STEVENSON: TRENER FONFARY PODJĄŁ SŁUSZNĄ DECYZJĘ
Adonis Stevenson (29-1, 24 KO) przyklasnął decyzji trenera Andrzeja Fonfary (29-5, 17 KO), który postanowił przerwać pojedynek w Montrealu w drugiej rundzie.
Polak był liczony już w pierwszej odsłonie, a na początku drugiej, po serii mocnych ciosów mistrza świata, Virgil Hunter poddał pretendenta.
- Hunter słusznie zrobił, że przerwał walkę. Po tym, co się stało w ubiegłym tygodniu z Davidem Whittomem, musiał zwrócić szczególną uwagę na zdrowie swojego zawodnika - oświadczył na konferencji prasowej po pojedynku Stevenson, który po raz ósmy obronił pas WBC w kategorii półciężkiej.
Wspomniany Whittom, 38-letni zawodnik z Kanady, doznał pod koniec maja urazu mózgu wskutek przegranej w dziesiątej rundzie walki z Garym Kopasem. Po pojedynku trafił do szpitala, gdzie przeszedł dwugodzinną operację polegającą na usunięciu części czaszki. Było to konieczne ze względu na obrzęk mózgu.
Opromieniony kolejnym sukcesem Stevenson chciałby teraz walki unifikacyjnej ze zwycięzcą zaplanowanego na 17 czerwca pojedynku Ward-Kowaliow o trzy pozostałe tytuły mistrzowskie. Jeśli nie uda się do niej doprowadzić, najprawdopodobniej zmierzy się z Eleiderem Alvarezem (23-0, 11 KO), który nad ranem pokonał w Montrealu Jeana Pascala (31-5-1, 18 KO) i zachował status oficjalnego pretendenta do pasa WBC.
z dynamicznym puncherem...amen
Hunter to nie jest trener dla Fonfary, on jest trenerem tylko dla Warda.
Nic nie zrobił z Khanem, Quilinem, Angulo czy Berto.
Pedro Diaz czy Adam Booth byliby odpowiedniejsi
nie wiem czy trener, który kończy walkę w taki sposób (w domyśle, nie wierzy w swojego zawodnika) jest najlepszą opcją dla fonfary.
widać, że andrju był zmotywowany i nieźle przygotowany, jednak ponownie nadział się na głupią kontrę, pytanie- na ile wynika to ze słabości warsztatu a na ile ze złego przygotowania?
mam nadzieje, że andrzej wyciągnie z tego wnioski, i może podejdzie do zmian bardziej kompleksowo
życzę mu jak najlepiej
Andrew już się nie odbuduje, w półciężkiej jest zbyt wielu solidnych pretendentów, a on sam jest już porozbijanych, mimo młodego wieku, ale tak jest często z zawodnikami broniącymi się szczęką.
Tutaj zawodzi brak balansu nóg. Fonfara na początku 2 rundy dał się trafiać i oparł się na liny. W ciągu 5-10 sekund nawet nie zszedł z linii ciosu dlatego to wchodziło jak w masło. Praca nóg zawsze była słabą stroną Andrzeja i poruszał się w ringu bardzo sztywno to widać w każdej walce.
U Fonfara zawodzi wiele rzeczy, gdy mówimy o defensywie. Nie ma nóg, tułów sztywny, brak balansu, zero pracy głową, garda istnieje tylko teoretycznie. Andrzej by dać dobrą walkę musi mieć kogoś z kim stanie w miejscu i będą się ładować bo łbach. Wcześniej odporność go ratowała, ale dzisiaj też już go zawodzi.
Wcześniej odporność go ratowała, ale dzisiaj też już go zawodzi.
Uważasz, że Fonfara ma dzisiaj słabszą odporność? Jeżeli tak to po czym to wnosisz?
Wnioskuje po tym jak reaguje na uderzenia oraz po tym, jak długo dochodzi do siebie po tych ciosach.
Kumulacja + knockout mogłyby doprowadzić np. do wylewu.
Trener widział że szykuje się egzekucja to na co miał czekać?
Cios który posadził Fonfarę to efekt siły, precyzji oraz wejścia Fonfary do przodu.
Kolejne robiły mu tylko bałagan w głowie.
Data: 04-06-2017 13:04:15
Uwazam ze gdyby Virgin Hunter nie przerwal tej walki w tym momencie to Andrzej doszedlby do sebie w drugiej polowie tej rundy i moglby jeszcze zagrozic lub chocby duzo krwi napsuc Stevensonowi. Szkoda naprawde tego poddania bo do tego momentu Andrzej radzil sobie dobrze i chyba nawet prowadzil na kartach sedziowskich.
JAK KTOS KIEDYS PODEJMIE SIE ZROBIENIA RANKINGU 100 NAJGLUPSZYCH POSTOW W HISTORII BOKSER.ORG TO TEN MOZE SMIALO KONKUROWAC O MIEJSCE W CZOLOWCE
Jak ktoś sie podejmie stworzenia tego rankingu to twój post za złapanie takiej zarzutki będzie w top10.
Fajnie z humorem napisał Callisto, przynajmniej nie płacze jak reszta.
Fonfara w pierwszej walce z Supermanem zbierał nie mniej i nie mniej czystych ciosów, ale tak po nich nie pływał. W tej walce pływał od 2 min. pierwszej rundy, po każdym lewym prostym uginały mu się nogi, wygllądał na oszołomionego. Wcześniej takich rzeczy u niego nie widziałem.
Moim zdaniem Andrzej jest już lekko rozbity. Całą karierę zbiera na głowę, nazbierał w pierwszej walce ze Stevensnem, w walce z Cleverly zebrał więcej niż większość zawodników przez 3-4 walki, później KO od Smitha i dzisiaj podłączony przez niemal całą walkę.
Nie wiem, czy szybko dochodzi do siebie, ja miałem inne odczucia. Po liczeniu już do siebie nie doszedł, wstał i na miękkich nogach, później było już tylko gorzej. Może i faktycznie przyjmowanie takiej ilości mocnych ciosów w krótkim czasie mogło nieco zniekształcić mój odbiór Fonfary, ale każdy cios robił na nim duże wrażenie.
Jak dla mnie lata zbierania zaczynają wychodzić.
Fonfara wydaje sie zawodnikiem rozbitym. Najpierw sponiewierał go Smith teraz Adonis. Pewnie , marzyć można każdemu ale trzeba tez mierzyc siły na zamiary. Juz pierwsza walka pokazała przepaść tak naprawde w kazdym elemencie bokserskiego rzemiosła.
Nie daj boże żeby się kiedyś nie pchał na Kovaleva czy Betrbijevem bo to grozi uszczerbkiem
na zdrowiu.
tym bardziej Cruser gdzie tacy panczerzy jak lebiedev ,Bredis , Kudraiszow Gassijev ciężkie ko prawdpoodbne
Zostaje Polsat boxing night i jakaś przyzwoitą wypłąta