UDANY REWANŻ - KUDRIASZOW ZASTOPOWAŁ DURODOLĘ!
Zemsta jest słodka! Dimitrij Kudriaszow (21-1, 21 KO) musiał czekać dziewiętnaście miesięcy na rewanż, ale gdy już dopadł Olanrewaju Durodolę (25-4, 23 KO), odpłacił się mu z nawiązką. Zwyciężył przed czasem, obronił pas WBC Silver i zapewnił sobie walkę o tytuł mistrza świata kategorii junior ciężkiej!
Rosjanin od początku polował ładną kombinacją lewy hak na korpus, po którym od razu bił lewym sierpem na górę. Pod koniec drugiej minuty dla odmiany huknął bardzo mocnym prawym sierpem w okolice ucha. Boksował za szczelną gardą, ale w połowie drugiej rundy dał się zaskoczyć prawym rywala. Kudriaszow ładnie zaakcentował końcówkę, jednak tuż po przerwie nadział się na lewy sierp, za moment na prawy i przez dwie minuty pozostawał w odwrocie. Gdy wydawało się, że przegra ten odcinek z kretesem, wystrzelił straszliwym lewym sierpowym, po którym ochraniacz na zęby Durodoli poleciał w trybuny. Poprawił natychmiast prawym podbródkowym, lecz Nigeryjczyka wyratował za moment gong.
Gdy wychodzili do czwartej rundy, na punkty z pewnością wygrywał reprezentant gospodarzy. Bił mocniej, lecz ciężej oddychał i przeciwnik narzucił większe tempo. Radził sobie naprawdę dobrze, aż na 71 sekund przed końcem zainkasował potężnym lewy sierp Kudriaszowa. Poleciał na deski i z trudem powstał. Przeżywał poważny kryzys, jednak jakimś cudem dotrwał do gongu.
W piątym starciu Rosjanin dwukrotnie naruszył Nigeryjczyka prawym podbródkiem, a w połowie dołożył do tego niezawodny lewy sierp i Durodola po raz drugi zapoznał się z deskami. Powstał i nadal wymieniał ciężkie ciosy. Ale był już naruszony i gdy pół minuty później dostał kolejny lewy sierp i przeleciał przez pół ringu na liny, do akcji wkroczył sędzia, przerywając walkę w obawie przed ciężkim nokautem.
Kudriaszow ma spore luki w defensywie, a kondycja też nie jest jego najmocniejszą stroną, za to w limicie 90,7 kilograma nie ma chyba na świecie drugiego zawodnika z tak mocnym uderzeniem...
Za wolny, dalej mu się włącza obrona barkami.
A Durodola, to takiego Diablo, to by sprał jak psa. Rudy tak by w łeb dostał, że by mu się kolor włosów zmienił.
Facet dał dobrą walkę Briedisowi. Ogólnie trochę za dużo się podpala
U ruskich wszyscy zawsze we wszystkim oszukują.
Prawda, januszki?
sędzia naprawdę wykonał dobrą robotę, dał dużo czasu Durodoli i we właściwym momencie przerwał walkę
Durodola ma "łeb" jak sklep, Rusek też w sumie dobrze pod tym wzgledem wyglądał, obaj przeciez nie mają waty w łapie, ale z kondycha to nie wiem, Rusek dyszał ciężko, ale jednak podołał.
Dobra, dobra walka, bardzo mi sie podobało.
Wiadomo, że przyszedłby taki Floyd to by ich ograł do zera, ale jednak walka na tym etapie "w pytę"!
Bradley też jest brylantowym technikiem a wdał się wojnę z Prowadnikowem i dzięki temu oglądaliśmy w moim zdaniem najlepszą walkę w roku
Wolę Gattiego i Katsidisa od Lary czy Rigondou
Twój cytat:"...oglądaliśmy w moim zdaniem najlepszą walkę w roku"
#
#
Nie tylko Twoim zdaniem...:-)... ale to była walka roku 2013!
P.S. Bradley podołał, tak jak napisałeś, właśnie dzieki technice i co by nie mówić sile woli, wielkiej sile woli, chęci zycięstwa i hartu ducha.
Nie. Gasijew dał równą walkę z ciągle świetnym Lebiodą. Kudriaszow już został obnażony. Wszystkie argumenty sa po stronie Gasijewa.
w tej walce Bradley nie musiał, prowadził walkę ale pokazał że jest facetem i też może, druga sprawa że po walce miesiąc był pod obserwacją lekarzy
po tej walce wybaczyłem mu przekręt z Packmanem
Galanta walka. Durodola wcale nie odstawał ale Kudriaszow jak to on- uderzenie bardzo potężne to i sytuacje w ringu można nimi odmienić.
Rosjanin jest strasznie toporny- taki drwal ale siły rażenia mu nie brakuje.
FOnfara ponoc 4;15
Ale Real zdecydowanie mocniejszy szczególnie w drugiej połowie w której Turyn zagrał tragikomicznie.
Dokładnie.
Bradley nie musiał wdawać się w bójke, ale chciał pokazać kto jest lepszy, podjął walkę i...zwyciężył, aczkolwiek było to dla niego bardzo ryzykowne, tym bardziej propsy mu za to....:-)
Twój cytat:"Jak Broner chce byc Mayweatherem tak Kudriaszow chce byc Toneym. Obaj przyjmuja za duzo"
#
#
Jak Broner chce byc Mayweatherem - to zgoda.
Jak Kudriaszow chce byc Toneym - to..... nie rozumiem...
@ Sugar78
Twój cytat:"Jak Broner chce byc Mayweatherem tak Kudriaszow chce byc Toneym. Obaj przyjmuja za duzo"
#
#
Jak Broner chce byc Mayweatherem - to zgoda.
Jak Kudriaszow chce byc Toneym - to..... nie rozumiem...
To bardzo proste Boksuje za "Detroit Stance" z nogami w miejscu . Toney tak mogl i wychodizlo jemu nie wychodzi i zbiera. (pisze na podstawie tej walki nr 1 tej z dzis nie widzialem - moze przestal sie wyglupiac)
Tu tak w jednym obrazku o co chodzi
Btw, śledząc La Liga ze względu na Barce, czułem w kościach już od początku roku, że Real jako pierwszy w historii dokona tego czego właśnie dokonał. Nie mieli słabszych dni, zadyszek, no prawie że nic. Zasłużenie zapisali się w historii.
Na osłodę jest Zidane, miałem jego plakaty z Bravo Sport na ścianach za gówniarza :)
Twój cytat:"To bardzo proste Boksuje za "Detroit Stance" z nogami w miejscu..."
#
Aha...o to Ci chodziło...haha, no tak, zgadza się, stoi w miejscu...heh, to nawet wg mnie nie jest to...
Toney potrafił czynić cuda "bez nóg" przy linach, a Rusek przy nim to jest katastrofa.
Ale wiem, o co Ci chodziło.
Zrobiłeś takie porównanie Toneya z Ruskiem i Bronera z Mayweatherem .
Broner to jeszcze jako tako wypada, ale Rusek przy Toney to....DNO.
Przepraszam za słownictwo, ale tak jest, no gdzie tam Rusek do Toney'a.
Ja wiem o co Ci chodzi, dobre przykłady podałeś, z tym, że Broner jeszcze "ujdzie", ale Rusek już nie....:-)
myśle że Głowka walczać mądrze nie skreślełabym z Kudriaszowem
to co mają kraję byłego ZSRR to potęga maskra nie mam słów biali żądzą!
Durdola twardy wstawał i walczył Diablo miał by z nim problem