RAFAEL: STAWIAM NA STEVENSONA, ALE NIE SKREŚLAM FONFARY
Dan Rafael - znany amerykański dziennikarz i analityk bokserski, jest fanem charakteru Andrzeja Fonfary (29-4, 17 KO), ale dziś w nocy spodziewa się zwycięstwa Adonisa Stevensona (28-1, 23 KO), dla którego będzie to już ósma obrona tytułu mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBC.
- Moim zdaniem wygra Stevenson, ale oczywiście nie skreślam Fonfary. Polak ma wielkie serce do walki, potrafi mocno uderzyć prawą ręką, no i wie już, że może przewrócić Stevensona, bo posłał go na deski za pierwszym razem. Nie zapominajmy, że Fonfara sprawił wtedy Stevensonowi olbrzymie problemy - wspomina ceniony ekspert.
WSZYSTKO O WALCE FONFARA vs STEVENSON >>>
Będzie to rewanż za walkę sprzed trzech lat. Obaj wówczas leżeli na deskach, a po ostatnim gongu sędziowie jednomyślnie wskazali na Stevensona, punktując 109:116 i dwukrotnie 110:115. Polscy kibice będą mieli okazję obejrzeć galę z Montrealu na żywo. Początek transmisji w nocy od 1:00 na antenie Polsatu Sport!
Andrzej do boju, a kto nie widział to poniżej link:
https://www.youtube.com/watch?v=oWkwUI7ufpY
Dobre show ;-)
Adonis jesli nie zlekceważy i porządnie weźmie sie do roboty to będziemy znowu świadkami demolowania Andrew. Z pierwszego starcia pozostały mi w pamięci liczne "czyściochy" wchodzące w dziurawą gardę jak w masło (w tym potężne podbródkowe które jakimś cudem zdołał "księciu" ustać).
Mój typ: Superman objedzie księcia wysoko na punkty.
"Przecież Stevenson zachowuje się jakby rzeczywiście dopiero co zeskoczył z drzewa."
Tak to się zachowywał Pascal na konferencji przed walką z Kovaliewem, kiedy zakompleksiony biegał z bananem i pierdzielił jakieś "antyrasistowskie" teksty, tam to dopiero była żenada.
A Stevenson to tak po prostu w stylu amerykańskim, trochę "guł żumę" jebiąc szneki ala Mayweather (Broner strasznie go w tym naśladuje) i się trochę pogibał. Ale na koniec szacunek, bez plucia jadem i przepychanek więc według mnie spoko.