WITALIJ ZNÓW USPRAWIEDLIWIA WŁADIMIRA: TO PRZEZ MOJE ZŁE PODPOWIEDZI
Witalij Kliczko po raz kolejny wziął na siebie winę za porażkę brata w starciu z Anthonym Joshuą (19-0, 19 KO). Co prawda Anglik był kilka razy nad przepaścią, ale Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) nie wykorzystał okazji i sam poległ w jedenastej rundzie.
Pierwszym trenerem doświadczonego Ukraińca jest co prawda Johnathon Banks, ale starszy z braci jak zwykle był asystentem i również podpowiadał w narożniku. Podobno to właśnie on studził zapały Władimira, gdy Anglik zapoznał się z matą ringu. Zunifikowany champion IBF/WBA przetrzymał kryzys, by potem samemu stać nad leżącym rywalem.
- W szatni, tuż po walce, podziękowałem mu za jedną z najlepszych walk w karierze. To był dla Władimira niezwykle waży pojedynek, niestety wiemy wszyscy, z jakim finałem. W wadze ciężkiej jeden cios może wszystko zmienić. Obwiniam się za tą porażkę brata, jestem współwinny. Kiedy Władimir omal nie znokautował Joshuy, to właśnie ja mu radziłem, żeby się nie spieszył i odczekał. Byłem pewien, że Joshua z taką muskulaturą nie będzie w stanie wytrzymać tempa na pełnym dystansie. Stąd też moje wskazówki do brata, żeby nie ryzykował i nie rzucał się bardziej na rywala - nie ukrywa były mistrz wszechwag, obecnie mer Kijowa.
- Byłem pewien, że po ósmym starciu Anglik zacznie puchnąć i słabnąć. Teraz, z perspektywy czasu, uważam, że to był nasz błąd. Trzeba było go wykończyć jak najszybciej - kontynuował Witalij.
Władimir i Anthony dostali zielone światło od federacji IBF na rewanż. A czy do niego dojdzie, decyzja zależy już wyłącznie od Ukraińca. Bo z jednej strony chciałby się zrewanżować swojemu byłemu sparingpartnerowi, a z drugiej rozważa zawieszenie rękawic na kołku. Ostateczną decyzję ma podjąć w ciągu dwóch najbliższych tygodni.
- On już nie musi nic nikomu udowadniać. Nie znam drugiego pięściarza, który tak zdominowałby wagę ciężką i bronił tytułów przez dziesięć lat. Ale jakąkolwiek podejmie decyzję, ja na pewno będę go wspierał - zakończył starszy z braci Kliczko.
Przereklamowane to jest twoje dziewictwo,i drewniana jesteś pewnie w łóżku (czytaj deska z dziurą) a co do Luisa,który poszedł na emeryturę nie dając rewanżu świadczy kto jest miękkim.
Walka marzeń jak dla mnie. Uwielbiam Witalija, prawdziwy twardziel.
Joshua pokonał jako pierwszy przed czasem Włada po 2004 r. Prime Vitek miałby wyczerpującą przeprawę z takim puncherem ale raczej by to wygrał bo to twardziel.
Walkę dał super, pokazał charakter, wstał z dech i położył przeciwnika, miał jakieś 3 rundy na skończenie roboty, gdzie AJ walczył o życie i tego nie zrobił. Wyszły stare nawyki i brak instynktu zabójcy i zapłacił za to wysoką cenę. Tyle.
Mimo wszystko taka walka w wieku 41 lat to coś niespotykanego, duży szacunek.
Dla mnie to zawodnik w okolicach TOP 10 HW ever.
Bzdurą jest sugerowanie że Wład nie zrobił nic by AJ dobić. Była cała analiza na VK gdzie ktoś to rozpisywał. Długo można by gdybać czy chodzi o brak instynktu zabójcy, obawy o kondycje (jednak Wład to też kawał mięśniaka który miewał przez to problemy w przeszłości) ale bardzo możliwe że nie zdawali sobie sprawy że Joshua aż tak skutecznie się zregeneruje. Osobiście miałem obawy że może odpoczywać ale z drugiej strony gdy osoby które ze mną oglądały starcie stwierdziły że AJ odpoczywa zasugerowałem że wcale niekoniecznie może aż tak skutecznie łapać oddech.
Ale co tam dużo gadać. Sport to też błędy taktyczne itd. To że trwa taka dyskusja to tylko wynik tego że walka była po pierwsze kapitalna a po drugie bardzo równa. Nie dziwota że team Władka na czele z Vitkiem i pewnie nim samym ma milion pomysłów na to jak by się to potoczyło. Oczywiście jako przegrani sugerują że to by pomogło a mogłoby być różnie. Włożyli w to 110% możliwości. Wład zrobił chyba wszystko co mógł przed walką a się nie udało. Muszą czuć solidny niedosyt.
? że co ? Przecież w rewanżu Władymir Brewstera wgniótł w ziemię a więc o jakim urazie mówisz ?
Ja naprawdę bym chciał żeby ustrzelił i wykończył Joshue w rewanżu po twardym boju. Wygrać z takim byczkiem z 40 na karku to wielki wyczyn. Będzie ciężko, ale kurcze ... w pierwszej walce Doktor prezentował się kapitalnie.
A później niech Joshua wraca i niech rządzi przez lata. :)