BROOK: PAMIĘTAŁEM O SŁOWACH CHIRURGA, ŻE MOGŁEM OŚLEPNĄĆ

Kell Brook (36-2, 25 KO) potwierdził po opuszczeniu szpitala złamaną kość oczodołu. To już druga walka z rzędu, w której Anglik odniósł taką kontuzję.

31-latek nabawił się urazu w siódmej rundzie pojedynku z Errolem Spence'em Jr (22-0, 19 KO). W jedenastej przyklęknął bez ciosu i dał się wyliczyć sędziemu ringowemu.

- Próbowałem jakoś przez to przebrnąć, ale ciągle widziałem podwójnie, z tym że początkowo wzrok wracał jeszcze do normy. Przyklęknąłem, bo pamiętałem słowa chirurga, który powiedział mi po walce z Gołowkinem, że gdybym boksował o rundę dłużej, mógłbym stracić wzrok. Różne myśli przechodziły mi przez głowę, w tym także ta, że chciałbym jeszcze w przyszłości toczyć kolejne walki - oznajmił.

Anglika czeka teraz najprawdopodobniej kolejna operacja. Kiedy powróci na ring, będzie już występować w kategorii junior średniej.

- Czas przejść do wyższej wagi. Przed tym pojedynkiem wystąpiłem w średniej, przybyło mi wtedy dużo mięśni, przez co bardzo trudno było zejść z powrotem do półśredniej - stwierdził.

Dodał, że cieszy się, iż pomimo porażki był w stanie dać kibicom w rodzinnym Sheffield dobrą walkę.

- Jestem zdruzgotany, ale też szczęśliwy, bo dochodzą mnie słuchy, że kibice świetnie się bawili. Po ciosie w jedenastej rundzie wzrok nie wracał już dłużej do normy. Nic nie widziałem, a pamiętałem, że mój rywal to strzelec wyborowy i że może się to skończyć fatalnie, jeśli trafi mnie którymś ze swoich ciosów - powiedział.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 14:31:10 




A co ma "przejscie do innej wagi" do poddawania sie na granicy nokautu zmyslajac jednoczesnie historyjke o kontuzji? Mowi tak jakby w superwelter bili lzej niz w welter. Co zrobisz Kell w 154 lbs jak sie znowu wystrzelasz i poczujesz ze przeciwnik zaraz cie znokautuje - poddasz sie trzeci raz z rzedu?



 Autor komentarza: arpxp
Data: 28-05-2017 14:33:42 
Co za mięczak. Tony Bellew walczyłby nawet gdyby stracił wzrok, miał udar mózgu i był w stanie wegetatywnym. Nawet gdyby zginął w ringu i go pochowali tego samego dnia, tydzień później widzielibyśmy go znów na sali treningowej. (takie nawiązanie do jego pierdolenia po walce)
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 28-05-2017 14:48:06 
Każda kolejna walka z dobrym rywalem to będzie to samo. Spore ryzyko. Pewnie jeszcze wróci, bo wciąż jest kasa do zarobienia dla promotorów.
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 28-05-2017 14:58:17 
slaby GGG rozbil Brooka ?
 Autor komentarza: BeyrootPl
Data: 28-05-2017 15:04:37 
Za duzo w was jadu Panowie. Chyba, że to jakaś godzina trolli :D

Dal dobra walkę, robił to co mógł. Sam fakt ze swiezo po wpierdolu od GGG wyszedl do punchera, młodego wilka. Mysle ze gdyby zwakowal pas to bylaby dobra okazja do wylewania lamentow pelnych jadu. Przypominam, ze pewien Rudy boy właśnie na takim numerze jest #1 PPV.

Coz, nie dogodzisz.

Ja mu kibicuję!
 Autor komentarza: wojtyla85
Data: 28-05-2017 15:28:06 
GGG go skonczyl... jesli nawet nie fizycznie to na 100% psychicznie.
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 28-05-2017 16:08:25 
Panowie, moim zdaniem przesadzacie. Nie możecie mieć pretensji do Kella, że bał się o własne zdrowie. Rozumiem, że niektórzy z was bardziej by woleli żeby walczył do końca i stracił wzrok, ale dajcie trochę zrozumienia dla Jego decyzji. Myślę, że o brak jaj i ambicji nie można go podejrzewać. Wyszedł do GGG, potem zdecydował się walczyc z najbardziej utalentowanym piesciarzem tej wagi, wykanczajac przy okazji swój organizm zbijaniem kilogramów. Dal dobry pojedynek i tyle.

