TRENER BROOKA: SŁUSZNA DECYZJA, BOKS WIDZIAŁ ZBYT WIELE TRAGEDII
Szkoleniowiec Kella Brooka (36-2, 25 KO) stanął w obronie swojego zawodnika, którego część kibiców krytykuje za to, że poddał walkę z Errolem Spence'em Jr (22-0, 19 KO).
Broniący tytułu IBF w wadze półśredniej Anglik przyklęknął bez ciosu w jedenastej rundzie sobotniego starcia w swoim rodzinnym Sheffield. Tłumaczył później, że bał się, że oślepnie. Przeprowadzone po pojedynku badanie wykazało, że ponownie, tak jak samo jak we wrześniu ub.r., doznał pęknięcia kości oczodołu.
- To była dobra decyzja ze strony Kella. Wyraźnie było widać, że po szóstej czy siódmej rundzie walka przybrała inny obrót. Kell powiedział mi w narożniku, że chyba znowu poszło mu oko. Odparłem na to, żeby się trzymał, bo wygrywa walkę. Potem zobaczyłem karty sędziów punktowych i okazało się, że przeważał dwoma punktami - stwierdził trener Dominic Ingle.
W przypadku wrześniowej konfrontacji z Giennadijem Gołowkinem (37-0, 33 KO) szkoleniowiec sam wkroczył do akcji i w piątej rundzie rzucił ręcznik na znak poddania Anglika. Tym razem radził mu kontynuowanie pojedynku, bo - jak tłumaczy - Spence Jr zwyczajnie nie stanowił tak dużego zagrożenia jak boksujący o dwie kategorie wagowe wyżej Kazach.
- Spence Jr to nie Gołowkin. Sam Kell powiedział, że ciosy Gołowkina były dużo bardziej niszczycielskie. Z tego co widziałem, Spence Jr nie zadawał zbyt wielu czystych uderzeń. Mówiłem więc: "Kell, musisz walczyć dalej, bo możesz to wygrać". Ufa mi, wie, że podejmę właściwą decyzję, jeśli walka będzie trwała za długo. Przed pojedynkiem odbyliśmy pogawędkę, powiedziałem wtedy, że jeśli poczuje coś jeszcze gorszego niż w ostatnim pojedynku, to trzeba będzie to przerwać - powiedział.
Podkreślił też, że nie do końca rozumie zawód niektórych kibiców.
- To jest tylko sport, nie warto ryzykować permanentnego uszczerbku na zdrowiu. Każdy może mieć swoje zdanie, ale najpierw dobrze by było założyć czyjeś buty i trochę w nich pochodzić. Ludzie muszą pamiętać, że nie chcemy dojść do punktu, w którym czegoś nie będzie można naprawić. Boks widział zbyt wiele tragedii - oświadczył.
Zapewnił też, że kiedy już wydobrzeje, "Special K" wróci na ring. Kolejne walki prawdopodobnie jednak toczyć będzie w kategorii junior średniej.
- Mam nadzieję, że oko się zagoi i Brook zaboksuje w koncu z Amirem Khanem - powiedział szkoleniowiec.
Brook'owi nic nie bylo - skonczylo sie paliwo na granicy nokautu to przykleknal. Nie pierwszy raz zreszta.
Spieniony....chyba w kroczu.
Na sam widok twojego azjatycko brzmiacego pseudonimu ugiely sie pode mna nogi i przeszedl mnie lodowaty dreszcz. Nie bij, blagam.
Broner vs Mikey Garcia
ktos potwierdzi czy to prawda?
Gdybyś poczuł słoneczny kieł, toby Ci mina zrzedła xD
lol
A tu dalej o "kosciach"......polewke mam jak to czytam.
To nie przez slabe KOSCI przegral Brook tylko dlatego bo dwa razy plywal bez gardy na granicy nokautu i wydolnosci......Klient sie wystrzelal z energii a sam sporo przyjal i jeszcze pare sekund w kazdej z tych walk i chodzilby po ringu na czworaka....Polecam obejrzec powtorki jak ktos ma jakiekolwiek watpliwosci - Brook poddal sie (i zostal poddany) dla tego bo byl na granicy nokautu a nie zadnej kontuzji.....
