GRABOWSKI: JANIK BĘDZIE TRUDNYM RYWALEM, ALE BALSKI ZWYCIĘŻY
- Trudno powiedzieć, ile zostało z dawnego Janika, ale z tego co słyszeliśmy, Łukasz podobno ostro trenuje od jakiegoś czasu i nawet jeśli nie będzie w stu procentach gotowy, to i tak będzie teoretycznie najtrudniejszym rywalem Adama - mówi Mariusz Grabowski, promotor Adama Balskiego (9-0, 7 KO). Jego podopieczny 24 czerwca podczas gali Polsat Boxing Night skrzyżuje rękawice z Łukaszem Janikiem (28-3, 15 KO).
Pięściarz z Jeleniej Góry nie boksuje od dokładnie dwóch lat, a w dodatku ostatnią walkę przegrał. Kiedy dodamy jednak, że przegrał w dziewiątej rundzie z mistrzem świata federacji WBC Grigorijem Drozdem, a o walce dowiedział się niemal w ostatniej chwili, to wszystko rzuca inny cień na ten pojedynek. Łukasz miał na głowie swoje sprawy osobiste, musiał kilka rzeczy uporządkować, również zdrowotne, ale od jakiegoś czasu już ostro trenuje. A przecież w ringu widział praktycznie wszystko, odnosząc przyzwoite sukcesy zarówno w boksie olimpijskim (wicemistrzostwo Unii Europejskiej), jak i zawodowym.
- To będzie dopiero dziesiąty występ Adama, a zdążyliśmy już wystawić go naprzeciw Rusiewicza, a potem Brudowa i Oleksijenki. To chyba świadczy o tym, że wierzę w Balskiego i nie zamierzam na niego chuchać i dmuchać. Oczywiście nie możemy przesadzić w drugą stronę, lecz ryzyko nie jest obce ani mi, ani samemu Adamowi. Kiedy okazało się, że z rozpiski wypada Meroro, od razu zgodziłem się na Janika albo Pawła Kołodzieja. Walki polsko-polskie to tradycja PBN i zarazem powrót do korzeni tej imprezy. Janik nie ukrywa, że wcześniej nie wiedział nawet o istnieniu Adama, więc na pewno jest pewny siebie. Zresztą nie może być inaczej, jeśli toczył bój jak równy z równym z kimś takim jak Ola Afolabi. Jemu się wydaje, że wróci i pokona młodego chłopaka, zaś Adam jest pewny, że to on odprawi starego wygę. Ani jeden ani drugi nie pękają na akcji, więc szykuje się świetna walka - kontynuował szef stajni Tymex Boxing Promotion.
Balski ma już za sobą dwa sparingi z Mateuszem Masternakiem (38-4, 26 KO), który również zaboksuje na PBN7, ale także... zadał pierwszą porażkę Janikowi. Co ciekawe, na pierwszej gali z cyklu PBN.
- Takie sparingi to dla Adama świetna lekcja i cenne doświadczenie. Nie jest tajemnicą, że bije tak mocno, że ma małe problemy z łokciami, ale po Polsat Boxing Night załatwimy ten problem. Masternak podpowiada, gdzie szukać luk u Łukasza. Adam już teraz jest w dobrej formie, a za trzy tygodnie będzie w jeszcze lepszej - mówi zadowolony promotor, który na gali w Gdańsku wystawi aż trzech swoich zawodników. Oprócz Balskiego zaboksują jeszcze Ewa Brodnicka (13-0, 2 KO) oraz Łukasz Wierzbicki (12-0, 6 KO).