Zgadzam się z Wojtyła, że GGG zostawił trwały uszczerbek na zdrowiu i psychice Brooka. Niech wraca do formy powoli. Może już mistrzem nie będzie, ale napewno stać go na stoczeniu paru dobrych walk. Przede wszystkim najbardziej kasowa ze szklarzem Khanem, z którym moim zdaniem jest faworytem.
 Autor komentarza: pankracy
Data: 28-05-2017 16:12:19 
Niestety ale GGG zabrał mu duszę.Teraz z każdym poważnym przeciwnikiem Brook będzie wyglądał podobnie czyli pierwsze 5, 6 rund jeszcze jako tako a później gdy już przyjmie swoje i zacznie powoli brakować paliwa w baku to już tylko równia pochyła i w konsekwencji rzut ręcznikiem albo wywieszona biała flaga przez samego angola.Niestety ale Brook na najwyższym światowym poziomie już się skończył.
 Autor komentarza: martek2
Data: 28-05-2017 16:59:06 
@KnockinOnHeavensDoor
Co ty pieprzysz już któryś raz z kolei że Brook się poddał z Gołowkinem???
Narożnik rzucił ręcznik, a Kell był w szoku, bo chciał dalej walczyć!
 Autor komentarza: rocky86
Data: 28-05-2017 17:26:50 
Kontuzja była widoczna, oko spuchnięte, Brook miał problemy z widzeniem. Jeśli faktycznie będzie to pęknięty oczodół, to decyzja Kella o rezygnacji z kontynuowania walki była słuszna. Przegrywał, nic nie zwiastowało, że może odwrócić przebieg pojedynku, Spence o kilku rundach odpoczynku wrócił do gry i metodycznie rozbijał Brooka. Brytyjczyk wie z czym się może wiązać taka kontuzja i nie chciał ryzykować utraty zdrowia. Ryzyko zbyt duże w stosunku do prawdopodobieństwa wygranej. To nie są igrzyska śmierci, zdrowie zawodnika musi być priorytetem w takich sytuacjach. Gdyby prowadził, miał przewagę, realnie mógł położyć Spence'a, to można ryzykować, ale nie w zaistniałych okolicznościach.

Brook wyszedł do GGG, po walce z Kazachem wyszedł do najgroźniejszego z możliwych przeciwników, wcześniej pojechał walczyć o pas na teren Portera, jaj mu odmówić nie można.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 17:27:46 



Brook z Golovinem chcial dalej walczyc? Kiedy? Jak plywal z opuszczonymi rekami na linach na granicy ciezkiego nokautu? Of poczatku mieli uklad z naroznikiem na bank ze jak beda widzieli ze to juz "koniec" to leci recznik zeby uniknac ciezkiego KO.....Ajuz edzia przerwal to oczywiscie akorstwo Brooka ze przeciez "chcial dalej walczyc" (10 sekund wczesniej jak sie slanial prz linach to ni wygladal na takiego co "chce")......Zreszta zauwaz, 90% bokserow chwile po przerwaniu przez sedziego nie zgadza sie, protestuje I gra pod media "ze dalej moga walczyc" bo to po prostu lepiej wyglada...
Brook poddal sie dwa razy w ostatnich dwoch walkach o skonczylo mu sie paliwo I byl na granicy nokautu - tylko slepiec by tego nie zauwazyl.




