STEVENSON: NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ WTEDY TAKIEGO OPORU FONFARY
Adonis Stevenson (28-1, 23 KO) zdążył już poczuć siłę ciosu Andrzeja Fonfary (29-4, 17 KO). Trzy lata temu, gdy spotkali się po raz pierwszy, "Polski Książę" posłał go na deski prawym krzyżowym w dziewiątej rundzie. - Nie byłem wtedy ranny - zapewnia panujący od czterech lat na tronie WBC wagi półciężkiej Haitańczyk z kanadyjskim paszportem.
- To jest część boksu, takie rzeczy się zdarzają. Trafił mnie dobrym ciosem, ale źle stałem wtedy na nogach i wytrącił mnie z równowagi. Padłem, ale wszystko było ze mną w porządku. Wstałem i ostro finiszowałem w końcówce walki - wspomina "Superman".
- Ja go dwukrotnie przewróciłem, a jeszcze dodatkowo kilka razy zraniłem. Nie spodziewałem się z jego strony aż takiego oporu, lecz teraz wiem o nim więcej, jestem dużo lepiej przygotowany i wiem już co mam robić z tym rywalem - dodał Stevenson.
Bezpośrednia transmisja z Montrealu od 1:00 na antenie Polsatu Sport. Starcie Fonfary ze Stevensonem wstępnie planowane jest na kilka minut po godzinie czwartej nad ranem.