KO w rewanżu raczej by nim nie był w niczyich oczach.
O to chodzi. A tak? Odebrał na zawsze szanse Władkowi i czerpie z tego profity choć sam na rewanż się za jakieś udogodnienia zgodził...
Cały czas Ci powtarzam. Nie zależy od Ciebie to czy się odnajdziesz w danej rzeczywistości czy nie. Nie wiesz,nie przeżywałeś poważnej depresji? Nie zgrywaj kogoś kim nie jesteś. I tak ja też tu nie chcę robić z siebie psychologa w sumie.
Myślę,że i sam Władek odebrał sobie takową szansę w pierwszej walce. Za bardzo zaufał swojemu stylowi,myślał chyba iż cygana będzie trafiał jak Wacha a tu lipton. Może i sam jest sobie winien? Może powinien odejść wcześniej widząc pewien spadek formy? Fakt jest wojownikiem i nie chciał tego zrobić. Pytanie tylko czy nie powinien?
Niech tak zostanie...
Co do drugiego akapitu to pokrętne rozumowanie. Władek miał prawo do rewanżu. Pełne prawo. Nie wspominając o tym że komuś takiemu po prostu z urzędu powinno się ono należeć to jeszcze Fury na to przystał za profity. Nie musiał jako obowiązkowy a jednak to zrobił. Rewanż powinien więc się odbyć tym bardziej że Wład dążył do niego za wszelką cenę.
A spadek formy, odejście i przeliczenie się? Wybacz ale WK realnie to na dziś nr 2 w Hw. Po co miałby odchodzić? Przed walką z Furym był faworytem. Nie wyszło, zdarza się ale od tego miał zapis o rewanżu by pokazać (a przynajmniej spróbować) że może być lepiej.
I napiszę tak. Walka z AJ na Wembley pokazała dobitnie jak nakręcony był na powrót na tron Wład. Całą tą "obsesję" powinien posmakować nie AJ a właśnie Fury i wcale bym się nie zdziwił gdyby Wład go zwyczajnie zastopował.
Z Wilderem powinien zawalczyć jak Lewis z Grantem. Uniknąłby zagrożenia związanego z ciosem Bumobija.
Co do Kliczki-poza wyżej wymienioną 3 czy 4 jeśli doliczyć Furego jak wróci to kładzie każdego na 1000 procent. Nie zamierzam negować tego co zrobił i co umie Władzio. Może trochę mnie źle zrozumiałeś, jedyne co mnie wnerwia to jak pewne grupy ludzi kogoś "kryminalnie" nie doceniają. Co ciekawe obok Furego moim skromnym zdaniem nie docenia się AJ właśnie. Odważne stwierdzenie ale czyż nieprawdziwe?
Tonący chwyta się brzytwy. Nie skutkuje już udawanie pedryla więc trzeba ratować się atakami personalnymi w innych użytkowników strony? Zgiń i przepadnij pomyleńcu...
O,o wlasnie. Sie pisalo,ze AJ to tam juz zwyciezyl tylko pokonanego juz Wlada,ze po poltorarocznej przerwie itp.. A tak naprawde,to Joshua wzial na swoje bary poddraznioneg starego lwa,nakreconego jak nigdy nie tak dawnego dominatora. Ta przerwa? A ona wlasnie dobrze zrobila Wladowi po ponad dwoch dekadach ciaglego wychodzenia do ringu. Gosc odpoczal od wszystkiego(a i tak mial przeciez dwa obozy przed cyganem) ,uregulowal/uspoil sprawy rodzinne itd. Zreszta,w ringu widzielismy swietnego Kliczke,bez rdzy i nabuzowanego w pozytywnym tego slowa znaczeniu(jak na siebie oczywiscie).. Lata..Przy takim prowadzeniu to nie jest kluczowe.Gosc jest tytanem pracy i jest nadludzko przygotowywyany pod nadzorem takich ludzi,ze glowa mala.
Czy Kliczko od AJ byl lepszy niz ten od Fury'ego? Wiem,styl robi walke i mialo to na pewno jakies znaczenia,ale kurna BYl! byl,bo to bylo widac,styl cygana mial cos do powiedzenia,ale nie az tyle.. Tam - w przypadku z walki z Furym - mielismy wypalonego,nieobecnego,otepialego flegmatyka, w przypadku z AJ,bylo calkowicie odwrotnie.. Cala ta "obsesja" nie byla tylko spotem reklamowym.. I z tym straszliwym strzalem z 6 rundy powinien sie paprac Fury.. No ale "jakis" niedoswiadczony mlodszy rodak pokazal,ze ma jaja,wzial to na siebie i zdjal kamien z serca bidulkowi Fury'emu...