 Autor komentarza: kozakpop
Data: 28-05-2017 17:39:09 
Dobrze zrobił że sie poddał walka i jej przebieg oraz fakt ze nie był by wstanie odwrócic losy pojedynku utwierdzaja jedynie w przekonaniu ze brook ma jeszcze troche oleju w głowie
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 17:39:42 




Tydzien po "peknietym oczodole" (czytaj: stluczenie) z Golovkinem Brook smigal na wakacje bez sladu kontuzji - operacji tez tam zadnej nie bylo co najwyzej swistek papieru na potrzeby mediow od skorumowanego przez Hearna "lekarza klubowego"......Historyjki o kontuzji wsadzcie sobie miedzy bajki, oko nie bylo nawet spuchniete, po walce i w czasie wywiadu wygladal jak najbardziej ok. O obstrukcji wizji nie bylo nawet mowy.
Dziwnym zbiegiem okolicznosci Brookowi wychodza kontuzje przez ktore przerywa sie walki DOKLADNIE w momencie jak jest na granicy nokautu i plywa z opuszczonymi rekami. Nigdy wczesniej, tylko DOKLADNIE jak jest pol-przytomny i kompletnie wystrzelany...... Raz takie klamstwo moglo przejsc, dwa razy z rzedu - nigdy.
Brook sie poddal w dwoch ostatnich walkach i TYLKO dzieki temu ze sie poddal (czy tez poddal go naroznik) uniknal ciezkiego nokautu.




 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 17:47:06 




To czy zrobil dobrze czy zle poddajac sie to zupelnie inna kwestia. Nie ma chyba nic zlego w unikaniu ciezkiego nokautu z powodow takich jak chociazby chronienie wlasnego zdrowia - potrafie to zrozumiec. Natomiast niech bezczelnie nie klamie ze sie poddal przez kontuzje bo to nie jest prawda. Poddal sie bo sie wystrzelal, byl na granicy wydolnosci i nie chcial zostac brutalnie znokautowanym na oczach wlasnej publicznosci. To jest prawdziwy powod. Poddal sie tez dlatego bo za pare miesiecy bedzie gadka ze Kell "caly czas jest w grze" bo prowadzil wyrownany pojedynek z mistrzem Errolem i "tylko" dlatego ze "mial kontuzje" to pojedynek przegral......Z Golovkinem tez zostal poddany bo jeszcze 10s i zniesliby go na noszach - a nie przez zadna "kontuzje"......



 Autor komentarza: rocky86
Data: 28-05-2017 18:04:08 
KnockinOnHeavensDoor

Masz tu fotkę z głównej:

http://www.static.bokser.org/gallery/bokserzy/wielka-brytania/Brook-Kell/rywal/20170527-ErrolSpenceJr/news/kell-brook-errol-spence-news-007.jpg

Powiększ sobie i powiedz, że nie dostrzegasz napuchniętego oka. Jeśli nie widzisz, to podnieś sobie rozdzielczość w monitorze.

Kontuzja była, ja ją widziałem, komentatorzy widzieli, oko spuchło, a jak poważna była kontuzja, to się pewnie okaże.
Co do walki z GGG się zgadzam, tam narożnik go ratował i podejrzewam, że takie założenia były od początku.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 18:35:55 




Lekko zapuchniete nic specjalnego. W boksie walka z lekką "pizdą" pod okiem to normalka, nic wielkiego. O obskrukcji widzenia nie ma nawet mowy. Zadnego krwiaka ani nie wiadomo czego tez tam nie ma. Klienci walcza z 10 razy wiekszymi kontuzjami i zyją.

https://youtu.be/Q-xA8hz3oLg?t=110

Klient przegral bo sie poddal bo wiedzial ze jest na granicy zmeczenia i zaraz zostanie znokautowany, a nie przez zadna kontuzje.




 Autor komentarza: martek2
Data: 28-05-2017 18:37:16 
KnockinOnHeavensDoor
Idąc Twoim tokiem myślenia, to trzeba zginąć w ringu, (a jeszcze się po nim pojedzie, jak się go nie lubi)
Brook dał bardzo dobrą walkę, ale zwyciężyła młodość. Ty swoją gatką umniejszasz wagę pojedynków i sprowadzasz wszystko do jakiś spisków i układów.
Oglądasz walki na streamach niskiej jakości a potem widzisz rzeczy których nie było.
Trochę pokory kolego i docenienia poświęcenia zawodników, a nie jechanie jak po byle kim.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 18:47:08 