- Balski dostaje stopniowo coraz lepszych przeciwników. Jeśli upora się z Janikiem, to kolejny rywal będzie przynajmniej na równym poziomie, a może nawet jeszcze lepszy. Od zawsze powtarzam, że nie mam problemu z inwestowaniem pieniędzy w zawodnika, ale pod warunkiem, że widzę u niego zaangażowanie i przysłowiowe jaja. A temu Adamowi nie można odmówić. Walka z Janikiem na papierze wydaje się bardzo trudna i na taką się wszyscy nastawiamy. Rywal ma dużo większe doświadczenie, boksował z dużo lepszymi zawodnikami, był zawsze świetnie poukładany technicznie i miał niesamowite serce do walki. Adam z kolei na pewno mocniej bije i wydaje mi się, że również lepiej trzyma cios. Bo szczękę ma równie twardą, jak swoje pięści. Scenariusz może być więc taki, że Balski szybko znokautuje Janika, ale z drugiej strony Janik może oszukać mojego zawodnika. To spore ryzyko, ale ja wierzę w Adama, widzę u niego to coś i jestem przekonany, że nie tylko wygra, ale wygra efektownie przed czasem. Rozpiska całej gali jest bardzo interesująca, lecz wcale nie będę zdziwiony, jeśli Adam i Łukasz dadzą najlepsze widowisko i skradną show głównym bohaterom. Obstawiam trudną, wyrównaną walkę, zakończoną jednak zwycięstwem przed czasem Balskiego - dodał Grabowski.
TU KUPISZ BILETY NA GALĘ PBN 7 >>>
W głównym daniu PBN7 Tomasz Adamek (50-5, 30 KO) zmierzy się z australijskim królem nokautu, Solomonem Haumono (24-3-2, 21 KO).
To prawie jak ta czeszka Evcia Pontonova, też będzie walczyć z królową nokałtu hu hu gruba sprawa.
ps.Mam nadzieję że Grabowskiemu wyjdą ze zdziwienia oczy jak Lucky Luke będzie przygotowany i postawi się blaskiemu
Balski stoczył już korespondencyjny pojedynek z Janikiem poprzez Rusiewicza.
Rusiewicz dwa dwa razy na deskach za sprawą Balskiego.
Przygotowany Janik będzie bardzo groźny.
Balski jest w gazie i powinien to wygrać.
Kolejny przeciwnik dla Balskiego? Np. Kubicz
Chociaż nie, bo Balski ma lewą rękę bardzo nisko, nie zasłania się barkiem i Kubicz może kilka razy skarcić jak to starał się zrobić z Masterem.
Na Kubicza warto by pozycję mańkuta mieć przygotowaną.
Tak jak to Master prezentował przed walką na treningu ale chyba nic z tego nie wyszło...
ze slaska na koniec polski to dzieki. PL to nie UK gdzie bilety na gale ida wjeden dzien. Nawet jak by byle dwie duze ciekawe gale w jeden dzien to by sie sprzedaly. W polsce trzeba przemyslec wszystko i jak sie juz robi duza gale to trzeba ja ulokowac gdzies posrodku bo skrajna lokalizacja zniecheca widza. Cos mi sie zdaje ze mimo usilnych staran Borka to nie bedzie to cos takiego co porwie tlumy a i PPV??. Dolozyc nie dolozy Mateusz ale szalu nie bedzie.
Kibice, a nawet Janusze z sebixami, dzesikiami stają się wybredni i po gali ksw już ich nie interesują salety,mikrofalowe odgrzewane adamki, czeszki pnotonove i inne króly nokałtu.
Teraz jest moda na koksy, pudziany, tatuaże, oczy kolorowe itp itp
Balski niszczy Janika w pierwszych dwoch rundach.
Data: 31-05-2017 23:20:02
Kolejny przeciwnik dla Balskiego? Np. Kubicz
Chociaż nie, bo Balski ma lewą rękę bardzo nisko, nie zasłania się barkiem i Kubicz może kilka razy skarcić jak to starał się zrobić z Masterem.
Na Kubicza warto by pozycję mańkuta mieć przygotowaną.
Tak jak to Master prezentował przed walką na treningu ale chyba nic z tego nie wyszło...
Clevland, tak zupełnie szczerze, to ilu jest zawodników z cruiser albo ciężkiej którzy potrafią boksować z odwrotnej pozycji? Zaznaczam - efektywnie boksować. Bo mi do głowy przychodzi na szybko tylko Usyk i Fury.
Co innego przerzucić się na chwile na odwrotną i zadać cios lub dwa a co innego prowadzić tak walkę. To potrafią tylko nieliczni.