DAVID HAYE ZNALAZŁ JUŻ NOWEGO TRENERA
David Haye (28-3, 26 KO) postanowił dopiero co zakończyć współpracę z trenerem Shane'em McGuiganem, ale już znalazł chyba jego następcę. Zdaniem brytyjskich dziennikarzy, od teraz w narożniku "Hayemakera" stanie Ismael Salas.
Kubański szkoleniowiec ma pod sobą wielu zawodników, a do tych najbardziej znanych należy Jorge Linares. Pogłoski głoszą, że David zrezygnował z usług poprzedniego trenera, gdy ten... zachęcał go do zawieszenia rękawic na kołku. Haye i McGuigan współpracowali tylko przez trzy walki.
BELLEW: REWANŻ NA MOICH WARUNKACH >>>
- Co prawda jeszcze daleka droga do mojej kolejnej walki, lecz boks pozostaje moją pasją. A teraz chcę odzyskać tytuł mistrza świata wagi ciężkiej bardziej niż kiedykolwiek - mówi blisko 37-letni były champion wagi ciężkiej oraz junior ciężkiej.
Haye to rozklekotany emeryt. Jeśli jest ziarno prawdy w tych plotkach to widocznie jego otoczenie to widzi i nie widzi sensu kontynuowania kariery. David to był klasowy pięściarz. Unikał wyzwań jak ognia ale klasy sportowej nie można mu odmówić- no chyba że takiej o jaką podejrzewali go jeszcze niedawno psychofani bo w mojej opinii tego nie udowodnił. Niestety to już przeszłość. Dzisiejszy Haye to już tylko pozer polujący usilnie na ostatnie wypłaty w ringu. Nawet nie wiadomo czy jest w stanie przejść sensowne przygotowania które są niezbędne do sensownych walk by się podczas nich nie posypać. Ciężkie sparingi, treningi- być może to już nie na jego zdrowie. W ostatnich latach facet ciągle sypał się na obozach do walk i czy wszystkie te kontuzje były prawdziwe czy nie to facet nie był w stanie w ciągu ostatnich lat wyjść do ringu przez zdrowie oprócz walk z 2 klaunami których ktoś taki pokonałby z marszu i za 5 lat.
Wybór przeciwników Haye to nie był przypadek. On z kimś lepszym by po prostu przegrał. Jak ktoś się jeszcze łudzi że Haye coś osiągnie spektakularnego to współczuję. Faceta ambicje jasno pokazała walka z Bomberem.
Pytanie na ile ciało mu pozwala.
W ostatniej walce wyszedł z wielkim (jak na niego) brzuchem.
Być może przez kontuzję nie zrobił formy.
Bynajmniej nie ma już tej łatwości zadawania ciosów i jest dość mocno pospinany.