Nie, nie trzeba "zginac w ringu". Mozna sie poddac ale trzeba miec odwage cywilna zeby stanac przed kamerami i powiedziec "przegralem bo mlody okazal sie byc dla mnie za moncny, byl swietnie przygotowany wydolnosciowo i systematycznie obijal moj korpus co spowodowalo ze w drugiej czesci walki nie mialem juz sily, a po knockdownie czulem ze jeszcze chwile i moze sie to dla mnie zle skonczyc i byc niebezpieczne dla mojego zdrowia" zamiast wymyslac wymowki i wyimaginowane kontuzje ktore nie sa wcale prawdziwym powodem poddania sie.
Nie ma zadnej hanby w przyznaniu wyzszosci przeciwnikowi, jest w za to wiele dumy i dojrzalosci - automatycznie zyskuje sie szacunek. Niestety do czegos takiego trzeba miec JAJA, Brook ich nie ma i nigdy nie mial, dlatego chowa sie za wyimaginowanymi na potrzeby medialne kontuzjami.




 Autor komentarza: rocky86
Data: 28-05-2017 18:49:23 
No, ale napisałeś:

"Historyjki o kontuzji wsadzcie sobie miedzy bajki, oko nie bylo nawet spuchniete"

A teraz piszesz, że miał lekko zapuchnięte i walczył z lekką "pizdą", więc kontuzja była i już nie jest bajką. To było spuchnięte, czy nie było?

Odnośnie Twojego wniosku:

"O obstrukcji wizji nie bylo nawet mowy."

A skąd Ty to wiesz? Jeśli faktycznie miał pęknięty oczodół (czego nie wiesz, możesz sobie jedynie powątpiewać, nie mając ku temu żadnego obiektywnie weryfikowalnego dowodu), to oko traci oparcie, opada, co istotnie zaburza jego funkcje. Oko to dość skomplikowana część ciała, nie musi być zupełnie zamknięte, by nie spełniało swojej funkcji we właściwy sposób.
Tylko Brook wie na ile dobrze widział, bo to jakby nie patrzeć jego k@rwa oko. Ty możesz sobie co najwyżej baśnie o tym pisać, nic więcej.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 18:51:55 




Jakos streamu nie ma nic do rzeczy kolego, Brook poddal sie dwa razy z rzedu - fakt. Jego polprzytomne "plywanie" na linach i poddanie przez naroznik w walce z GGG ogladalem w HD - wygladalo dokladnie tak samo jak powtorka sredniej jakosci dostepna w internecie. Wczorajszy link od rocky86 byl zajebistej jakosci.



 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 18:53:52 




"niespuchniete" czy "lekko zapuchniete" - szczegoly.....Klient sie spompowal dwa razy z rzedu i poddal dokladnie w momencie jak nie mial juz sily a ty go jeszcze bronisz. Przejrzyj na oczy bo widzisz podwojnie (jak Brook).



 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 18:55:22 




Skad wiem? Stad:

"Dziwnym zbiegiem okolicznosci Brookowi wychodza kontuzje przez ktore przerywa sie walki DOKLADNIE w momencie jak jest na granicy nokautu i plywa z opuszczonymi rekami. Nigdy wczesniej, tylko DOKLADNIE jak jest pol-przytomny i kompletnie wystrzelany...... Raz takie klamstwo moglo przejsc, dwa razy z rzedu - nigdy"



 Autor komentarza: martek2
Data: 28-05-2017 19:04:17 
Widze, że nie wytłumaczę Ci ,że czarne jest białe, a białe jest czarne.
Ja osobiście życzyłbym sobie takich walk, bo była na najwyższym poziomie i taka zdarza się rzadko.
Moim skromnym zdaniem była porównywalna do Kliczko vs AJ ,a nawet skończyła się w tej samej rundzie.
Ale Kliczko miał pewnie Twoim zdaniem układ z sędzią ringowym, który w razie kłopotów miał przerwać pojedynek.
Pretensje możesz mieć do walki Mameda, że wygrał po najmniejszej lini oporu, jeśli już jesteś, jaki jesteś, ale do tej walki przyczepić się poprostu nie można.
Kończe na dziś i większego obiektywizmu życzę.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 28-05-2017 19:08:29 
No, ale Ty tego nie wiesz, to co cytujesz jest Twoim przemyślenie, a nie źródłem informacji, to tylko Twoja interpretacja zdarzenia, które nastąpiło. To nie jest fakt, tylko Twoja próba zinterpretowania faktu przerwania walki.