Do wszystkich piszacych ze sie czepiam i ze do momentu kapitulacji "dawal dobra walke" - Szpilka tez dawal dobra walke z Wilderem dopoki sie nie zlal w ringu i nie wyjechal na noszach.....
Polecam proste rozwiazanie - nie czytaj. To czy Brook widzial podwojnie czy nie wiesz tylko i wylanie dlatego bo.....Brook tak powiedzial. Opuchlizna pod okiem byla niewielka, o obstrukcji widzenia nie bylo mowy. Zadnych widocznych krwiakow itd.
Co natomiast wiemy? To ze Brook sie poddawal (lub zostawal poddawany) DOKLADNIE, podkreslam DOKLADNIE w momencie kiedy byl kompletnie spompowany, plywal bez gardy na granicy nokautu i jeszcze chwila a zostalby brutalnie znokautowany. Zbieg okolicznosci? Ta sama kontuzja pod dwoch stronach w tych samych okolicznosciach dwa razy z rzedu? DOKLADNIE kiedy klient jest sekundy od ciezkiego nokautu? Nie sadze. Kazdy kto ma choc odrobine inteligencji dokladnie widzi co mialo tam miejsce......To nie Brook przegral "bo mial kontuzje" tylko Brook uzyl wymowki pod tytulem "kontuzja" zeby nie przegrac przed czasem.
Obejrzyj sobie wywiad zaraz po walce - on nawet nie potrafi klamac. Mowi o tej "kontuzji" kompletnie bez przekonania i zaraz sie miesza i zmienia temat na "wygenerowalismy ta gala wielkie zyski dla Sheffield"......
Brook nie przegral przez zadna kontuzje - obejrzyj obydwie walki i momenty poddania. Klient sie poddal bo kompletnie nie mial sily i czul ze KO nadchodzi wielkimi krokami......
Nie wiem po czym wnioskujesz ze "chce zeby Brook oslepl w czasie walki". Nie nie chce. Musialbym byc nienormalny zeby mu zle zyczyc. Czego natomiast nie akceptuje i nie szanuje to to ze ktos wychodzi do ringu, walczy a jak mu brakuje pary i jest na granicy nokautu to sie poddaje i wykreca wyimaginowana "kontuzja".....Uwierzylbym gdyby poddal sie zaraz po ciosie, nie wyszedl do nastepnej rundy itd - fair play, zdarza sie. Ale nie jak dwa razy z rzedu poddaje walke w dokladnie tych samych okolicznosciach - bedac na granicy nokautu......
Jak dla mnie biorac pod uwage okolicznosci i timing obydwu poddan jego motyw jest tutaj oczywisty - nie przegrac przed czasem.
Moze i cos tam mial po walce z GGG (chociaz tydzien po walce wklejal zdjecia na Instagramie z wakacji wiec nie wiem czy na "opini lekarskiej" tam sie nie skonczylo - nikt nigdy nie opublikowal zadnych zdjec) ale to NIE DLATEGO PRZEGRAL WALKE - przegral walke bo zostal kompletnie rozbity przez Kazacha w 5 rundzie, plywal pol-przytomny na linach na granicy nokautu z opuszczonymi rekami i DOKLADNIE dlatego zostal poddany przez naroznik (polecam obejrzenie powtorki) - kontuzja nie miala nic do rzeczy w momencie kiedy lecial recznik poddajacy Brooka, kontuzja zostala dopiero wspomniana po walce (na potrzeby mediow).....W walce ze Spencem to samo a nawet jeszcze lepiej, znowu poddanie na granicy nokautu przez "kontuzje" tylko tym razem to juz w ogole milcza po walce - ani badan lekarskich ani opublikowanych przeswietlen ani nic......"mialem kontuzje" - uwierz mu na slowo.
W moim odczuciu to jest calkiem obiektywna ocena - raz moze by przeszlo, dwa razy z rzedu w dokladnie takich samych okolicznosciach, na granicy wyczerpania i nokautu - nigdy. W moim odczuciu wierzenie "na slowo" w wersje Brooka po tym co widzielismy w dwoch ostatnich walkach jest delikatnie mowiac - naiwne.
KnockinOnHeavensDoor - czy naprawdę według Ciebie żadna walka nie kończy się kontuzją która uniemożliwia walkę ? A nokaut? nie jest przypadkiem kontuzją ośrodkowego układu nerwowego kończącą walkę?
