SPENCE JR: WALKA Z PACQUIAO BYŁABY EKSCYTUJĄCA
Errol Spence Jr (22-0, 19 KO) przypuszcza, że Manny Pacquiao (59-6-2, 38 KO) byłby skłonny z nim walczyć, wątpi jednak, aby Filipińczykowi pozwolił na podjęcie tego wyzwania jego promotor.
- Myślę, że Pacquiao nie dba o to, z kim boksuje. Ale Bob Arum prawdopodobnie nie chciałby tego pojedynku. Jeśli o samego Pacquiao chodzi, on może walczyć z każdym - powiedział 27-letni Amerykanin.
- Nasza walka byłaby świetna. Pacquiao to nie jest typ boksera. On po prostu idzie do przodu i zadaje ciosy. To byłoby ekscytujące starcie - dodał.
Spencje Jr pokonał w ubiegły weekend Kella Brooka (36-2, 25 KO) i zdobył pas IBF w wadze półśredniej. Pacquiao 2 lipca będzie rywalizować o wakujący tytuł WBO w tej samej kategorii z Jeffem Hornem (16-0-1, 11 KO).
Stephen Espinoza, szef sportu w telewizji Showtime, z którą współpracuje Spence Jr, jest otwarty na potyczkę z Pacquiao.
- Pytanie brzmi, czy chce jej sztab Manny'ego, czy oni wciąż jeszcze chcą rywali z najwyższej półki. Myślę, że nie byłoby problemu, jeśli chodzi o telewizję [Pacquiao pracował w przeszłości z konkurencyjną HBO - przyp. red.]. Pacquiao to wojownik, a oni zawsze chcą walczyć z najlepszymi. Ale czy tego też chcą jego ludzie? - stwierdził.
Pac za walkę z no name'em zarobi pewnie coś w okolicach 10 mln USD, nie ma potrzeby do podejmowania zbędnego ryzyka. Arum pewnie chętnie by go wystawił do Crawforda lub Łomaczenki, promując zawodnika ze swojej stajni. Po co im Spence?
Errol i tak się wypromuje, chłopak ma wszystko by zostać wielką gwiazdą.