PODSUMOWANIE GALI BIAŁYSTOK BOXING SHOW
W niedzielę w Białymstoku odbyła się gala organizowana przez grupę EKTO Boxing Production Dariusza Snarskiego. W walce wieczoru Tomasz Mazur (7-1-1, 2 KO) pokonał niejednogłośną decyzją sędziów twardego Andrieja Staliarczuka (11-27-5, 2 KO). Efektowny triumf zanotował Siergiej Werwejko (6-1, 4 KO), a ringową wojnę stoczył Kamil Młodziński (8-1-3, 5 KO).
W głównej walce wieczoru "Białystok Boxing Show" Tomasz Mazur stanął naprzeciw Andrieja Staliarczuka, który potrafił w przeszłości sprawiać niespodzianki. Mazur rozpoczął dobrze, pracował lewym prostym i kontrolował poczynania na ringu. W drugiej fazie pojedynku Białorusin zaczął się mocno odgryzać i potyczka nabrała rumieńców. Ostatecznie po ośmiu rundach Mazur triumfował niejednogłośną decyzją sędziów.
Szybki powrót po porażce z Marcelo Luizem Nascimento zanotował Siergiej Werwejko (6-1, 4 KO). Rosły bokser wagi ciężkiej już w pierwszej rundzie zastopował Łukasza Zygmnuta (2-7), kończąc wszystko krótkim prawym w okolice ucha.
Świetne widowisko obejrzeli kibice w rywalizacji Kamila Młodzińskiego (8-1-3, 5 KO) z 21-letnim Timurem Kuzachmedowem (2-0-2, 1 KO) z Ukrainy. Batalia obfitowała w zmienność sytuacji i solidną dawkę ringowych grzmotów. Panowie zostawili między linami sporo energii i zdrowia, a po sześciu rundach sędziowie orzekli remis. Rewanż więcej niż wskazany.
Łatwe zadanie miał za to Daniel Pilc (2-1-1), który uporał się na dystansie czterech rund ze skoncentrowanym głównie na obronie Siergiejem Krapszylą (4-18-2, 3 KO).
Udanie na ring po porażce z Kamilem Gardzielikiem powrócił Przemysław Gorgoń (4-1, 2 KO). "Smile" w nieco ponad minutę znokautował Artsioma Hurbę (4-31-1, 3 KO), posyłając Białorusina dwukrotnie na deski - raz po prawym sierpowym, drugi raz po ciosie podbródkowym z tej samej ręki.