BROOK ZAPOWIADA DRAMATYCZNĄ WALKĘ: OBAJ MOŻEMY BYĆ LICZENI
Mistrz IBF w wadze półśredniej Kell Brook (36-1, 25 KO) obiecał kibicom, że w jego sobotniej walce z Errolem Spence'em Jr (21-0, 18 KO) nie zabraknie wielkich emocji.
- Nasze style dobrze do siebie pasują i sprawią, że będziemy mieli dramatyczny pojedynek. Być może obaj będziemy liczeni. Od pierwszej rundy będą fajerwerki. Żaden z nas nie ustąpi - oznajmił.
- Rywal z pewnością sprawi mi duże kłopoty. To olimpijczyk, bardzo dobry zawodnik. Uwielbiam jednak wyzwania. Udowadniałem już ludziom, że się mylą, zrobię to ponownie - dodał.
Spence Jr zgodził się, że walka może mieć dramatyczny przebieg. Podkreślił jednak, że to jego ręka na koniec powędruje w górę.
- Motywują mnie wszyscy, którzy mówią, że jestem kolejnym wielkim amerykańskim zawodnikiem w wadze półśredniej - stwierdził.
Pięściarze skrzyżują rękawice już jutro na stadionie Bramall Lane w Sheffield, rodzinnym mieście obrońcy tytułu. Transmisja w Polsacie Sport (od godz. 23:00) i Polsacie Sport Fight (od 19:00).
Przede wszystkim Brook to solidne TOP3 WW i zawodnik walczący na poziomie P4P w WW. Ogromnym znakiem zapytania jednak jest jego forma po tym wyskoku do +160 lbs, zbijanie i wpierdol jaki dostał od Gołowkina - bardzo szybko wraca swoją drogą i to walką z niebezpiecznym zawodnikiem co może się zemścić.
Z drugiej strony mamy młodego, głodnego, mocno bijącego i chyba nawet większego Spence'a, w przypadku którego jest jednak jeszcze znak zapytania jak wypadnie w walce z naprawdę topowym rywalem jakim w WW był Brook przed Gołowkinem. Smaczku dodaje też w przypadku Errola walka na wyjeździe, to jak zniesie presję jak i również to, że jeżeli komuś mają pomóc ściany przy bliskiej walce to pomogą Brookowi. Mimo wszystko Spence wyglądał do tej pory fenomenalnie, świetnie bije po dołach, składa ciosy w kombinacje, w półdystansie czuje się jak ryba w wodzie, ładnie tnie dystans, narzuca dużą presję i przede wszystkim lubi się bić.
Jak dla mnie zwycięży głód, młodość i eksplozywność Spence'a, a od tego jak wpłynęła na Brooka walka z Gołowkinem zależy czy Spence'a wygra przed czasem po dużej kumulacji. Jednego możemy być pewni, to będzie naprawdę dobra i zacięta walka.
Ja tam myślę,że ten wpierdziel od GGG i ogólnie ta walka wbrew pozorom dodała Brookowi skrzydeł i pewności siebie bo na wyspach strasznie się nad nim po tej walce rozpływali w mediach jak to świetnie się nie zaprezentował aż tak mocno odlecieli,że zachciało im się rewanżu :)Pomijając ten wpierdziel od Gienka to ja i tak Brooka szanuje bo to twardziel i podoba mi się jego styl,nie mam faworyta na tą walkę ale czekam na nią bardzo chociaż wolę wyższe wagi to takiej bijatyki nie przepuszczę :)