Kompletnie ignorujesz w swojej analzie wszystkie okolicznosci o ktorych wielokrotnie pisalem. Obejrzyj jeszcze raz obydwie walki i sam sobie uczciwie odpowiedz na pytanie czy Brook sie poddawal (albo zostal poddawany) bo byl na granicy wyczerpania i nokautu czy przez "kontuzje".....Spojrz jak Golovkin go dojezdzal na linach i dla czego tak naprawde polecial ten recznik. Nie musisz odpisywac, uczciwie sobie samemu odpowiedz na to pytanie.
I co powiesz jak Brook sie podda po raz trzeci bedac ponownie na granicy nokautu w momencie poddania?
Znikam, dobrej nocy zycze.
Akurat tak sie skalda ze mialem polamany oczodol i cos tam wiem jakie to zajbiste uczucie
Mozesz sobie tu pisac zgrywac kozaka ze Brook sie poddal Tak samo Mathysse czy ANgulo - kolejne mieczaki - zrobili tak samo. Ty bys walczyl do smierci wiadomo
PS To ze Brook przegrywal i ze w obu wypadkach byly to obrazenia po ciosach to jedno Ale pisanie ze to oko nie mialo nic do rzeczy w momencie kiedy sie poddawal czy poddawal go naroznik to brednie . Nie wiesz jak to jest to zaufaj tym ktorzy wiedza Kiepsko sie bije z peknietym oczodolem i TAK to czy nie widzisz ma wplyw ana to jak boksujesz.
Jak nie rozumiesz zwiazku przyczynowo skutkowego miedzy tym ze masz kontuzje = zle widzisz, dekoncentrujesz sie = przyjmujesz wiecej = zostajesz przelamany To mozesz dalej pisac ze Brook sie poddal bo padlo mu zdrowie
Nie padlo mu zdrowie, Erol go przelamal a zlamanie oczodolu bylo kluczem do wygranej
Nie pisz bzdur - w walce ze Spencem Jr nie bylo zadnego zlamania i do dzisiaj nikt o niczym takim nie wspomnial. Brook sie poddal dokladnie w momencie jak Spence go przelamal, posadzil na dupie i byl krok od nokautu - fakt. Cos tam mamrotal bez przekonania ze widzial podwojnie chociaz w wywiadzie bezposrednio po walce nic mu nie bylo. Errol zajechal go obijaniem korpusu i to przynioslo efekty w drugiej czesci walki.
Z Golovkinem poddal go naroznik dlatego bo byl na krawedzi demolki a nie dlatego bo byl "kontuzjowany" - do piatej rundy wychodzil i nic mu nie bylo. Wtedy Golovkin wlaczyl piaty bieg i tak go dojechal przy linach ze jeszcze 10 sekund i nie byloby co z Kella zbierac. Wlasnie wtedy polecial recznik zeby go uchronic przed ciezkim nokautem - fakt.
Dwa razy kapitulowal bo byl na granicy nokautu a nie z powodu zadnej kontuzji- fakt.
Z calym fanklubem "dzielnego Kella" i tak nie wygram. Zreszta nie mam takiej ambicji.
Kapitulowal bo byl bity (raz nie dwa) i nie mial szansy wygrac- pelna zgoda
Ale na jego postawe w ringu mialo wplyw oko - wgm o wiele zreszta wieksza w walce z Erolem gdzie do momentu kiedy zaczelo mu to oo puchanac mielsimy rowny pojedynek Nie dziwi mnie to zreszta - skoro lekarz mowil ze mogl stracic oko z Golovkinem to wybacz ale nie wierze z ktokolwiek moglby sie tym nie przejac . Nie mial szansy wygrac nie chcial straicc oka - poddal sie . Proste i logiczne
"Bac sie zeby nie miec groznej kontuzji" a "miec kontuzje" to dwa rozne stany kolego. Brook kontuzji w walce ze Spencem Jr nie mial, mial co najwyzej lekka pizde pod okiem. To wszystko. Jakby mowil ze przegral bo "zostal rozbity i sie bal o zdrowie" - nie powiedzialbym slowa. Jak mowi po walce ze przegral "przez kontuzje" to jest to zwykle wypaczenie rzeczywistosci bo zadnej kontuzji tam nie bylo i to nie kontuzja byla powodem porazki.