Klan Furych jest prawie tak zidiocialy jak Wilder.. Opowiadaja takie glupoty,ze szkoda to komentowac. Kur#$,wszyscy sa winni temu,ze Fury ma nie wyjasnione wpadki dopingowe,ze zre na umor,ze chla i wciaga jak odkurzacz..Wszycy sa winni,ze osiagnal wage slonia,oraz winny jest Kliczko,ze dwa razy nie doszlo do ich walki rewanzowej,mimo tego,ze Fury-profesjonalista robil na konferencji fale swoim bebechem(Iluz tez fanow uwazalo to za przejaw inteligencji i jak to TF miazdzy mentalnie Kliczke XD ) ..Winni tez sa wszyscy,ze Tysonek jak i jego kuzyn z ostatnich anonsowanych czterech albo pieciu walk wycofali sie... "Biednego" Haye'a tak besztali a gosc dwa razy naprawde z rzeczywistej kontuzji nie wyszedl do tych walk..Hipokryzja level ekspert,bo teraz nawet nie spuszczaja glowy w dol,ale dodtakowo sie jeszcze dumnie puszą..
Najlepszy jest sam Fury..Gruby,rozregulowany emocjonalnie,antysportowiec,bazuje na jednej victorii i uwaza sie dalej za nr 1.. To tak jakby Schmidt czy Ahonen krzyczeli,ze sa najlepsi bo kiedys byli na szczycie i zaczepialiby na okraglo Krafta czy Stocha XD ..Tysona boli,ze jego gierki slowne traca na waznosci,a zwyciestwo nad Wladkiem przycmil AJ..Mysli,ze wystaczy byc do bycia najlepszym..To tak nie dizla.. AJ po walce zycia tydzien pozniej byl juz na sali.. Teraz - mimo tego ,ze wygral i ,ze wie ze rewanz to CHOLERNE ryzyko - chce znow walki z Kliczką.. Taka o, mentalnosc jednego i drugiego :) No ale niech wraca,bo naprawde od przybytku w HW glowa nie boli,a walka z AJ bedzie niesc olbrzymie napiecie.
Majkel34
zdeklasowal?! obaj biegali jakby im sie ptaki ze strachu do dup pochowaly, tyson 86 ciosow kliczko 54 i do jest deklasacja? 30 ciosow wiecej przez 12 rund? To chyba inaczej rozumiemy wyraz deklasacja
Nie wiem ilu kochasiów miałeś. Nie musisz nam o tym opowiadać.
Taktycznie go zdeklasował.Każdy kto pisze inaczej jest albo hejterem Furego albo nie ma pojęcia o boksie.
Piszac ze Fury go "zdeklasowal" sam sie deklasujesz.....
Powiem więcej.Kliczko nigdy nie wszedłby w półdystans bo tam Fury ma już miażdżącą przewagę.O ile w dystansie,gdyby Władek w paru momentach nie zatrzymał ręki mogłoby być dość równo, o tyle w półdystansie jest to missmatch.Trzeba dodać,że Kliczko otworzyłby się na kontry gdyby rzucił się do ataku.
Więc tak zdeklasował Kliczkę,wyłączył wszystkie praktycznie jego atuty,spowodował zagubienie,strach i niepewność Kliczki w ringu,Kliczki nie mogącego przewidzieć w jakim kierunku poruszy się przeciwnik.
Totalną głupotą jest porównywanie tego jak sobie poradził ukrainiec z AJ, który ma bardziej szyty pod niego styl do walki z Furym.
całkiem nieźle sobie radzisz z rozsierdzoną nieco sforą czarnych psów - obok wielu poruszanych "za" i "przeciw" w sprawie Cygana i Włodka jedna rzecz jest najważniejsza i pociąga za sobą/łączy się/ wpływa/ ustawia itp. inne - Cygan jest PO PROSTU większy od Kłyczki. Dobrze diagnozujesz wiele błędów oponentów, którzy widzą, co chcą widzieć (np. nieprzygotowanie Kłyczko do walki z Cyganem) Oczywiście to dziecinada, był przygotowany dobrze, ale Cygan go oszukał i w tym sensie na pewno zdeklasował. Słabość Włodzimierza Kłyczki (nie do naprawienia, bo przecież styl Aja idealnie Ukraińcowi pasował) to nieumiejętność zmiany sposobu (nie stylu) boksowania w czasie walki - to umieją tylko najwięksi. Cygan(w dobrej formie) zawsze będzie faworytem w walce z WK bo .. ma wyobraźnię.
ad. rocky86
Data: 13-06-2017 20:43:55
na punkt - trafniej i weselej i prawdziwiej bym tego nie opisał - z Cyganem zdecydowanie ciekawiej.
Staram się obiektywnie wszystko opisywać. Z innymi "sforami" mówiącymi,że AJ to nic specjalnego też zdarza mi się kłócić. Ze względu na style AJ miałby duże szanse z Furym, na bank większe niż Kliczko,który jest znakomitym pięściarzem z wybitną defensywą,której wielu nie widzi.To,że Fury ma jeszcze lepszą to inna sprawa.
Jak widziałbyś AJ z Furym ?