Odnośnie dalszej części Twojej wypowiedzi, to po co przerywać walkę w momencie, gdy zawodnik sobie dobrze radzi i wygrywa, nie przyjmuje zbyt wiele, więc ryzyko straty zdrowia się zmniejsza. Zawsze przerywa się walkę wtedy, gdy nie idzie, a jej kontynuowanie traci sens, gdyż prawdopodobieństwo wygranej jest niewielki i wciąż się zmniejsza, a ryzyko doznania trwałego uszczerbku na zdrowi coraz większe, gdyż zawodnik przyjmuje coraz więcej, w tym ciosów w kontuzjowane miejsce.
Nie wiem, czy Brook by przetrwał, ale kontuzja była widoczna, od kilku rund coraz bardziej mu doskwierała, Kell coraz częściej mrużył oko, mógł coraz słabiej widzieć, przez co coraz więcej zbierać.

Brook pokazał jaja jadąc do Portera, pokazał jaja wychodząc do GGG i pokazał jaja wychodząc do Spence'a.
Ja tam w jego odwagę nie wątpię.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 19:10:51 




Nie Klitschko nie mial zadnego ukladu, Klitschko przegral przez nokaut. Wstawal 2 czy 3 razy i wielki szacunek za to. Nie szukal wymowek, kontuzji tego czy tamtego. Powiedzial ze przeciwnik wygral bo byl lepszy. To jest przepasc w stosunku do zachowania Brooka.

Rowniez zycze zdrowej obiektywnej oceny.



 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 19:22:55 
rocky86


Nigdy nie wiesz na 100% chyba ze jestes lekarzem ktory bada i przeswietla Brooka. Ale jest cos takiego jak prawdopodobienswo. I biorac pod uwage dostepne informacje i fakty zebrane podczas dwoch ostatnich walk Brooka mozna polozyc je na stole, przeanalizowac i obiektywnie ocenic. I niestety w tym przypadku biorac pod uwage okolicznosci o ktorych pisalem wczesniej mozna z duzym prawdopodobienstwem stwierdzic ze Brook w jakims tam wiekszym lub mniejszym stopniu symulowal zeby nie przegrac przez ciezkie KO.
Piszesz ze "Tylko Brook wie na ile dobrze widział" - dokladnie zgadza sie i dlatego tylko Brook mial mozliwosc manipulacji tą informacją bo doskonale wiedzial ze nikt mu nigdy nie udowodni czy rzeczywiscie widzial podwojnie czy tylko udawal bo sie wytrzelal wydolnosciowo i byl na granicy nokautu.....
Ty masz jednosc inteligencje, wlasny rozum i umiejetnosc trzezwej oceny wszystkich dostepnych okolicznosci zeby wyrobic sobie wlasną opinie na ten temat.

Ja swoją opinie juz wyrazilem.



 Autor komentarza: rocky86
Data: 28-05-2017 19:45:54 
Brooka w walce z GGG ratowali przed ciężkim KO, a kontuzja była dobrym pretekstem, uzasadnieniem.

Operacje podobno przechodził, nie mam powodów, by w to wątpić.

A skoro już z poziomu pewności, zeszliśmy na poziom prawdopodobieństwa, to dla mnie bardziej prawdopodobne jest, iż Brook doznał kontuzji, po raz kolejny, tylko w drugim oczodole, a posiadając już wiedzę o możliwych konsekwencjach (bazując na opinii lekarza, która poznał po walce z Kazachem), podjął decyzję o zakończeniu walki, wiedząc, że nie da rady, szczególnie mając ograniczone możliwości postrzegania.

