ROACH CHCE NOKAUTU. 'PACQUIAO ZNISZCZY HORNA'
Szkoleniowiec Manny'ego Pacquiao (59-6-2, 38 KO) ma nadzieję, że jego podopieczny zdoła w końcu przerwać trwającą od lat posuchę, jeśli chodzi o zwycięstwa przed czasem.
Filipińczyk zaboksuje 2 lipca w Brisbane z Jeffem Hornem (16-0-1, 11 KO). Trener Freddie Roach podkreśla, że to dobra okazja, aby w końcu zwyciężyć przez nokaut. "Pac Man" nie zastopował nikogo od listopada 2009 roku, kiedy sędzia ringowy przerwał w dwunastej rundzie jego walkę z Miguelem Cotto. Ostatni czysty nokaut w wykonaniu Pacquiao miał miejsce jeszcze wcześniej, w maju wspomnianego roku, gdy pięściarz z Azji zdemolował w ciągu niespełna dwóch rund Ricky'ego Hattona.
Od czasu potyczki z Cotto 38-latek stoczył dwanaście walk, z czego wygrał dziewięć, wszystkie decyzją sędziów.
Pytany o to, czy jego zawodnik potrzebuje wygranej przez nokaut, Roach odpowiada: - Tak. Nasz kolejny rywal to dobry puncher, który idzie na wymianę. Manny nadal ma czym uderzyć, a przy tym odzyskał instynkt zabójcy, widać to było w jego ostatnim występie, wyglądał lepiej niż w poprzednich pojedynkach. Jego dawna ofensywa zaczyna wracać, przez cały obóz będę się skupiać na tym, by wygrać przed czasem.
- Wyjdziemy zniszczyć tego gościa. Musimy to zrobić - dodaje trener.
W stawce walki Pacquiao-Horn znajdzie się pas WBO w wadze półśredniej.