TONY BELLEW: JESTEM W STANIE POKONAĆ PARKERA
Tony Bellew (29-2-1, 19 KO) ma chrapkę na pas WBO wagi ciężkiej, ale zasiadający na tronie Joseph Parker (23-0, 18 KO) rozdaje karty i Anglik wcale nie jest jego jedyną ciekawą opcją.
Przede wszystkim obóz Hughie Fury'ego (20-0, 10 KO) wciąż liczy na walkę z pozycji obowiązkowego challengera. W kuluarach wymienia się również nazwisko Dilliana Whyte'a (20-1, 15 KO), ale Nowozelandczyk chętnie podszedłby również do unifikacji z mistrzem WBC, Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO).
- Bellew sprawił ogromną niespodziankę pokonując Davida Haye'a, choć moim zdaniem wszystko zmieniła kontuzja. Po wygranej wyzwał nas do walki, ale opcji mamy więcej, na przykład starcie z Wilderem - mówi Kevin Barry, trener i menadżer Parkera.
- Jestem właśnie po wygranej przed czasem z byłym mistrzem świata. Dokonałem czegoś, co nie potrafił zrobić nawet Kliczko, czyli zastopowałem Haye'a. Chcę sam się przekonać, jak daleko mogę zajść? Czy stać mnie na zdobycie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej? Sam nie wiem. Z pewnością chętnie jednak podejmę ryzyko - mówi bombardier z Liverpoolu.
- Stać mnie na pokonanie Parkera. Jestem od niego bardziej doświadczonym pięściarzem i mierzyłem się z lepszymi rywalami niż on - dodał Bellew.
A ten dalej swoje.....raz w zyciu mu sie udalo wygrac z ciezkim i to w dodatku z oszukanym, ponad 5 rund meczyl sie ze stojacym w miejscu z zerwanym achillesem post-prime slaniajacym sie ze zmeczenia post-cruiser'em Davidem Haye.......Nie widze go z nawet z takim Parkerem, o prawdziwych ciezkij jak Joshua to juz w ogole moze zapomniec. Przecietne umiejetnosci i dziurawa obrona - Bellend to zart. Taki Usyk w cruiser robi go do zera.
Bellend jest dziurawy jak sito - Parker to kawal chlopa przy nalanym Bellew - ustawi go lewym prostym a jak go trafi czyms dynamicznym (a potrafi dobrze wyprowadzic) to nie bedzie co zbierac z tego "twardziela".......
Ale twardy jest, a że Parker to zdecydowanie najsłabszy z obecnych mistrzów, więc do końca nie skreślałbym pogromcy syna samego Apollo Creeda ;)
Haye mimo ze przewazal to niczym solidnym go praktycznie nie trafil. Przestrzelil cala mase cepow, probujac urwac mu glowe (zreszta niepotrzebnie). To co weszlo, mimo ze wygladalo groznie, bylo w rzeczywistosci bite zupelnie off-balance przez scigajacego Bellenda Haye'a i nie mialo az takiej wymowy. Makabu odpowiednio "siedzial" na tylnej nodze i wystarczyl krotki lewy prosty zeby posadzic Bellenda na dupie.......Jak Bellew przyjmie cos mocniejszego od dobrze ustawionego prawdziwego ciezkiego to bedzie szukal ochranicza na czworakach.....
Ale niech się dzieje wola nieba. Naturalnie będę kibicował Parkerowi, który może i nie błyszczy ale zasługuje aby udowodnić swoją wartość. Wolałbym go zobaczyć z Furym szczerze mówiąc.
Nawet abstrahując od kontuzji Heya, Bellew jest bardzo nudnym bokserem. Ot czeka na właściwy moment, walczy ssekuracyjnie, nie ryzykuje bez potrzeby.
Bellew krzywdy Parkerowi nie zrobi. Ciężkiego ko raczej nie zaliczy.