Brzmi prawdopodobnie? Moim zdaniem nie mniej niż Twoje teorie.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 20:10:00 




Nie brzmi w ogole. Prawdopodobienstwo doznania tej samej kontuzji ktorej w zaden sposob nie mozna udowodnic w DOKLADNIE takich samych okolicznosciach w dwoch walkach z rzedu i dwa razy DOKLADNIE na granicy wyczerpania i nokautu (a wiec jak najbardziej byl motyw zeby symulowac i "ladnie przegrac" przez kontuzje i nie przekreslac szans na przyszlosc zamiast byc zamiecionym przez ciezkie KO na oczach calego swiata) jest bardzo malo prawdopodobne. Znacznie bardziej prawdopodone jest to ze Brook i jego naroznik doskonale wiedzieli co robia.



 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 20:21:42 




Prawdopodobienstwo Brooka jest takie jak to ze np. David Haye wroci po kontuzji i zerwie sciegno achillesa tylko tym razem w drugiej nodze w dokladnie takich samych okolicznosciach jak w walce z Bellew. Jakie jest tego faktyczne rawdopodobienstwo? Minimalne.



 Autor komentarza: trashtalk
Data: 28-05-2017 20:34:42 
Knockin, naprawdę nie rozumiem dlaczego łatwiej Ci uwierzyć w to, że Brook się poddał przed obawą o nokaut przed własną publicznością, niż w to, że rzeczywiście bał się o swoje oko? Bardzo mnie to zastanawia. Jeszcze jakoś potrafifbym zrozumieć Twoje teorię, gdyby w przeszłości Kell dał nam jakiś dowod swojego tchórzostwa, ale nie bylo nawet jednego. W walce z GGG to trener Go poddał, a nie On sam. Apropos walki z Kazachem. Przecież On przeskoczył dwie kategorie wagowe, żeby bic się że współczesna ringowa bestia, która nawet omijają piesciarz e z tej samej wagi. Mało tego, On szedł z Nim na wymiany. Mówisz, że bał się ośmieszyć knockoutem. Chłopie co Ty wogole wygadujesz?! Czy Ty sądzisz, że ktokolwiek by mu coś zarzucił lub smial się z Niego, gdyby ktoś taki jak Golowkin zafundował mu KO? Tak się składa, że Brook już wygrał swoje i się pokazał zanim weszedl z Nim do ringu, niezależnie od wyniku. Czy ktokolwiek smialby się z Bellew gdyby znokautował Go Haye? Raczej nie...

Aha i Twój kolejny argument, że niby Brook nie miał honoru przyznać, że Spance był lepszy. Co to są za brednie? Przeczytaj sobie Jego wypowiedzi dla mediów w UK. On docenił klasę Spenca. Mało tego nawet w tym artykule przyznał, że Spance to strzelec wyborowy i dlatego bał się o Jego oko.

Na koniec polecam Ci przeczytać jakieś książki lub obejrzeć cos, o tym jak działa psychika, po jakieś tragedii lub uszczerbku na zdrowiu. Tak trudno Ci uwierzyc, że po tym jak raz miał złamany oczodol bał się powtórki? To samo jest np. z piłkarzami. Gdy doznają jakiegoś złamania lub uszkodzenia więzadeł. Dlaczego większość z Nich już nie prezentuje poziomu z przed kontuzji ( pomimo fizycznego uleczenia) ? Bo w ich głowie jest strach, że znowu zostaną kontuzjowani. Dlatego nie grają już z taka odwaga, agresja, nie robią wslizgow wtedy kiedy normalnie by to zrobili przed kontuzją.

Naprawdę zastanów się nad tym, zamiast głosić z taka zaciekloscia swoje oskarżenia i poglądy.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 20:48:09 




No wlasnie. W walce z GGG to "nie Kell sie poddal, to jego naroznik". Dokladnie tak to mialo wygladac. Pomysl. Wychodzisz do mega killera w transmisji na caly swiat wiec nie chcesz wyjsc na tchorza. Nie chcesz tez przekreslac swoich szans na przyszle intratne oferty walk wiec co robisz? Ano dogadujesz sie z naroznikiem ze "walcze z nim ile dam rade a jak bedziecie widziec ze "to koniec" i ze plywam bez gardy to przerywacie za mnie".

