MAYWEATHER: NA 90% RYWALEM BĘDZIE CONOR McGREGOR
Floyd Mayweather Jr oświadczył, że jest 90 procent szans na to, że jego rywalem będzie Conor McGregor, jeśli zdecyduje się powrócić na ring.
Przed kilkoma dniami Dana White, prezydent UFC, poinformował, że osiągnął już porozumienie z McGregorem w sprawie tego pojedynku. Mayweathera proszono o komentarz, ale ten milczał, ponieważ chciał się skoncentrować na promocji walki swojego zawodnika Gervonty Davisa (18-0, 17 KO) z Liamem Walshem (21-1, 14 KO) Już po tym, jak jego protegowany zastopował przeciwnika w trzeciej rundzie sobotniej gali w Londynie, Mayweather w końcu zabrał głos.
- Jak będę jeszcze walczyć, to będzie 90 proc. szans na to, że moim przeciwnikiem będzie McGregor - oznajmił.
Pytany, czy jest możliwość, aby jego oponentem był ktoś na co dzień uprawiający boksu, 40-letni Amerykanin stanowczo odparł, że nie.
- Jedyna walka, jaka ma dla mnie sens, to ta z McGregorem. Osiągnąłem już wszystko, co chciałem osiągnąć [w starciach z innymi bokserami]. Obaj z Conorem McGregorem jesteśmy profesjonalistami. Obaj walczymy w stójce. On kopie tyłki w oktagonie, a ja w ringu bokserskim. Kibice chcą tej walki i trzeba im ją dać - stwierdził.
Dodał, że będzie wkrótce rozmawiać ze swoim wieloletnim doradcą Alem Haymonem na temat zakontraktowania wielkiego pojedynku.
- W tej chwili jestem tutaj [w Wielkiej Brytanii] i cały czas pracuję. Po powrocie do USA zadzwonię do Ala i zobaczymy, jaki będzie nasz kolejny ruch. Nie ma pośpiechu. Muszę zebrać cały zespół. Kiedy już wykonamy ten ruch, najprawdopodobniej będzie to coś wielkiego. Gdy walczy Floyd Mayweather, zawsze jest to historyczne wydarzenie - powiedział.
Ostatni występ między linami Mayweather zaliczył 12 września 2015 roku. Pokonał wtedy jednogłośną decyzją sędziów Andre Berto.