Co mu to daje?

a) Nie traci reputacji bo przeciez walczyl do konca a to "naroznik" przerwal walke. Kell sie nie poddal.
b) Chroni go przed uszczerbkiem na zdrowiu spowodowanym ciezkim nokautem i "oszczedza" nam wszystkim widoku Kella chodzacego po ringu na czworaka
c) Zachowuje szanse na przyszle dochodowe walki bo przeciez przegral tylko dlatego bo "naroznik przerwal przez kontuzje" a nie przez to ze slanial sie z wyczerpania na granicy wydolnosci i nokautu.
d) Naroznik bierze cala odpowiedzialnosc za przerwanie a Kell gra ze chcial walczyc ale po prostu nie mial "innego wyjscia".

Ogolnie same plusy. Znacznie lepiej przegrac "ladnie przez kontuzje" niz zostac rozbitym i znokautowanym.

Co mnie dziwi to to ze ogladacie bokserski biznes od tylu lat i doskonale rozumiecie definicje "kontuzji" w boksie uzywanej pod kazdym pretekstem a brak wam podstawowej trzezwosci umyslu w ocenie postawy Brooka.

Whyte tez zrezygnowal z walki z Wachem pzez kontuzje no nie? (Choc tydzien pozniej zglaszal gotowosc do potyczki mistrzowskiej).....litosci.
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 20:53:46 




Doskonale rozumiem ze mozna sie obawiac o wlasne zdrowie w ringu. Co innego zrezygnowac w strachu o uszczerbek fizyczny spowodowany ciezkim nokautem czujac ze jest sie na granicy wytrzymalosci i ze ten nokaut nadchodzi, a co innego miec cywilna odwage zeby powiedziec ze "przegralem bo jeszcze chwila dluzej i by mnie znosili na noszach" zamiast oszukiwac wszystkich wymysljac wymowki o kontuzji uniemozliwiajacej kontynuowanie walki.




 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 20:55:25 




Brook przegral bo spuchl i byl na granicy nokautu w obydwu walkach a nie przez zadna kontuzje. Jak ktos ma watpliwosci to polecam obejrzec powtorki.



 Autor komentarza: trashtalk
Data: 28-05-2017 21:21:00 
Widzę, Knockin, że chyba nikt Cię nie przekona. Myślę, że jedynie byś zmienił zdanie gdybyś widział Brooka kartoteka lekarską, a może i nie. Odpuszczam temat
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 21:27:12 



Ja tez, z calym fanklubem rozbitego Kella i tak nie wygram chocbym nie wiem jak argumentowal.

Pozdrawiam


 Autor komentarza: trashtalk
Data: 28-05-2017 21:39:55 
Aha jeszcze tak na zakończenie knockin, jedno małe pytanko dla Ciebie. Ogólnie mówisz, że lepiej jest się poddać udając kontuzje, niż zostań znokautowanym, bo ma to wpływ na przyszłe potencjalne oferty walk. Mógłbyś rozwinąć ta myśl, bo ja nie rozumiem za bardzo jaką jest różnica dla Jego następnego rywala, między znokautowanym Brookiem, a Brookiem który wycofał się z walki 2 raz z powodu kontuzji oczodolu. Przecież w takim wypadku istnieje możliwość ponownego wycofania się z tego powodu w następnym pojedynku. w czym Brook jest w takim wypadku bardziej atrakcyjny?
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 28-05-2017 21:43:16 
dla Jego rywala lub telewizji. Moim zdaniem jest nawet lepiej przegrać przez nokaut i mówić, że to wpadka niż drugi raz pod rząd przegrać z powodu oczodolu bo to rodzi obawy wszystkich dookola o zdrowie Brooks w następnych pojedynkach. Więc nie wiem czemu jest niby bardziej atrakcyjny
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 22:17:19 



Jasne ze moge trashtalk.

Jak przegrywasz tak ze ktos toba wyciera ring, demoluje na granicy przytomnosci i ze chodzisz na czworka nie mogac sie podniesc to po walce nie mozesz powidziec praktycznie nic. Klient cie zdominowal, stlamsil, byl po prostu lepszy. Okreslil dokladnie twoje miejsce w szeregu i poziom na jakim jestes robiac to w sposob nie pozostawiajacacy miejsca na zadne niedopowiedzenia, gdybanie czy wymowki.

Jak przegrywasz "tylko dlatego bo nabawiles sie kontuzji" za chwile rusza cala machina promocyjna, twoj promotor wychwala twoja postawe w mediach, gloszac teorie o typu ze "prowadziles na punkty", "ze czesciej trafiales" i generalnie jestes postrzegany zupelnie inaczej niz jakbys zostal po prostu zdemolowany. To sie przeklada na pozniejsze promowanie kolejnych walk, dobieranie przeciwnikow i sprzedawanie calego przedsiwziecia. Ludziom mozna wkrecic za pare miesiecy ze to bylo "tylko przez kontuzje" a nie dlatego bo ktos go po prostu rozbil i byl lepszy. Dlatego tez np. rewanz Haye vs Bellew cally czas ma szanse bardzo dobrze sie sprzedac wlasnie dlatego ze zostalo to "niedopowiedzenie" w postaci jednego z nich walczacego z kontuzja. Takie zwyciestwo nad kontuzjowanym przeciwnikiem staje sie "niepelnowartosciowe" i stwarza pole do zorganizowania rewanzu. Gdyby Bellew doprowadzil go do granic wydolnosci i zamiotl w czysty sposob bez zadnej kontuzji, ludzie drugi raz nie nabrali by sie na ten rewanz. Wynik bylby z gory znany znajac przebieg pierwszej walki. Dzieki kontuzji zostaje to "co by bylo gdyby kontuzji nie bylo" co za pare miesiecy bedzie umiejetnie uzyte przez Eddiego Hearna w organizowaniu i sprzedazy kolejnej walki "The Special One".




 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 28-05-2017 22:29:50 




Przegranie przez kontuzje daje ci po prostu szybsze "nowe zycie" - nie musisz wracac walkami na "odbudowe" i ogolnie masz znacznie lepsza reputacje. Mozna powiedziec ze mimo porazki utrzymujesz reputacje na poziomie "z okresu przed porazka". Gdyby np. Szpilka w 8 rundzie poddal walke przez kontuzje przy malym teatrzyku medialnym zostalby zapamietany jako ten ktory "przez 8 rund prowadzil wyrownany pojedynek z mistrzem swiata".
Po nokaucie w 9 rundzie pierwsze 8 rund zostalo mu zapomniane a jedyne co ludzie pamietaja to to ze "Szpilka to ten ktoremu Wilder zgasil swiatlo i ktory wyjechal na noszach" chociaz do momentu nokautu walczyl naprawde dobrze. Ta sam walka, ta sama porazka a postrzeganie kompletnie inne. Potem przeklada sie to na organizacje kasowych pojedynkow na najwyzszym poziomie.



 Autor komentarza: Sugar78
Data: 29-05-2017 00:13:02 
Zaraz Zaraz


jakie KONTUZJE? On sobie nie polamal rak na glowie Erola Nie skrecil nogi ani nie rozcial luku po zderzeniu glowami


Erol polamal mu czaszke. Ciosami
 Autor komentarza: Sugar78
Data: 29-05-2017 00:15:34 
Btw uwazam ze dobrze zrobil ze sie kleknal I uwazam ze do momentu jak mogl walczyl bardzo dobrze. Ale boks polega na zadawaniu przeciwnikowi obrazen. Erol go pobil Tyle
 Autor komentarza: holy
Data: 29-05-2017 09:32:20 
Może powinien skończyć z boksem? Przejście o wagę wyżej nic nie da, więcej - ryzyko takiej kontuzji jest o wiele wieksze, bo bokserzy w jr średniej biją mocniej.
 Autor komentarza: gluton
Data: 29-05-2017 09:45:45 
Szacun za wyzwania. Dla mnie ten gość to prawdziwy mistrz. Takich Floydów to mozna ogladać do zupy w barze mlecznym a nie w walkach mistrzowskich.
Dzieki za szoł!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.